Jeleń, czyli polski hydraulikPolak wyszedł na mecz z Niceą w podstawowym składzie. Grał do 72. minuty. „To był dobry powrót” - podsumował występ Polaka portal Lequipe.fr. Bramki nie strzelił, nie miał asysty, ale swoją obecnością na boisku budził respekt u rywali z Lazurowego Wybrzeża. Ale w poprzednim sezonie również w pierwszym występie po trzymiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją Jeleń bramki nie strzelił. Dopiero później grał jeden mecz lepszy od drugiego. Od stycznia do maja strzelił 11 goli. W całym sezonie 14. „Auxerre totalnie zależy od niego” - napisał dziennikarz „L'Equipe”, przywołując statystyki z fenomenalnego sezonu Polaka. Na 26 ligowych spotkań, które reprezentant Polski rozegrał, jego drużyna odnosiła zwycięstwa w ponad połowie z nich. Jeleń zaznał smaku porażki w zaledwie dwóch występach. To dzięki niemu Auxerre ostatecznie zajęło niespodziewanie 8. pozycję w Ligue 1. Doceniając to, klub podpisał z nim nowy kontrakt, ważny do 2011 r. — Była to propozycja nie do odrzucenia — powiedział Jeleń. Z gry wyłączyła go kontuzja pachwiny. W tym samym czasie Auxerre straciło również drugiego napastnika, sprowadzonego z Monaco Alexandrę Licatę. W czterech meczach najbardziej polski z francuskich klubów nie strzelił gola, dwa tygodnie temu udało mu się zdobyć punkt, bezbramkowo remisując z beniaminkiem z Boulogne-sur-Mer. — Straciliśmy zupełnie siłę ofensywną. To tak, jakby biec maraton bez jednej nogi — tłumaczył Fernandez marną postawę drużyny. Przebudzenie nastąpiło w meczu ze słabo spisującą się w tym sezonie Niceą. Bramki dla Auxerre strzelił obrońca Cedric Hengbart i zmiennik Jelenia Daniel Niculae.
|
reklama
|
ten jeleń ??
osobisty pogląd na temat PZPN? Komentarz był jak najbardziej na temat gdyż I.Jeleń jest pełnoprawnym członkiem związku.
a nawet bardziej :)))
Dodaj komentarz