Trówła - zapomniane przyjemności

— Czas „Skarbów z cieszyńskiej trówły„ to chwile rodzinnej i przyjacielskiej radości. Ta radość często płynie z tego, że oddajemy się niecodziennym pasjom i zabawom. Trówła zawsze była odkrywaniem zapomnianych przyjemności — powiedziała w piątek Ewa Gołębiowska, dyrektorka Śląskiego Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości, współorganizatora imprezy, otwierając wspólnie z Olgą Humplikovą, szefową Strzelnicy, wieko malowanej skrzyni.

Doroczna impreza niezmiennie cieszy się dużym powodzeniem. Od ośmiu lat cieszyniacy z obu stron Olzy oraz turyści odwiedzający miasto mogą się spotkać z różnymi przejawami kultury i sztuki, które zrodziły się z miłości do Śląska Cieszyńskiego i jej mieszkańców. — Zdarzają się jednak ludzie, którzy myślą, że ta impreza to skansen, że folklor to jest zamknięta księga, którą czytają tylko ci, którzy mają jakiegoś bzika — zżyma się Ewa Gołębiowska. Po chwili dodaje: — W trówle jest miejsce na tradycję i nowoczesność. Program tegorocznej edycji „Skarbów z cieszyńskiej trówły" to koncerty, wystawy, spektakle, warsztaty, wycieczki, wspólne śpiewania i poezja.

Impreza potrwa do niedzieli. W ciągu tych dwóch dni czeka nas jeszcze wiele atrakcji. W sobotę m.in. można się wybrać wraz z Bractwem Księstwa Cieszyńskiego na wycieczkę objazdową po Zaolziu. O 15.00 w Café Muzeum odbędzie się promocja książki Beaty Sabath „Strofy sercem pisane” i finał Konkursu Jednego Wiersza. Ciekawie zapowiada się też koncert „Eko" na skrzypce i komputer w wykonaniu Krzysztofa Lasonia i Krzysztofa Gawlasa w Rotundzie św. Mikołaja (19.00) oraz występ unplugged kapeli rockowej Blissten z Hawierzowa w herbaciarni zamkowej Laja (20.00) lub pięciogodzinny maraton country w zaolziańskiej Strzelnicy (19.00 – 24.00). W niedzielę polecamy spotkanie z archeologami prowadzącymi wykopaliska wokół Rotundy (Basteja Zamku Sztuki – 12.00), zwiedzanie Góry Zamkowej z przewodnikiem PTTK (11.00 i 15.00), 7. Cieszyński Konkurs Pieczenia Strudla w amfiteatrze pod Wieżą Piastowską (od 15.00) oraz premierę spektaklu Cieszyńskiego Studia Teatralnego „Bolko Kantor" w sali balowej dawnego hotelu Pod Brunatnym Jeleniem.

Trówła, tróhła lub trógła — tak na Śląsku Cieszyńskim nazywano skrzynię na wiano wychodzącej za mąż młoduchy. W skrzyni (są w różnych rozmiarach, nieraz bogato zdobione, zawsze kolorowe) przechowywała ona ubrania, bieliznę, jedwabne fartuchy, chustki, kosztowności. Wygląd trówły i jej zawartość były oznaką zamożności. Najczęściej skrzynie malowano na jaskrawe kolory i zdobiono motywami kolorowych kwiatów. W bogatszych domach trówły miały oryginalne okucia i podwójne dna, albo specjalne szuflady, w których kobiety chowały kosztowności oraz ozdoby stroju cieszyńskiego. Z użycia trówły wyszły z końcem XIX wieku. Zastąpiły je meble malowane najczęściej na jeden kolor.

Najlepszy strudel Sikory
Do 7. Cieszyńskiego Konkursu Pieczenia Strudla organizowanego w ramach „Skarbów z cieszyńskiej trówły” zgłosiło się 3 uczestników z Czeskiego Cieszyna i 4 z Cieszyna. Pierwsze miejsce zajęła Krystyna Sikora, drugie Paweł Riess, a trzecie Grażyna i Marek Polok. Jury wyróżniło ciasto Krystyny Sikory za doskonałą konsystencję oraz wywarzony smak masła i jabłek.

Patronem medialnym „Skarbów z cieszyńskiej trówły" jest Gazetacodzienna.pl.