Politycy nie mają poczucia humoruPetr Zelenka (na zdjęciu w środku) gościł nad Olzą z okazji przedpremiery jego najnowszego dzieła „Bracia Karamazow”. fot. LU/Super-Nowa.pl — Polskie kino ma także bardzo dużo sukcesów. Bardzo znani są polscy operatorzy. Praca w Hollywood nie wzięła się z powietrza, musieli pokazać, na co ich stać. Moim zdaniem polskie kino jest silniejsze niż czeskie. Mam wrażenie jednak, że Polacy tego nie czują. Przecież u nas w Czechach nie mamy tych nagród filmowych za dużo. Nam się nie udało przez 15 lat być w konkursie w Cannes, podobnie z Berlinem, dopiero Menzlowi teraz. Nie jesteśmy tak dobrze odbierani w Europie jak Polacy myślą. Na przykład moi „Guzikowcy” byli ostatnim filmem, który odniósł międzynarodowy sukces. Został nagrodzony w Rotterdamie. Z kolei „Opowieść o zwyczajnym szaleństwie” nie odniosła dużego sukcesu za granica, film został doceniony tylko w Polsce i Rosji. Twoje dotychczasowe filmy zostały w Polsce potraktowane przez większość widowni jako komedie, choć do końca nimi nie są... — Te filmy były i będą dla mnie dramatami, ale widzowie rzeczywiście odbierają je jako komedie, względnie dramato-komedie. Polacy trochę więcej się na tych filmach śmieją od Czechów, ale to jest też spowodowane tym, że czeski język brzmi dla Polaków trochę śmiesznie. Dlaczego zdecydowałeś się nakręcić „Braci Karamazow”? — Pomysł wziął się stąd, żeby zrobić coś bardzo poważnego. Jak jest z poczuciem humoru u Czechów i Polaków? Kto się bardziej potrafi bawić? — (Śmiech). Poczucie humoru jest takie samo po obu stronach granicy. Polacy myślą natomiast, że go nie ma w Polsce. To jest taka dziwna rzecz. Ale oczywiście w Polsce też jest poczucie humoru. A czy wasi politycy potrafią się śmiać? — W Czechach politycy obrażają się, kiedy sobie z nich żartujemy. Politycy nie mają poczucia humoru w żadnym kraju. Rozmawiał: TOMASZ WOLFF/Super-Nowa.pl
|
reklama
|
PO-politycy
A pro po humoru. Donald wraca z Irlandii na granicy przychodzi celnik z pytaniem czy ma coś do oclenia. Donald odpowiada że nie .Celnik przegląda pakunki nagle pyta: a co jest w tych butelkach tu są cztery skrzynki? To, to,.. to jest woda ze świętych źródeł Irlandii - odpowiada Donald .Celnik z niedowierzaniem wziął jedną butelkę odkręcił powąchał spróbował , zrobił wielkie oczy - przecież to whisky. Donald spojrzał na celnika z góry -no widzisz celnik to jest właśnie ten obiecywany irlandzki cud.
Kawał stary jak Szwejk, zerżnięty na żywca z książki o przygodach dobrego wojaka
PO została ulepiona z postPRLowskich cwaniaków, umoczonej we współpracę części opozycji solidarnościowej, zwykłych konfidentów SB i kilku naiwnych bardziej uczciwych robiących za przyzwoitki.
Po takim towarzystwie nie można było spodziewać się niczego dobrego. Jednak rzeczywistość rządów PO przerasta najgorsze scenariusze. To przecież zwykła lameriada, pic i amatorszczyzna, opakowana przez specjalistów od promocji proszku do prania.
Wychodziliśmy z gorszych opresji, wyjdziemy i z tej. Tylko dlaczego tak długo musimy pozbywać się tego garba PRLu?
Długo budzi się w Narodzie duch niezależności, ale jak już powstanie z kolan żaden taki produkt doraźnego marketingu jakim jest Tusk nie będzie miał nic do gadania.
Jak dlugo jeszcze bedziemy uczestniczyc w tym kiczowatym spektaklu rezyserowanym przez Tuska i jego nie-rzad. Oni nazywaja to rzadzeniem a to jest jedna wielka sciema. To juz nie jest powrot do III RP, ale powrot do PRL-u. Jeden wodz, jedna partia, propaganda sukcesu ,dretwa mowa i wyswiechtane hasla. Niestety wielu slepo zakochanych w tym plastykowym niby-premierze daje sie nabierac na te pijarowskie sztuczki. Obysmy sie nie obudzili z reka w nocniku. Czy przyslowie, ze madry Polak po szkodzie musi byc ciagle aktualne.
Ja dzisiaj ogladalam i sluchalam wystapienia Lecha Kaczynskiego. To bylo wystapienie godne prawdziwego meza stanu a nie jakies tam wypociny pijarowskiej wydmuszki
Donald nie potrafi nawet wypełnić PIT-a co potrafi zrobić człowiek, który ma siedem klas i kurs tańca. Zrobił 2 błędy. Źle wpisał swoje imię i swoją datę urodzenia.
Nie, no na miasto kultury to cieszyn nie wygląda po tych komentarzach. A jaka polityka sie tu "wyprawia" to wiem. Ale to się zmieni. A przynajmniej tak powinno.
A tak wogóle, to gdzie polskiemu kinu do czeskiego. Dystans wobec siebie samych w filmach czeskich jest odleglejszy od polskiej normy o lata świetlne. Spojrzenie na codzienność - choć gorzką -w czeskim filmie jest proste i szczere. Brak takiej nadetej maniery jak w kinie polskim. Może "Sztuczki" i "Pora umierać" mogą się obronić. To jednak perełki. Reszta to tandeta komedio-romansów. ps. Szkoda Panie Piotrze, że nie nakrecił Pan Braci Karamazow w sląskiej elektrociepłowni. Tam też jak w Cieszynie, nie umieli sobie poradzić z detalem, ktory Panu nie leżał. Wszedzie to samo. Niemoc i nie da się. Karykatura zarządzania.
"Po co wydał premier górę pieniędzy na orędzie, w którym nie miał nic do powiedzenia?. To był rozpaczliwy krzyk, abyśmy wreszcie zauważyli, że on istnieje, jest, rządzi."
Czeskie kino jest po prostu trochę inne, ale nie ma co wpadać w kompleksy. Polakom wychodzą świetnie filmy dramatyczne, romantyczne. Ciekawe, że w Czechach panuje opinia, że ich kino przeżywa kryzys i jedyny kraj, gdzie się podoba to Polska
Bingo!!!
Dodaj komentarz