Lech Kaczyński chyba na dobre obraził się na Wisłę, bo od czasu objęcia prezydentury nie był tu jeszcze ani razu, a w swojej rezydencji nad Bałtykiem przebywał już kilkakrotnie.
Co może być tego powodem? Zameczek Prezydencki w Wiśle był jednym z ulubionych miejsc wypoczynku Aleksandra Kwaśniewskiego (a jak wiadomo Kaczyński za nim nie przepada), za którego kadencji rezydencja odzyskała dawny, przedwojenny blask i status prezydenckiego ośrodka. Kwaśniewski chętnie spędzał tu każdą wolną chwilę a nawet zapraszał głowy państwa i monarchów z innych krajów. Innym powodem, dlaczego obecny prezydent dotąd nie odwiedził Wisły może być to , że podczas ostatnich wyborów Lech Kaczyński sromotnie przegrał w Wiśle walkę o głosy z ówczesnym kontrkandydatem Donaldem Tuskiem, który w mieście Adama Małysza uzyskał najlepszy wynik w kraju. Niedawno chodziły nawet głosy, że Kaczyński odbierze wiślańskiej rezydencji status prezydenckiego ośrodka i sprzeda go. Do tej pory nic takiego nie nastąpiło i władze Wisły liczą, że Zameczek w przyszłości pozostanie pod kuratelą Kancelarii Prezydenta.
Władze Wisły mimo wszystko liczą, że prezydent Lech Kaczyński odwiedzi swoją rezydencję na Zadnim Groniu. — Z niecierpliwością czekamy na przyjazd pana prezydenta — mówi burmistrz Wisły Andrzej Molin. — Mamy obiecane, że Lech Kaczyński nas odwiedzi. Termin na razie nie został ustalony, ale mam nadzieję, że stanie się to już niebawem — dodaje. Tak samo wielokrotnie powtarzał poprzedni burmistrz Jan Poloczek, a Kaczyńskiego jak nie było w Wiśle, tak nie ma.
Jestem z Wisły. Głosowałam na Tuska, ale mam innego prezydenta. Ja się na niego nie obrażam, za to co robi, więc on na nas też nie powinien się wypinać. Chciałabym, żeby jednak przyjechał. To może nie do końca mój prezydent, ale zawsze prezydent RP, nawet jeśli IV RP.
A ja na niego wogóle nie czekam !!! Mała strata dla mnie.
Dodaj komentarz