Wisła walczy z kryzysem— Staramy się przeciwdziałać kryzysowi organizując liczne imprezy — mówi Ewa Zarychta, kierownik Referatu Promocji, Turystyki i Sportu Urzędu Miejskiego w Wiśle. — W zeszłym roku imprezy spod znaku „Żywiec na śniegu” były dużym sukcesem. Codziennie odbywał się koncert a przynajmniej raz w tygodniu gościliśmy jakąś gwiazdę krajowego formatu, dlatego bardzo zasmuciła nas decyzja Żywca o rezygnacji ze współpracy w tym sezonie. Chcieliśmy zapełnić tą pustą przestrzeń, która powstała. „Ale Zima” – nasza wspólna akcja z allegro.pl i TVN była na to odpowiedzią. Mnogość innych imprez, zawody w skokach narciarskich, treningi Adama Małysza także przyciągnęły do naszej miejscowości wielu turystów. Na ich liczbę miał oczywiście również wpływ świetny poziom naszej bazy gastronomiczno–hotelarskiej oraz lepsze warunki narciarskie niż rok temu — ocenia Ewa Zarychta. Sceptycznie do sprawy podchodzą kramarze i właściciele małej gastronomi pracujący na co dzień wzdłuż reprezentacyjnej ulicy 1 Maja. — Może i przyjechało więcej ludzi, ale czy ja wiem, czy zostawili więcej pieniędzy? Mam wręcz wrażenie, że coraz biedniejsi ci turyści — mówi anonimowo jeden z handlarzy. WIĘCEJ NA TEN TEMAT: Beskidy dotknął kryzys Kryzysowe zielone szkoły tylko w Beskidach
|
reklama
|
Ja plencie sie tego szwarnie po wisle!
Ja plencie sie tego szwarnie po wisle!
Narzekanie jest tym, co Wiślanom wychodzi najlepiej
To niby jakie i ile imprez miasto zorganizowało na ferie w tym roku ?
Jak je mało z handlowania to sie chyccie łodśnieżania
Ta jasne imprezy, przepraszam ale jakie? To chyba kpiny!
Nie ma co narzekać. Przeczytajcie jak cienko piszczą słowaccy górale: "Rząd może mówić swoje, a ja wiem, że wejście do strefy euro okazało się katastrofą dla branży turystycznej - mówi Peter Chudý, przewodnik ze słowackich Tatr.
Według wstępnych szacunków liczba turystów i narciarzy u naszych południowych sąsiadów spadła o 80 proc. - Normalnie jeszcze pod koniec ubiegłego roku w naszym regionie przebywało nawet 30 tys. narciarzy. Teraz, jeśli na stokach jest osiem tys., mówimy o udanym dniu - przyznaje Chudý." Dzięki wyprzedającym działaniom naszego Premiera w zwalczaniu gospodarczej bessy odczuwanie kryzysu w Beskidach jest ZNIKOME.
Ale bzdury, jakie tam imprezy organizuje magistrat? tere fere, jak cos to wydaje zgodę, żeby coś było. Ale problem polega własnie na tym,że coraz mniej naprawdę fajnych imprez, tylko własnie coraż więcej jakiś tam, które można określić mianem "coś"...
Ale bzdury tu wypisujecie byłam dzisiaj w wiśle i gołym okiem widać że turyści są! Widocznie brak Wielkich imprez im nie przeszkadza !
A Wiślanom kasy wciąż mało i mało...
Protestuję - powinno być „Brackie na śniegu”. W dane podawane przez magistrat to bym raczej średnio wierzył, ale P. Kierownik stosownego referatu UG zazdroszczę dobrego samopoczucia. Jak jest to ludzie czują po kieszeni i to jest naprostszy i najbardziej obiektywny wskaźnik.
Dodaj komentarz