Beskid wywiózł remisDrugą część efektowną akcją rozpoczęli gospodarze. Po świetnej wymianie podań podań między Suchowskim, a Krystianem Papatanasiu przed szansą stanął Wojtków. Po natychmiastowym uderzeniu piłka trafiła w boczną siatkę bramki Joachima Miklera. Tyle na otwarcie, bo już kolejne minuty minęły pod znakiem ciekawszej gry Beskidu. Skoczowianie wykonywali kilka stałych fragmentów gry, z których jednak niewielki wyniknął pożytek. Tym razem to goście mieli więcej kontaktu z piłką jednak wszelkie ofensywne próby niweczyła w zarodku dobrze usposobiona defensywa BKS-u. W ataku gra bielszczan nie wyglądała już tak różowo. Zbyt dużo w grze bielszczan prób indywidualnych oraz niedokładności. Skoczowianie nie poddawali się nawet kiedy biegły już minuty doliczonego czasu gry. Baron próbując wybić piłkę poza pole karne, ale nastrzelił Suchowskiego. Skoczowianie wykorzystali ten błąd bezlitośnie. Strzał Arkadiusza Ihasa z kąta był nie do obrony. BKS Stal Bielsko-Biała – Beskid Skoczów 1:1 (1:0) 1:0 Baron (41 min.) 1:1 A. Ihas (90+2 min.) BKS Stal: Rosół – Profic, Baron, Góral, Suchowski – Matejko (57. Żemła), Mrożek, Musiał (67. Rucki), Papatanasiu, Rejmanowski (42. Basiura) – Wojtków (70. Gałgan); Trener: Mandla Beskid: Mikler – Świerczyński (46. Mzyk), Kościelniak, Rumiński, D.Ihas – Zaremski, Tkocz (73. A.Ihas), Padło, Kotrys – Kiełczewski (82. Gredka), Zdolski; Trener: Michalski
|
reklama
|
...proszę skalkulować: Lepiej dwa mecze przegrać, niż wsztstkie zremisować
pozostałe dwa się zremisuje :P
O takim remisie, nie wspomniało mi się :P
BKS Stal Bielsko Biała Mecz ten również wygrać chciała Gdy przegrywa się do przerwy W przerwie dodatkowe nerwy Trener co klasa, to klasa Za Tkocza w puszcza Ihasa No i w czasie doliczonym Pada gol ten upragniony!
Dodaj komentarz