26-letni Mateusz Ligocki z Cieszyna zdobył dziś w Wierchomli tytuł snowboardowego mistrza Polski w konkurencji snowcross.
Ligocki przybył do Wierchomli po 13 godzinach od przylotu do Warszawy z Kanady, gdzie w Stoneham startował w zawodach Pucharu Świata. Przed ostatnimi zawodami PŚ 13 marca we Włoszech zajmuje dwunaste miejsce w klasyfikacji generalnej snowcrossu.
— Zdążyłem po drodze wpaść na dwie godziny do domu w Cieszynie i pędziłem do Wierchomli. Bardzo zależało mi by wystartować w mistrzostwach i potwierdzić, że jestem najlepszy w Polsce. Wiem, że koledzy chcieli pokazać pazur i odebrać mi tytuł, ale muszą na to poczekać jeszcze rok. Trasa była bardzo ciekawa, wymagająca i bezpieczna zarazem. Teraz wracam odpocząć do domu i już jutro lecę na finał Pucharu Świata do włoskiego Val Malenco, a 14 marca przenoszę się do Szwajcarii, gdzie w Lenk wystartuję w finale Pucharu Europy. Sezon planuję zakończyć w Kanadzie na tej samej trasie, na której za dwa lata odbędą się Zimowe Igrzyska Olimpijskie — mówi snowboardzista.
Matys pokonał w Wierchomli 33 zawodników. Dla Ligockiego jest to 26. złoty medal w karierze.
a co się dzieje z Paulinką? :)
Miala kontuzje i malo w tym roku skacze
Braaaaaaaaaaaaaaawo Mateusz!!! Tak trzymać dalej!
Dodaj komentarz