Góry bez skrzydeł

Ostatnio ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR wezwali na pomoc helikopter do kontuzjowanej starszej kobiety, mieszkającej w rejonie wiślańskiego Stożka. – Miała uszkodzony kręgosłup i miednicę, częściowy niedowład kończyn. Poprosiliśmy o wsparcie Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, żeby starsza mieszkanka jak najszybciej znalazła się w szpitalu. Niestety okazało się, że śmigłowiec został już wysłany do innego zdarzenia – relacjonuje Jerzy Siodłak, szef beskidzkich ratowników. Kilka dni temu ratownicy, tym razem z Bielskiego Pogotowia Ratunkowego, mieli więcej szczęścia. Wolne były śmigłowce w Gliwicach, a także w Krakowie. Oba przyleciały w Beskidy. Sytuacja z dzwonieniem do LPR przypomina trochę rosyjską ruletkę. Nigdy nie wiadomo, czy śmigłowiec będzie mógł polecieć w Beskidy.

Na samo dotarcie w Beskidy i powrót do macierzystych baz helikoptery wykonały ponad 300 kilometrów. A przecież wystarczyłoby utworzyć bazę lotniczą w Beskidach. W latach 80. śmigłowiec stacjonował w Szczyrku. Każdego roku uczestniczył nawet w 150 akcjach ratowniczych. – W tamtych latach spełnialiśmy europejskie standardy. Docieraliśmy do rannych w ciągu co najwyżej kilkunastu minut od zgłoszenia. Dziś jesteśmy daleko za Europą, a helikopter przylatuje po narciarzy kilka razy w roku – przyznaje gorzko Jerzy Siodłak.

O stworzenie w Beskidach bazy dla śmigłowców walczą goprowcy, pogotowia ratunkowe z Bielska-Białej, Cieszyna i Żywca, beskidzkie środowisko lotnicze. Wszyscy duże nadzieje wiążą z rozstrzygniętym przetargiem na eurocoptery dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. – LPR otrzyma 23 nowe maszyny, z których trzy mają trafić dla województwa śląskiego. Dzięki temu otworzyłaby się szansa na jedną maszynę dla Beskidów i utworzenie odrębnej bazy – mówi anonimowo przedstawiciel środowiska lotniczego.

Zapędy bielskiego środowiska studzi jednak samo LPR. Robert Gałązkowski, wicedyrektor LPR potwierdza, że docelowo będą latać 23 nowoczesne maszyny. Na razie pewne jest jednak to, że województwo śląskie otrzyma jeden śmigłowiec. Może być ich więcej, ale na dziś to nic pewnego. Pierwszy eurocopter powinien zacząć latać po rannych na przełomie 2008 i 2009 roku. – Docelowo ma powstać 20 baz. Dziś działa 16. Czy jedna z nowych powstanie w Beskidach, o tym za wcześnie mówić – zastrzega Robert Gałązkowski. – To nie my podejmujemy w tej sprawie decyzje, ale Ministerstwo Zdrowia. Z tego, co się orientuję, rozmowy na ten temat były prowadzone z poprzednim ministrem, ale nie zakończyły się konkretami.