Karolina Czapka mistrzynią PolskiSiódma runda Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski zapowiadała się arcyciekawie. Karolina Czapka przed dwoma ostatnimi w tym sezonie wyścigami traciła do lidera punktacji Pawła Soji 8 punktów. Reprezentantka zespołu Karolina Autosport nie złożyła jednak broni i postanowiła dzielnie walczyć o tytuł. W piątkowych kwalifikacjach do pierwszego wyścigu o GPP Kaja uzyskała drugi czas przegrywając tylko o 0,174 sekundy z Markiem Durovkinem w super-turystycznym Audi A4. Po sobotnim sukcesie w wyścigu długodystansowym, następnego dnia na zakończenie zawodów odbyły się dwa decydujące biegi o Grand Prix Polski. W pierwszym wyścigu Karolina odniosła zwycięstwo w swojej klasie, pokonując po bardzo zaciętym pojedynku Durovkina. Przed ostatnim w tym roku pojedynkiem Kaja wyszła na prowadzenie w klasie H-2000. Do pełni szczęścia wystarczyło jej ukończyć drugi wyścig za kierowcą Lotusa Exige. Tak też się stało, Karolina pojechała rozważnie i przejechała linię mety za Soją, zapewniając sobie trzecią z rzędu szarfę mistrza Polski. Ostatecznie Karolina w całym sezonie zdobyła 71 punktów, a Soję pokonała lepszym bilansem zwycięstw. — Tytuł ten zawdzięczam różnym ludziom i chciałabym im za to podziękować — mówi Karolina. — Przede wszystkim podziękowania należą się mojemu tacie, który zawsze jest przy mnie, jest moją inspiracją, służy mi radą i doświadczeniem. Dziękuję mamie, która kontroluje budżet i podtrzymuje mnie na duchu. Dziękuję narzeczonemu, który ostatnio zajął się logistyczną stroną naszych wyjazdów. Dziękuję także moim niesamowitym mechanikom, kibicom, wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki i oczywiście sponsorom. Bez nich ten sukces byłby trudny do zrealizowania. Dla Karoliny Czapki nie jest to jednak koniec sezonu. W najbliższy weekend Kaja wystartuje w eliminacji Międzynarodowych Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Czech na torze w Brnie. Zawody odbędą się w ramach A1 Grand Prix, czyli światowej serii, stworzonej przez szejka Maktoum Hasher Maktoum Al-Maktoum. Jest to Puchar Świata w którym startują prawie 600-konne bolidy.
|
reklama
|
Za pieniądze ojca dorze się rozbija ( wielkiego SKNERY), A LUDZISKA ROBIĄ ZA GROSZE!!!!!!
Abstrahując od meritum, panie redaktorze, nie za dużo tych wiadomości sportowych? Na pierwszej stronie aż 3/6. Może zrobicie podstronę sportową, nie każdy jest kibicem.
Raz na kilka dni moze byc wiecej sportu. Mnie pasi.
Może i dziewczyna ma dryg do samochodów, ale to fakt, że rodzice zdzierają na pracownikach. Wstyd! Jak tylko sie zorientowałam, jak wygląda tam praca od razu wolałem ja zmienić i nie żałuję. Tak, rozbija się za pieniądze tatusia, który zdziera z pracowników.
Dodaj komentarz