Czescy narkomani masowo wykupują w Cieszynie leki, z których produkują amfetaminęW Polsce zarejestrowanych jest dużo więcej medykamentów z pseudoefedryną niż w RC. Stosowane są przy przeziębieniach i grypie. Sprzedawane są bez recepty, a żaden przepis nie określa, jaką ilość może nabyć jedna osoba. Nie można też sprawdzać tożsamości klientów. Kiedy jednak w województwach przygranicznych dramatycznie wzrosła liczba sprzedanych opakowań np. Ibupromu, organy nadzoru farmaceutycznego postanowiły działać. — W samym województwie śląskim w 2009 roku sprzedano w aptekach o 100 tys. opakowań leków z pseudoefedryną więcej niż w roku poprzednim — mówi „Głosowi Ludu” Izabela Majewska ze Śląskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego w Katowicach. Inspektorzy odkryli, że niektóre apteki wydają ogromne ilości jednego leku. — Pewna apteka internetowa sprzedała jednemu klientowi 900 opakowań. Apteka to nie hurtownia, nie może sprzedawać takich ilości. Kierownik został ukarany przez Izbę Aptekarską, dostał te zakaz pracy na stanowisku kierowniczym — dodaje inspektor. Inspektorat wydał komunikat ograniczający liczbę sprzedawanych opakowań i w tej chwili przymierza się do przeprowadzania kontroli w aptekach w rejonie przygranicznym. Policja niewiele może zdziałać, dopóki nie udowodni, że leki są wykorzystywane do nielegalnej produkcji narkotyków. — Leki, o których mowa, są sprzedawane w aptekach bez recepty. Podejmowanie przez nas działań represyjnych lub nawet prewencyjnych wobec osób robiących zakupy w naszych aptekach, byłoby swego rodzaju nadużyciem, na które nie możemy sobie pozwolić — przekonuje Ireneusz Brachaczek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie. Podobnie mówi rzecznik prasowy Wojewódzkiej Komendy Policji w Ostrawie, Soňa Štětínská. — Wiemy o tym, że narkomani zaopatrują się w leki w sąsiednich krajach. Nie możemy jednak nikomu tego zabronić, skoro jest to legalne. Dopiero gdy udowodnimy, że lekarstwa są wykorzystywane do produkcji narkotyków, możemy podjąć odpowiednie działania — informuje Soňa Štětínská. Nie oznacza to, że policja nie interesuje się problemem. Choć nie prowadzi oficjalnego dochodzenia, zbiera informacje. Jeden z cieszyńskich farmaceutów powiedział nam, że policjanci byli w jego aptece i pytali o sprzedaż leków zawierających pseudoefedrynę.
|
reklama
|
Ale z innej strony, w Czechach leki na receptę są zdecydowanie tańsze, jeżeli są to leki podstawowe, tj leczace daną jednostke chorobową, z reguły płaci się zryczałtowaną opłatę 30 Kc. W czechac chorym lżej....
winno byc: W Czechach chorym lżej....
no i się kręci biznes w aptekach. A Vat zostaje w kraju. Czego chcieć jeszcze? Jak by broń w Łabędach kupowali to by jeszcze Tusk to błogosławił.
Kocham Panią
Ta pani jest piękna i seksowna zawsze tylko dla niej chodzę do tej apteki - pozdrawiam moją ulubioną farmaceutkę!
Te Panie na zdjęciu sprzedają środki do produkcji narkotyków! Gdzie jest Milicja????
I nareszcie pokazali dealerki a nie niewinych kupujacych. Brawo GAZETA! Dziennikarstwo Śledcze!
.... za anleitung. biorę się za robotę!
Świetny interes !!!
Czesi dają nam zarobić kosztem własnego zdrowia. Po co te sztuczne i nieefektowne ograniczenia ? Sprzedać im tyle ile chcą. Polska to wolny kraj...
...plizzzz...
Pisałem to na początku roku przy artykule o depenalizacji narkotyków w CR. Wlasnie o to chodzi żeby nie nekać użytkowników tylko uprzykrzyć zycie producentom - ciekawe jak będzie dalej przebiegał ten czeski eksperyment.
Wołać MILICJE!
Nazwa leku o który chodzi została zmieniona celowo? czy to po prostu niedopatrzenie autorów?
kupicz sudafed modafen wszystko z pseudoefedrina
ta z lewej czy z prawej?...
trzeba podrasować?..
A to dopiero początek skutków liberalizacji kodeksu względem posiadających narkotyki w RC.
aby Pan pozwolił mu odejść w pokoju nim konopiana Bestia z Republiki Czeskiej przekroczy Olzę by zebrać swe żniwo...
Niech się zajadają i pomrą ...
kto będzie madrzejszy. Niestety Prawo zbaraniało i skarłowaciało w UE. Policjant z Łodzi ofiarą systemu...?
stare pierdy, zdemenciałe kołtuny, zaparzone mohery...
to najpierw płaczą, że Polacy jeżdżą na dragi do Czech, a teraz że Czesi do nas?... pogięło mocno kogoś w gazecie - schizofrenia
Obie;)
też tak mam :)
A ten koleś tyłem w moro, to nie jakiś pogranicznik, co przyszedł po te surowce?
Dodaj komentarz