, sobota 22 czerwca 2024
Drzewa padają na Wzgórzu
Wiesław Sosin, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, który odpowiada za rewitalizację parku, uspokaja, że na Wzgórzu nic złego się nie dzieje. fot. Jakub Dobroszek 



Dodaj do Facebook

Drzewa padają na Wzgórzu

JAKUB DOBROSZEK
Drzewa padają na Wzgórzu

Czerwony krzyżyk na pniu oznacza, że drzewo przeznaczone jest do wycinki. Zielona kropka oznacza, że drzewo ma być przycięte. fot. Jakub Dobroszek


Drzewa padają na Wzgórzu

Rewitalizacja Wzgórza rozpoczęła się w maju. fot. Jakub Dobroszek


Drzewa padają na Wzgórzu

Wycinka nie podoba się Bernardowi Wesołemu, którego spotykamy koło Rotundy podczas spaceru z wnuczkami Natalią i Pauliną. fot. Jakub Dobroszek


Drzewa padają na Wzgórzu

— Czy taka wycinka na pewno jest potrzebna? — pyta Kinga Tolasz. fot. Jakub Dobroszek

Drzewo za drzewem pada na zabytkowym Wzgórzu Zamkowym w Cieszynie, gdzie trwa właśnie rewitalizacja. — Wycinają zabytki przyrody, z gałęzi strącają gniazda — zaalarmowała nas cieszynianka.
Rewitalizacja Wzgórza rozpoczęła się w maju. Odbywa się w ramach polsko-czeskiego projektu „Revital Park 2010” finansowanego przez Unię Europejską. Prace obejmują remont nawierzchni podzamcza i alejek parkowych, przebudowę placu za zamkiem, gdzie powstaje skwerek z małą fontanną, wykonanie nowego oświetlenia parku i iluminacji zabytkowych budowli. W całym parku przybędą też nowe ławki, kosze, donice, barierki, słupki, pojawi się nowy system informacji turystycznej, a zieleń zostanie zagospodarowana od początku. I właśnie ten etap prac wzbudza największe kontrowersje.

Od kilku dni drzewa w parku padają jedno po drugim. Niszczone są też ptasie gniazda. — Od 1 marca do 15 października trwa okres lęgowy ptaków, a na ziemi znalazłam strącone ptasie gniazdo! — mówi cieszynianka Natalia Rzeźniczek-Riess.

— Nie do końca zostałam poinformowana o planowanych zmianach. Wiedziałam, że będą przerzedzenia, ale nie sądziłam, że aż na tak wielką skalę — dziwi się Ewa Gołębiowska, dyrektorka Śląskiego Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości, który na co dzień opiekuje się Wzgórzem. — Rozumiem, że celem prac jest odsłonięcie zabytków i zapewnienie większego bezpieczeństwa mieszkańcom, ale moim zdaniem usunięcie niektórych drzew było kompletnie nieuzasadnione i niepotrzebne — dodaje Ewa Gołębiowska.

— Czy taka wycinka na pewno jest potrzebna? Jeśli tak dalej pójdzie, za chwilę zacznie brakować cienia, ale walory estetyczne Wzgórza się pogorszą — zauważa Kinga Tolasz, 23-letnia studentka japonistyki z Torunia, która przyjechała do Cieszyna na wakacje do babci. Wycinka nie podoba się też Bernardowi Wesołemu, którego spotykamy koło Rotundy podczas spaceru z wnuczkami Natalią i Pauliną. — Nie wiedziałem, że renowacja to wycinka?! — dziwi się.

Wiesław Sosin, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, który odpowiada za rewitalizację parku, uspokaja, że na Wzgórzu nic złego się nie dzieje. — Każda wycinka jest zgodna z planem projektu, który został zatwierdzony i dofinansowany przez Unię Europejską — mówi Wiesław Sosin.
Komentarze: (32)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

nic nie robią - źle, robią coś - też źle,ahhhhhhh żal.

Mam nadzieje ze nie zapomni Pan wyciac tej pani

....wytnijcie wszystko, wybetonujcie a pzryroda wam odda jeszcze wiekszymi anomaliami...
SMUTNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

jak stare musi być drzewo żeby nazwać go zabytkiem przyrody?, a może wystarczy żeby rosło sobie na terenie zabytkowym....., a czy gniazdo było puste?

Bardzo dobrze, że wycinają drzewa liściaste, będzie przynajmniej mniej kleszczy ?

że P.Sosin wie co robi. Byle nie przedobrzyć.

Mnie zastanawia inna rzecz. Czy po zakończeniu remontu pracownicy zamku i szkoły muzycznej nadal będą parkować swoje samochody w parku? Nieopodal jest największy parking w Cieszynie z którego jest nawet winda na zamek. Ale wielmożni państwo muszą wiezdzac samochodami do samego parku!

Szkoda tych drzew i gniazdka, ale wole jednak park po nowemu...

czasami lepsze jest wrogiem dobrego, zobaczymy.

"Od kilku dni drzewa w parku padają jeden po drugim. " - jest TO drzewo, a nie TEN drzewo, do diabła! Jeśli nie wiesz, to sprawdź w słowniczku, leniu!

Oto mamy początek odcinania się ewy de zajn od, jakże słusznej, linii naszego burmistrza.
P.S. Niemożliwe, w końcu redaktor przyznał oficjalnie, że wzgórzem na co dzień opiekuje się zamek? Czy to tylko wybryk młodego w czasie urlopu Trzcionki?!

To chyba nadinterpretacja

a drzewa giną

Co jest nadinterpretacją? I nazwij się jakoś, kolego. bo odpisywanie jest niewygodne.

mam nadzieje ze spadly wszystkie gniazda golebie

Rewitalizacja - wszędzie można znaleść informacje o znaczeniu słowa. Zapoznajcie się co to znaczy a potem zabierajcie głos. Jeśli wszyscy będziemy działać z wiedzą i zasadami rewitalizacji, będzie dobrze. Jeśli skutecznie wytrwamy w zapyziałości? Bida bydzie!

Wreszcie coś się ruszyło i wzgórze ma wyglądać fajnie, ale zawsze musza być krytykanci

"P.S." - w języku polskim jest PS, do diabła! Jeśli nie wiesz, to sprawdź w słowniczku, leniu!

tak się opiekuje Wzgórzem, jak jest przedsiębiorcza...

Pisałem po łacinie, do diabła. Jeśli nie wiesz, to sprawdź w słowniczku, leniu!

Jak zwykle p.G. nie została poinformowana.Skoro Zamek opiekuje się wzgórzem to jak ona mogła nie wiedzieć,co tam się zamierza robić.Najwyższy czas podziękować tej pani,bo zniszczy zabytkowy i cenny teren.

przykre, że osoby odpowiedzialne za wzgórze zamkowe dopiero teraz orientują się co zakładał projekt, skoro wszystko idzie zgodnie z planem. Gdyby te plany nie były TAJNE można byłoby reagować w porę. I pytanie wreszcie do odpowiedzialnych za te decyzje osób z Urzędu Miasta, które zgodę na wycinkę wydają - czy rzeczywiście takie spustoszenie to ochrona przyrody ? Wzgórze zamkowe - symbol stolicy "zielonego Śląska" przestaje być zielone ! Mam nadzieję, że tym drwalom kiedyś przyroda odpłaci pięknym za nadobne.

gołębie (miejskie), bo chyba o takich piszesz, nie budują gniazd na drzewach, za to wszystkie śpiewające ptaki i owszem, a kiedy ich zabraknie, to drzewa zjedzą szkodniki !

Haha, uśmiałem się do łez dzięki Tobie i to za darmo! P.S. (pisane oczywiście po łacinie) A napisałbyś mi coś po hiszpańsku?

zielona kropka na drzewie oznacza, że ma być poddane PIELĘGNACJI tzn. przycięciu tylko w razie potrzeby. Taka kropka na pniu trzyma się kilka lat i CO ROKU drzewa tak oznaczone są przycinane, bo drwalom się wydaje, że ktoś właśnie w TYM roku tą kropkę zrobił. Niektóre z drzew w mieście są więc corocznie golone i za chwilę zostaną same pnie. Więc proszę uprzejmie po przycięciu te kropki zielone usuwać !

sam sobie przeczysz - skoro kropka oznacza PIELEGNACJE (przyciecie tylko w razie koniecznosci) to drzewa z kropką nie powinny byc golone co roku. PRoblem nie w zostającej kropce a w ludziach.

a i drzewom ulży

mój komentarz dotyczył tej kropki, o której mówi (pod zdjęciem) P.Sosin, ale moja definicja nie jest tożsama z definicją urzędnika. Ja sobie nie przeczę, tylko doprecyzowuję. Widzę co się dzieje i przypuszczam dlaczego, bo ta kropka na drzewie widnieje kilka lat, a ci co je przycinają nie widzą, że już np. rok czy dwa lata temu drzewo zostało przycięte, więc nadal je tną. Gdyby kropka zniknęła zaraz po przycięciu wtedy drzewo byłoby bezpieczne.

jak na razie widziałem wycięte drzewa z lewej strony podzamcza -co odsłoniło okazały obiekt z balkonem - do wycięcia\jest tam jeszcze 1 niezbyt urodziwe "zdziczałe" drzewo, więc obiekt z lewej odsłoni się bardziej i na tym chyba koniec - poza kosmetycznym przycięciem kilku drzew, nie widziałem jakiejś wycinki- tym bardziej drzew zabytkowych, chronionych, czego nie dopuszczam nawet w myślach, tym bardziej, że wszystko było konsultowane z Al. Dordą, który nie dopuściłby przecież do naruszeń,niezgodnych z prawem - dzisiaj powinien być już w pracy, więc pewnie będzie całość doglądał i pilotował..

nie podoba mi sie ten plac budowy, materiały porozrzucane byle gdzie, niechlujstwo wykonawców, itd..

ale jeszcze bardziej nie podobają mi się chwasty i pokrzywy przy wieży ostatecznej obrony

szczerze mówiąc,jak zobaczyłem wybrukowany do końca placyk koło siedziby ŚżSiP z kolistymi dwoma miejscami
na drzewa, to żal mi się zrobiło tego skrawka zieleni (łączka),na którym biesiadowaliśmy niedawno podczas "Festiwalu herbaty"- zdjęcia jakie robiłem, kiedy Petr z kolegą (herb. Laja) przy mojej symbolicznej pomocy, demontowali jurtę, należą już do przeszłości: w tym miejscu będzie może bardziej elegancko ale zdecydowanie mniej swojsko, naturalnie i chłodniej...wzrastające krzewy, zieleń trawy (ten malowniczy zakątek, jako ostatni, ożywiał ten kamienisty jakby nie było, obszar), wyciął go do ostatniego źdźbła projekt rewitalizacyjny (sic!) - to tak jakby na niewinne przeziębienie, zaaplikować pacjentowi unicestwiający go, mocny antybiotyk...- wyobraźnia i wrażliwość projektantów w poważnych tarapatach... koniec końców to miejsce było także moją "osobisto-publiczną" (wartością)-własnością. Zgadzam się, że bałagan czy może taki renowacyjny styl pracy przypomina jakiś obraz po permanentnej balandze z udziałem sprzętu...nie widzę jednak na szczęście dalszej, nieodpowiedzialnej wycinki, o czym sygnalizowałem we wpisie, wysłanym pod hasłem; "E.F"

Ekhem....ja wcale tak nie powiedzialam! What a shame!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama