Rokicki w Pekinie bez medaluPoczątkowo Rokicki miał startować w piątek. Z nieznanych przyczyn zawody w pchnięciu kulą przesunięto jednak na poniedziałek (finał odbył się we wtorek ok. godz. 3.00 czasu polskiego). Rokicki wystartował świetnie. Dwukrotnie poprawiał rekord życiowy. Już w pierwszej rundzie niepełnosprawny kulomiot uzyskał wynik 15,26 m poprawiając swój rekord o 4 cm. W piątej rundzie pchnął jeszcze o 3 cm dalej. Niestety, nie wystarczyło to, aby wywalczyć podium. Rywalizację wygrał odwieczny rywal Polaka, złoty medalista z Aten Alexey Ashapatov. Ten sportowiec z Nowosybirska, nazywany pogromcą niedźwiedzi (nogę stracił podczas pokazów walk z tymi niebezpiecznymi zwierzętami) był poza zasięgiem Rokickiego. Po raz kolejny poprawił swój rekord świata - tym razem z 15,75 na 16,03 m. Rokicki byłby drugi, gdyby nie zmiana systemu przeliczenia punktów i dokoptowania do jego kategorii innej grupy inwalidzkiej. Skończyło się na tym, że lepsi od cieszyniaka byli... słabsi zawodnicy. Drugi Jordańczyk Jamil Elshebli pchnął kulę najdalej na 14,28 m, a brązowy medalista Grek Anastasios Tsiou osiągnął zaledwie 13,72 m. — System przeliczania punktów na paraolimpiadzie jest tak skomplikowany, że nawet my się w nim gubimy — mówił przed wyjazdem do Pekinu trener Rokickiego Zbigniew Gryżboń. Rokicki wraca z Pekinu 19 września.
|
reklama
|
Szkoda, że nie medal . Ale i tak super, że czwarte miejsce . Gratulacje
Szkoda - ale po co pisać o abstrakcyjnych przelicznikach ? Udział w tych zawodach oznacza akcteptację zasad, jak bardzo by nie były głupie i niezrozumiałe. Taki lajf.
Ważna jest wola walki. Ta jest na złoty medal. Dusza wojownika jest zawsze ze złota.
... to przez zły pierwszej żony....
Pan Janusz to i tak jest GOŚĆ
Miło by było z medalem, lecz i tak ja pana chwalę Zadam tu jeszcze pytanie Po cóż to ciągle gdybanie
Na półmetku paraolimpiady nasi sportowcy mają już 13 medali. Słabi mnie, że tak mało ich pokazują w TV, to wielcy ludzie, mimo ułomności są często sprawniejsi od zdrowych. Wielki szacunek!!!
Byłeś Janusz i tak SUPER:)))
Pozdrawiam cię ziomal... z Wisły!
Dodaj komentarz