, niedziela 16 czerwca 2024
Plany, które zostaną na papierze…
Prezydencka para podczas jednej z wizyt w Wiśle. fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

Plany, które zostaną na papierze…

GL
Spotkanie prezydentów Polski, Czech i Słowacji miało się odbyć w tym roku na Trójstyku. Prezydencki minister – Mariusz Handzlik bardzo mocno się do niego przygotowywał. Były także inne plany. Po tragedii pod Smoleńskiem trzeba je odłożyć na półkę. Być może na zawsze…
Chociaż Mariusz Handzlik urodził się w Bielsku-Białej i tam spędził pierwsze lata życia, tak naprawdę Śląsk Cieszyński zaczął odkrywać dopiero w 2006 roku, kiedy rozpoczął pracę w Kancelarii Prezydenta. Początkowo był dyrektorem Biura Spraw Zagranicznych, ostatnio pełnił funkcję podsekretarza stanu ds. międzynarodowych. Podczas jednej z wizyt prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Wiśle burmistrz miasta Andrzej Molin, pokazał mu najbliższą okolicę. — Zawiozłem go między innymi na Trójstyk. Był zachwycony tym miejscem. Powiedział: zorganizujemy tutaj spotkanie trzech prezydentów – Polski, Czech i Słowacji. Taki pomysł pojawił się zresztą już rok temu, ale wtedy nie udało się go doprowadzić do skutku. Teraz miało być inaczej, z tego, co się orientuję minister był bliski dopięcia celu — mówi Andrzej Molin.

Burmistrz wspomina ministra, który ciągle miał nowe pomysły, które chciał wprowadzać w życie. Chociaż był bardzo zaangażowany na rzecz lokalnej społeczności, w Wiśle jego obecność nie budziła zachwytu. Kiedy przed dwoma laty otwierano skocznię narciarską im. Adama Małysza w Wiśle-Malince, Handzlik był jedynym urzędnikiem wysokiego szczebla, który pojawił się na uroczystości. Kiedy czytał słowa prezydenta Kaczyńskiego, niektórzy na widowni krzyczeli: „Gańba”. Było mu później bardzo przykro. — To była taka aktywność, żeby zrobić coś rzeczywiście dobrego i porządnego, nic na pokaz — dodaje burmistrz Wisły.

— Uroczystości na Trójstyku to nie miało być spotkanie dla samego spotkania. Prezydenci mieli ogłosić rozpoczęcie prac nad budową wspólnego, transgranicznego ośrodka dla młodzieży. Prezydentowi bardzo zależało na rozwijaniu takich trójstronnych kontaktów — uzupełnia poseł Jacek Falfus z Bielska-Białej.
Niewykluczone, że w tym roku w Wiśle odbyłoby się spotkanie na szczycie Polska – Austria. Handzlik planował, żeby Lech Kaczyński odbył wraz z prezydentem Austrii wycieczkę śladami Habsburgów. Być może wyjechaliby kolejką na Stożek.

Swoje plany miał także kapelan prezydenta ksiądz Roman Indrzejczyk. Jego otwartość na inne religie przeszła już w Beskidach do historii. Wspominał o tym ksiądz Jan Byrt, proboszcz ewangelicki ze Szczyrku-Salmopola. Andrzej Molin też przyznaje, że był zaskoczony jego ekumenizmem. Otwarte myślenie na ten temat miało się przełożyć na spotkanie biskupów kościołów funkcjonujących w Polsce. Jeszcze w tym roku miało odbyć się na Zameczku Prezydenckim – letniej rezydencji prezydenta RP.

Po tragedii pod Smoleńskiem wszystkie te plany trzeba odłożyć na półkę. Być może na zawsze… Bo choć na Trójstku spotkać się może nowy prezydent RP, to ktoś musi być jeszcze motorem napędowym tego przedsięwzięcia. Podobnie ze spotkaniem kościelnych hierarchów. Burmistrz Wisły jest skłonny powiedzieć, że plany te nigdy nie doczekają się realizacji.
Komentarze: (7)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Spotykam się tam w czerwcu ze szwagrem i kolegami z pracy. W programie minuta ciszy w zachwycie nad pięknem przyrody, przemówienia okolicznościowe i procesja do najbliższych knajp - po jednej w każdym krajiczku. PS. Koniec świata ma być dopiero w 2444 r.

nie trzeba zbyt długo żałować, że nie ogrzejemy się już w cieple drugiego człowieka oraz we fleszach jego urzędowego majestatu -tyle wokół wspaniałych (nie tylko ludzkich) istot, pozbawionych jednocześnie - wypracowanych i wywalczonych poziomów władzy , prawdziwie jesteśmy sobą bez tych wielu "uświęconych dodatków"...nadzy!

czuć opary ziela

która owieczkom przynosi ukojenie

bo zioła biorę, co niedziela...

Wybory w kontekście tego co się wydarzyło i na fali ikonizacji Lecha - wygra Jarosław więc zobaczymy czy plany będą realizowane. Burmistrz Wisły pokazując najbliższą okolicę nie dostrzegł nic ciekawego u siebie ale za to zauważył coś ciekawego w gminie Istebna i tam wiózł gości - ciekawe czy chociaż zapytał wójta Trójwsi. A co do ministra Handzlika to mimo że nie wypada źle mówić o zmarłym to trzeba przypomnieć panu burmistrzowi że w czasie otwarcia skoczni w Malince minister sprawiał wrażenie kompletnie pijanego (możliwe że był to inny rodzaj niedyspozycji) i gdy prawie bełkocząc czytał list od Prezydenta wielu krzyczało "Gańba". Tak to niestety wyglądało. Wniosek - burmistrz Wisły się pogubił w terenie i minął z prawdą...

dają placki ziemniaczane "na blasze" pieczone, ze śmietaną, masłem i cukrem, lub ze skwarkami. Pycha - tylko proście o świeżą "trzicielinę"..

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama