, sobota 29 czerwca 2024
Jan Poloczek: Korków w Wiśle nie da się całkowicie wyeliminować
- Bardzo byśmy się cieszyli, gdyby Bieg Kelnerów się odbył. Powiem więcej, on jeszcze może się odbyć. Strażacy są elastyczni w kwestii ustalenia godziny ich uroczystości - uważa Jan Poloczek. fot. ARC 



Dodaj do Facebook

Jan Poloczek: Korków w Wiśle nie da się całkowicie wyeliminować

KATARZYNA KOCZWARA
O kondycji finansowej Wisły, problemach z korkami, ugodzie, jaką udało się zawrzeć ze Śląsko-Beskidzkim Związkiem Narciarskim, a także o podróżach do miast partnerskich i nastrojach po odwołaniu 4. Biegu Kelnerów rozmawiamy z Janem Poloczkiem, burmistrzem Wisły.
Po prawie 9 miesiącach sprawowania ponownie funkcji burmistrza co uważa pan za sukces, co za porażkę?
O sukcesach na razie bym nie chciał mówić, realizuję to, co musi być zrobione. Myślę, że dobrze to przebiega. Chciałoby się więcej, myślałem, że budżet będzie pozwalał jeszcze zweryfikować plany inwestycyjne w drugim półroczu. Natomiast płatności, które nie schodzą, czy to od wojewody czy funduszy, tak jak były zaplanowane, są rozłożone na przyszły rok, powodują, że myślenie o innych inwestycjach w tym roku jest niemożliwe.

Co planuje pan w temacie inwestycji w 2012 roku?
Nie chciałbym na razie mówić o szczegółach, myślę o inwestycjach kluczowych na przyszły rok, będę mądrzejszy we wrześniu, kiedy będę mięć pierwszy zarys budżetu przyszłorocznego. Wtedy złoże moje propozycje radnym do uchwały budżetowej.

Dużo negatywnych opinii wywołało odwołanie dopiero co reaktywowanego Biegu Kelnerów, jak pan zapatruje się na tę sytuację?
Bardzo się dziwię. Dochodzę do mnie informacje, że przyczyną odwołania było poświęcenie wozy strażackiego na rynku. Jedyny termin, który odpowiadał Adamowi Małyszowi, który ma być ojcem chrzestnym, to był 17 września. Adam jest członkiem OSP Wisła-Centrum.

Uważam, że te dwie imprezy można było bardzo fajnie połączyć. Nie znam przyczyn odwołania imprezy, mogę się tylko domyślać. Na pewno nie jest to niechęć miasta. Bardzo byśmy się cieszyli, gdyby bieg się odbył. Powiem więcej, on jeszcze może się odbyć. Strażacy są elastyczni w kwestii ustalenia godziny ich uroczystości. Stowarzyszenie Przyjaciół Miasta Wisły "Imko Wisełka" bez żadnych rozmów ze mną czy ze służbami miejskimi, z nieznanych mi przyczyn, odwołało ten bieg.

Od kilku tygodniu ulica Willowa funkcjonuje jako droga jednokierunkowa, czy emocje wokół zmiany organizacji ruchu w tym miejscu już opadły?
Pod względem komunikacyjnym to jest dobre rozwiązanie. Żałuję, że nie zrobiono tego kompleksowo, kiedy rok temu wprowadzono ruch jednokierunkowy na ul. Konopnickiej. Opór mieszkańców i właścicieli pensjonatów jest trochę dziwny. Ludzie szukający noclegu nie wiedzą, czy dany obiekt znajduje się przy drodze jedno czy dwukierunkowej. Drożność tej ulicy się zwiększyła, tak jak ilość miejsc parkingowych.

Trwa sezon turystyczny, weekendowy przyjazd przez Wisłę jest wyzwaniem. Czy są podejmowane działania mają zmniejszyć korki przede wszystkim wyjazdowe z miasta?
Powiem do bólu szczerze, korków w Wiśle nie da się wyeliminować całkowicie. Należy się cieszyć, że ludzie chcą do nas przyjeżdżać, to są konkretne korzyści dla ludzi związanych z branżą turystyczną. Korki należy minimalizować, po Euro 2012 może pojawią się środki w Urzędzie Marszałkowskim. Na chwilę obecną posłałem pismo do marszałka, zaprosiłem na wizytę roboczą w Wiśle. Posłałem pismo do sejmiku śląskiego i marszałka, by koncepcje przedłużenia drogi z Ustronia Obłaźca co najmniej do Jawornika, nie były wiecznymi koncepcjami, aby zlecono wykonanie projektu, uzyskanie zgody na budowę. Wtedy będziemy lobbować bardzo, żeby pieniądze się znalazły. Gdyby udało się obejść przejazd kolejowy na Obłaźcu, zmniejszyłaby się uciążliwość wyjazdu z Wisły. Korków całkowicie nie wyeliminujemy. Należy promować piękną widokowo trasę przez Czechy. Tam natężenie ruchu jest zdecydowanie mniejsze.

Miejscem utrudniającym przejazd przez miasto jest ul. Kolejowa i stojące na poboczu samochody, czy władze będą regulować ten problem?
To jest problem. Jeśli zlikwidujemy możliwość postoju na tej ulicy, wtedy część ludzie nie przyjedzie do Wisły. Mówimy o sytuacji, kiedy parkingi są pełne.

Poza weekendem parkingi są puste, a ludzie i tak stoją na poboczu, bo tam nie płacą za parkowanie.
Dla mnie najlepszym rozwiązaniem byłoby zasypanie rowu przy ul. Kolejowej, tak by samochody mogły zatrzymać się na poboczu i postawienie parkomatu. Jeśli postój w tym miejscu byłby tak samo płatny jak na parkingach, wtedy ludzie mniej by korzystali z tego miejsca.

Teraz trzeba wybrać mniejsze zło. Nie nakłada się blokad na te samochody. Ludzie nie lubią mieć problemów ze strażą miejską w mieście turystycznym. Jest robiony projekt modernizacji ul. Kolejowej, jeśli uda się w nim wyrównać ten teren i uzyskać dodatkowy pas, aby samochody stały poza osią jezdni, wtedy nie będzie problemu z przejazdem przez centrum. Inwestorem w tym przypadku jest Urząd Marszałkowski. Kiedy ta inwestycja znajdzie się w budżecie urzędu, będzie można mówić o terminach realizacji.

Nie chce pan wychowywać turystów? W innych miastach nie ma zapewnionego darmowego parkowania, blokującego przejazdu przez centrum miasta.
Do końca nie jest to prawda. Byłem w tym roku nad morzem, w takich miejscowościach jak Władysławowo, czy Rewal ulice w środku miasta, blisko plaży były zapchane samochodami. Też nie było tam opłaty parkingowej.

Za remont ulicy w Jaworniku miasto musiało zapłacić podwójnie. Jakie wyciągnięto konsekwencje z tej sytuacji?
Ubolewam, że przepisy tak stanowią, że inwestor, który wywiązał się z płatności czyli gmina Wisła, musi ponosić dodatkowe koszty, ponieważ podwykonawca nie otrzymał zapłaty. Jest to pierwszy taki przypadek w tym mieście, nie pierwszy w Polsce. Wyciągnąłem wnioski, by taka sytuacja już się nie powtórzyła, żeby zapisy w umowie były takie, by gmina nie była narażona na takie zdarzenie.

Doprowadziłem do ugody z firmą, która żądała od miasta ponad 400 tys. zł., zapłaciliśmy 250 tys. zł. To inwestycja wykonana przez mojego poprzednika, muszę wywiązać się z aspektów prawnych, które są przy tej sprawie. Moja rola sprowadziła się do wynegocjowania jak najlepszych warunków ugody. Żałuję, bo wiem, na co można byłoby wydać te 250 tys. zł. Oczywiście od głównej firmy próbujemy odzyskać te pieniądze, ale jest ona na skraju bankructwa.

Jak wygląda sytuacja ze Śląsko-Beskidzkim Związkiem Narciarskim i zwrotem środków za ukradzione z Wiślańskiego Centrum Kultury pieniądze za bilety na Letnie Grand Prix w skokach narciarskich?
ŚlBZN żądał 30 tys. zł. Udało mi się z prezesem Wąsowiczem ustalić warunki ugody, która opiewa na 13 tys. zł. Miasto początkiem tego roku zapłaciło 10 tys. zł, jeszcze 3 tys. zł musimy dopłacić. Cieszę się, że ŚlBZN podobnie jak my ma przeświadczenie, że nas w przyszłości czeka dobra współpraca. Musimy robić wszystko, by imprezy organizowane na skoczni w Malince, czy prace związane z rozbudową skoczni w Centrum zgodnie prowadzić razem.

Coraz realniejsza wydaje się modernizacja skoczni w Wiśle-Centrum, czy miasto będzie w niej uczestniczyć?
Miasto już uczestniczy w tej modernizacji. Klub Sportowy Wisła Ustronianka mógł przekazać środki, jakie otrzymuje z opłaty targowej na dokończenie projektu tych obiektów. Na szkolenie zawodników dołożyliśmy 30 tys. zł, pieniądze z targowiska mogły sfinansować projekt. Osobiście lobbuje w tej sprawie, szczególnie u prezydenta Komorowskiego, by ministerstwo sportu przyznało środki na tę inwestycję. Milion złotych obiecał marszałek województwa. Miasto nie ma dobrej sytuacji finansowej, dokładanie środków do tej inwestycji jest niemożliwe.

Szeroko ostatnio komentowane są pana podróże do miast partnerskich Wisły.
Bardzo się cieszę, że ludzie rozmawiają na ten temat. Nie ma co się wstydzić podróży, które służą rozwojowi naszego miasta. Nie jeżdżę dla przyjemności. Siedzenie w samochodzie 2 dni, by kolejne 2 pracować i promować Wisłę, nie należy do przyjemności. Z tej współpracy są korzyści. Można zapytać osoby związane z branżą turystyczną, czy ludzie z tamtych stron przyjeżdżają do nas. Przyjeżdżają całe grupy ludzi z tych miast bądź okolic. To są wymierne korzyści dla wiślańskich przedsiębiorców. Mógłby burmistrz siedzieć za biurkiem. Rola burmistrza nie polega tylko na tym, by być urzędnikiem, ale także stwarzać dobry klimat dla rozwoju miasta. Trzeba zacieśniać kontakty szczególnie z liczącą ponad 100 tys. osób Polonią we Francji. Koszty związane z tymi wyjazdami nie są duże, dotyczą tylko transportu.

Można powiedzieć, że Wisła odbudowuje kontakty z miastami partnerskimi?
Tak. To jest na dobrej drodze. Są przykłady zadowolenia ludzi z tamtej strony, że znowu nasze relacje powróciły na dobre tory. Odbudowania relacji nie można było zostawić na 3-4 rok kadencji. Wyjazd do miasta partnerskiego w Serbii miał charakter trochę sentymentalny, żeby zobaczyć, jak nasi przodkowie mieszkają. Gościliśmy także naszych rodaków w Wiśle.

Rozmawiała: KATARZYNA KOCZWARA
Komentarze: (34)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

spostrzegawczy: wystarczyłaby zwykła dociekliwość w pytaniach o poruszane kwestie, nie chodzi o plucie itp. A nie: pytanie - pitolenie Poloczka i już kolejna kwestia poruszona. Zero dociekliwości w tym po prostu. Przykład pierwszy z brzegu: pytanie o podróże zagraniczne, jakie koszty? kawa na ławę odpowiedź proszę w postaci konkretnej sumy, a nie zadowolić się odpowiedzią "nie są duże".. Jedno co jeszcze mogło mieć ew. miejsce to "wykastrowanie" tego wywiadu przy autoryzacji, ale to wtedy już lepiej w ogóle go nie publikować niż puszczać takiego mdłego gniota.

Też zauważyłem, że ten wywiad jest jakiś zbytnio ugrzeczniony.Autorka wywiadu zamiast opluć rozmówcę, wytargać za włosy albo przynajmniej skopać mu kostki, zadaje jakieś dziwne, grzeczne pytania.Od razu widać, że jest z prowincji i nie jest obeznana z trendami panującymi w mediach ogólnopolskich.

V-ce Przewodnicząca Rady Miasta Wisły - Barbara Koczwara - matka autorki wywiadu Katarzyny Koczwary.
http://www.wisla.pl/Miasto,2/Rada_Miasta,69

Panie Grobelny, juz niedlugo 1 wrzesnia, wiec nie bedzie czasu na wypisywanie takich bzdur, czas wracac do szkoly!

Serwilizm prezentowany przez p. Koczwarę w publikowanych na łamach tego portalu artykułach czy wywiadach dotyczących wiślańskiej władzy, staje się wręcz niesmaczny. Zaczynam mieć nieodparte wrażenie - graniczące wręcz z pewnością - że materiały tego typu pojawiają się w momentach, gdy na koncie burmistrza Poloczka nazbiera się kilka kompromitacji i wpadek co akurat w jego przypadku następuję z zatrważającą regularnością i częstotliwością. Trzeba mu szybko "pomóc" więc publikowany jest tego typu materiał. To, o czym wspomniane jest wcześniej w komentarzach (redaktor córką wiceprzewodniczącej Rady z ramienia burmistrza) nie pozostawia żadnych zbędnych wątpliwości co do bezstronności tego typu "dziennikarstwa".

chyba sie posikam ... :()

Kasiu Gratuluje dobrego pióra!

BRĄGIEL - gdzie ty jesteś?

obejścia naszych luminarzy, a sami dojdzie do wniosku co to za nacja?

Czy to prawda, że przeprowadzająca wywiad z Burmistrzem Poloczkiem jest córka wiceprzewodniczacej Rady Miasta w Wiśle i startowała z listy Burmistrza? Jeżeli tak to wszystko zrozumiałe!

niestety Wisła KAPCIEJE na potęgę!

Czy ktos policzył ile tysięcy turystów przyjechało do Wisły dzieki promocji poza granicami P. Poloczka?

W wiślańskich knajpach byle jakie jedzenie, gburliwa i nieprofesjonalna obsługa, biznesy nastawione na skubanie "turystów". Zatkane drogi, smród i hałas. Z Panem Bogiem.

jest wybudowana w miejscu gdzie nie ma możliwości zrobienia parkingów, tylko jest wciśnięta na siłę przed rzeką i NAD drogą wojewódzką ???

od nas nad morze też podobno lepiej jechać przez Niemcy :)

Panie Janku pan się nie boi 2/3 mieszkańców za panem stoi

+>> do DLACZEGO....
Bo tak Gierek budował

Obwodnica Wisły na razie jest niepotrzebna, bo w dni powszednie ruch nie jest duży, przynajmniej w okolicach wylotu jawornika. Droga szybkiego ruchu w Wiśle to raczej kwestia 15 - 20 lat, budowa jej przedtem będzie nieopłacalna.

Do Wisły przez Czechy,ostatnio w TV mówili że do Zakopanego najlepiej jechać przez Słowację/megakorki/ku..a gdzie ja żyję.

szkoda, że Paweł odpadł, ...?

a gdzie Paweł Brągiel ...?

majstruje się przy ulicach ...?

Poloczek: pitu, pitu ciemy lud kupi wszystko. I kupuje, tak jak teczki Tymińskiego w 1990

Panie Burmistrzu,jak pan to zrobi co napisał pan Paweł Grobelny,to za cztery lata zbierzemy panu podpisy i zrobimy kampanię do senatu.Lecz proszę to wykonać bo nie ma nic za darmo.

na co czeka tutaj Wisła i jednostka odpowiedzialna za ten skandaliczny stan techniczny mostu, który runie w kazdej chwili!
Jak to możliwe, aby tak sprawę przemilczeć i udawać że sie nic nie dzieje!

prowadząca do skoczni w Malince nie ma chodnika?
To też skandal! Pomimo zakazu postoju i zatrzymania (!!!!) dziesiatki aut stoi przy drodze i mozna być świadkiem dantejskich scen. To kolejny cud, że co weekend karetka tam nie jedzie?

DLACZEGO jednak nie ma chodników przy takiej głównej magistrali. Rowerzyści ryzykuja własnym życiem.
Mówi się że ta droga to prewizorka i nowa droga powstanie jak będą lepsze czasy za potokiem.
W WIŚLE - to taka dziedzina, gdzie tylko się FULA !
nie jest to reklama żywca!

Chyba już niedługo będzie 20 lat jak wielu internautów prosiło, by klapy studzienek podnieść do poziomu drogi, ale widać takich mamy "RAJCÓW" i Birgemajstra, na jaką WISŁA sobie zasłuzyła!

oto właśnie chodziło?

tylko dlaczego Wisła czeka z założonymi rękami i pozwala oby przyjezdni psioczyli na władze, że nic nie robią z wdupasmówką. . .?

"Wyjazd do miasta partnerskiego w Serbii miał charakter trochę sentymentalny, żeby zobaczyć, jak nasi przodkowie mieszkają".

Chyba się przesłyszałem.

Co rozlicznych podróży rzekomo koniecznych dla promocji Miasta.....
Zamiast jeździć gdziekolwiek znieś opłatę klimatyczną, radykalnie obniż lokalne podatki, wydawaj z automatu pozwolenia i koncesje na działalność gospodarczą, przepędzaj sanepidy i skarbówki nękające wiślańskich hotelarzy i restauratorów, pozwól ludziom działać, bo oni najlepiej wiedzą, czego oczekują turyści. Wtedy Miasto tak się rozwinie, że turyści sami przyjadą bez żadnej promocji, bo będzie tanio i atrakcyjnie.

I tak kiedyś puszczą tę drugą nitkę drogi z Polany do Centrum po torach kolejowych, tylko po co tyle czekać.
Zakorkowana droga do Wisły, a wzdłuż niej pusty tor kolejowy, którym niebawem przestanie jeździć ostatni pociąg i złomiarze będą rozkradać.
Taka droga to najtańszy wariant, świetnie rozładowałby korki i idealny gospodarczo po nieubłaganym upadku kolei.

Popieram to był dobry wybór Poloczka, my gestorzy to zauważamy.

Nie mieszkam w Wiśle, ale burgmajstera to tam chyba złego nie macie.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama