Po ślubie traci się kondycjęW tym roku frekwencja nie dopisała po stronie kawalerów - w meczu wzięło udział zaledwie 9 piłkarzy; skręcenie kolana przez Artura Cichowskiego w drugiej połowie meczu dodatkowo osłabiło tę drużynę. Żonaci byli w mocnym składzie, pozwalającym od czasu do czasu wymieniać się na boisku i dać odpocząć co bardziej zmęczonym zawodnikom. Kondycyjnie przegrywali jednak w starciu z kawalerami. — Panie sędzio ile jeszcze do końca, żeby żonaci dożyli! — słychać było z trybun. — Miałem 15 lat, jak pierwszy raz zagrałem w drużynie kawalerów — wspominał Edward Gomola, w tym roku pierwszy raz zasilający trybuny kibiców. — Zostałem dziadkiem, trzeba dbać o zdrowie, na boisku jest mój zięć — dodał. Wygrali kawalerowie 4:3. — W zeszłym roku wynik był dwucyfrowy, też na korzyść kawalerów — wspominał jeden z widzów.
|
reklama
|
Przewodniczący może zamiast sędziować zająłby się jakimś ważniejszymi problemami w Wiśle !!!!!!
Dlaczego tak mało kobiet gra w piłkę nożną?
- Bo nie tak łatwo znaleźć jedenaście kobiet, które chciałyby wystąpić w takich samych kostiumach.
Mąż mówi do żony:
- Podaj mi obiad!
Żona:
- A magiczne słowo?
- Biegiem!
Polecam w dzisiejszej Rzepie ciekawy wywiad z żoną Jurka Kukuczki.
żony wysysają bowiem z mężów życiodajne soki!
Piotr może podaj przykłady! akurat komu jak komu, ale Tomkowi Bujokowi bezczynności zarzucić nie można
a co takiego zrobił ?
wystarczy popatrzeć na inwestycję w Głębcach, gdzie jest radnym...
Które inwestycje ;-))))) ???
Czy po ślubie jest lepiej? - Lepiej, chyba nie, ale częściej.
Dodaj komentarz