, sobota 29 czerwca 2024
Beskid wywiózł remis



Dodaj do Facebook

Beskid wywiózł remis

TP/Sportowebeskidy.pl
Beskid Skoczów w ostatnich sekundach meczu szczęśliwie zremisował z BKS-em Bielsko-Biała. Niedzielne III-ligowe derby nie dostarczył kibicom zbyt wielu emocji, co bynajmniej nie znaczy, że z boiska wiało nudą.
Pierwsze minuty spotkania pokazały, że piłkarze Stali nie są jeszcze zaaklimatyzowani na obiekcie Rekordu. Bardziej aktywni skoczowianie całkiem odważnie poczynali sobie na skrzydłach. Lewą stroną za sprawą Damiana Zdolskiego i Kamila Kotrysa sunęły groźne ataki. Parokrotnie do interwencji zmuszony został Mateusz Rosół, którego w 15. minucie uratowała poprzeczka. Z dystansu uderzał Robert Tkocz. Bielską defensywę nieustannie absorbował szukający luki w obronie Stali Dawid Kiełczewski. W tym czasie futboliści BKS-u ograniczali się wyłącznie do uderzeń z dystansu. Dopiero w 24. minucie bielszczanie pokazali niezłą kombinację zagrań. Po wrzutce Przemysława Suchowskiego piłkę zgrał piersią Michał Matejko do Bartosza Wojtkowa, którego uderzenie z 14 metrów obrońcy zablokowali. Z upływającym czasem rosła przewaga miejscowych, którzy częściej byli w posiadaniu piłki. Na efekt tej dominacji przyszło poczekać do 41. minuty. Futbolówka niczym po sznurku krążyła między bielskimi piłkarzami. Ostatni „dotknął” jej Damian Baron. Po piorunującym uderzeniu z blisko 30 metrów piłka wpadła do siatki.

Drugą część efektowną akcją rozpoczęli gospodarze. Po świetnej wymianie podań podań między Suchowskim, a Krystianem Papatanasiu przed szansą stanął Wojtków. Po natychmiastowym uderzeniu piłka trafiła w boczną siatkę bramki Joachima Miklera. Tyle na otwarcie, bo już kolejne minuty minęły pod znakiem ciekawszej gry Beskidu. Skoczowianie wykonywali kilka stałych fragmentów gry, z których jednak niewielki wyniknął pożytek. Tym razem to goście mieli więcej kontaktu z piłką jednak wszelkie ofensywne próby niweczyła w zarodku dobrze usposobiona defensywa BKS-u. W ataku gra bielszczan nie wyglądała już tak różowo. Zbyt dużo w grze bielszczan prób indywidualnych oraz niedokładności. Skoczowianie nie poddawali się nawet kiedy biegły już minuty doliczonego czasu gry. Baron próbując wybić piłkę poza pole karne, ale nastrzelił Suchowskiego. Skoczowianie wykorzystali ten błąd bezlitośnie. Strzał Arkadiusza Ihasa z kąta był nie do obrony.

BKS Stal Bielsko-Biała – Beskid Skoczów 1:1 (1:0)
1:0 Baron (41 min.)
1:1 A. Ihas (90+2 min.)

BKS Stal: Rosół – Profic, Baron, Góral, Suchowski – Matejko (57. Żemła), Mrożek, Musiał (67. Rucki), Papatanasiu, Rejmanowski (42. Basiura) – Wojtków (70. Gałgan); Trener: Mandla
Beskid: Mikler – Świerczyński (46. Mzyk), Kościelniak, Rumiński, D.Ihas – Zaremski, Tkocz (73. A.Ihas), Padło, Kotrys – Kiełczewski (82. Gredka), Zdolski; Trener: Michalski
Komentarze: (4)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

...proszę skalkulować: Lepiej dwa mecze przegrać, niż wsztstkie zremisować

pozostałe dwa się zremisuje :P

O takim remisie, nie wspomniało mi się :P

BKS Stal Bielsko Biała Mecz ten również wygrać chciała Gdy przegrywa się do przerwy W przerwie dodatkowe nerwy Trener co klasa, to klasa Za Tkocza w puszcza Ihasa No i w czasie doliczonym Pada gol ten upragniony!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama