Kult śledziowej kanapki

Kanapki śledziowe to cieszyński specjał, którego nie trzeba reklamować. Chyba nie ma w Cieszynie osoby, która nigdy nie spróbowała słynnych kanapek z Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem”. Na czym polega ich wyjątkowość? Jedni mówią, że to śledź. Inni, że majonez. Tajemnicy, niestety, nie poznamy, bo receptura wyrobu kanapek jest tak samo pilnie strzeżona, jak skład Coca-Coli.

— Receptury kanapek to własność zakładu. Są chronione i mimo prób nikomu jeszcze nie udało się ich podrobić — mówi prezes zarządu cieszyńskiego „Społem” Czesława Szewczyk.

Kanapki są produkowane w cieszyńskim zakładzie garmażeryjnym PPS „Społem” przy ulicy Srebrnej. Bułki kroi się tam ręcznie, aby każda kromka miała odpowiednią grubość. Sos majonezowy do niedawna także ubijany był ręcznie. — Tajemnica smaku znana jest tylko pracownikom. Zdarzały się osoby, które chciały zrobić takie kanapki w domu z tych samych składników, jednak to już nie było to samo. Mamy klientów ze Skoczowa, Bielska-Białej, Katowic, którzy kupują kanapki hurtem, po kilkadziesiąt sztuk. Przyznają, że żadne nie smakują tak jak nasze — mówi Czesława Szewczyk.

Kilka dni temu na portalu społecznościowym Facebook zawiązała się grupa miłośników cieszyńskich kanapek ze śledzikiem. W ciągu trzech dni zgromadziła ponad 200 fanów. Obecnie jest ich już ponad 350! Ludzie zachwalają kanapki, prezentują je na zdjęciach, piszą wspomnienia, czy umawiają się na wspólny wypad do „garmażerki”.

Kanapki zachwalają nie tylko cieszyniacy. — Jadłem już wiele kanapek ze śledziem, ale jeszcze żadna nie smakowała jak cieszyńska kanapka ze śledzikiem z PSS-u. Szczerze przyznam, że kiedykolwiek jestem w waszym pięknym miasteczku, jedną z podstawowych pozycji w moim menu jest właśnie słynna kanapka — pisze Sven Avenhansen, biznesmen z Krakowa, który od kilku dni jest fanem profilu „Cieszyńska kanapka ze śledzikiem”.

W cieszyńskich sklepach „Społem” kupić można też kanapki z sałatką ziemniaczaną i szynką. Są równie dobre jak te śledziowe, ale już nie tak popularne. — Kanapki z sałatką są dobre i owszem, mają swoich zwolenników, ale jednak nie przebiły kanapki ze śledziem! Jak już ktoś raz spróbował kanapki ze >--o> i poczuł „morze w gębie” to już zawsze pierwsze zamówi kanapkę ze śledziem, a z sałatką ewentualnie jako dodatek... — przekonuje na kanapkowym profilu jeden z jego użytkowników.

ZOSTAŃ FANEM: Cieszyńska kanapka ze śledzikiem