Polegliśmy, choć Jeleń zrobił swoje

— Ten mecz to była katastrofa — mówili po spotkaniu sami piłkarze. Jedną z dwóch bramek dla Polaków strzelił napastnik z Cieszyna. W sytuacji sam na sam, po rękach golkipera Irlandii wepchnął piłkę do bramki.

Był to 20 mecz i trzecia bramka Jelenia w kadrze Polski. Ostatnio francuska prasa nadała 28-latkowi przydomek „Monsieur But”, co można tłumaczyć jako „Pan Gol”. Przed tygodniem cieszyniak strzelił w barwach Auxerre swoją 29. bramkę.

Michał Szadkowski, dziennikarz „Gazety Wyborczej” i Sport.pl ocenił występ Jelenia w Belfaście na 2 w 6-stopniowej skali. „Pierwsze trzy kontakty z piłką kończyły się stratą. Zupełnie nie rozumiał się z kolegami, gdy próbował podawać do pomocników piłka lądowała pod nogami rywali. Gdy dostał podanie od Rogera w swoim stylu przebiegł kilkadziesiąt metrów i pokonał Maika Taylora. W drugiej połowie nie istniał” — napisał Szadkowski.

„Prezentująca toporny technicznie futbol Irlandia Północna w godzinę rozbiła w Belfaście Polskę! Zaważyły na tym fatalne błędy obrońców i największy kiks w życiu Artura Boruca. Po tej porażce MŚ w RPA są dla nas jak za gęstą mgłą” — komentuje na Interia.pl Michał Białoński.

— Boisko było fatalne, ale miały go obie drużyny. Trudno oceniać. Trzeba ten mecz przeanalizować — powiedział w TVP Jeleń.