Małe Racławice w Górkach Wielkich

Anna Fenby-Taylor przyznaje, że duże zainteresowanie przedsięwzięciem przerosło jej oczekiwania. fot. Dorota Kochman

Płótno ma 200 m kw., 3 m wysokości i 60 m długości. Na pomysł stworzenia dzieła wpadła wnuczka Zofii Kossak Anna Fenby-Taylor wraz z Andrzejem Burkotem, kierownikiem schroniska, które mieści się przy muzeum słynnej pisarki. — Pomysł urodził się po wycieczce do Wrocławia. Bardzo zafascynowała mnie „Panorama Racławicka", a że babcia opisała wydarzenia w Konstantynopolu w książce „Puszkarz Orbano” postanowiliśmy, że dzieło utrzymane w takiej tematyce powstanie u nas — mówi Anna Fenby-Taylor.

— Od dawna chcieliśmy tutaj przyciągnąć ludzi. To piękne i jeszcze nieodkryte miejsce, którym teraz zachwycają się ludzie przychodzący podziwiać postęp prac — stwierdza Burkot.

Studenci ASP pierwszą część prac mają już za sobą. Malowanie niezwykłego dzieła rozpoczęli już w czerwcu. Z powodu upałów musieli jednak przerwać pracę. Wrócili w ub. tygodniu. — Praca, wbrew pozorom, nie jest łatwa. Temperatura robi swoje. Słońce czasem dodaje nieoczekiwanych i nie do końca chcianych efektów — stwierdza Jan Podgórski, student ASP. Inni członkowie pięcioosobowej grupy tworzącej panoramę również przyznają, że praca nad dziełem do łatwych nie należy. — Czasem jest wiele wizji jednego elementu, ale potrafimy się jakoś pogodzić. Jest to dla nas ciekawe doświadczenie, bo malarstwo historyczne wymarło i raczej nikt już takich prac nie tworzy. Być może to jedyna szansa by się z tym zmierzyć — zastanawia się Paulina Siedlarz.

Studenci malarstwa pozostaną w Górkach jeszcze kilka dni. Potem wrócą do Krakowa, by za rok znów pojawić się u Kossaków. — Przewidujemy, że prace zakończą się za trzy lata. Studenci będą tutaj przyjeżdżać w czasie wakacji. Chcemy też kontynuować rozpoczęty tego lata cykl imprez, który cieszył się ogromnym zainteresowaniem — mówi Anna Fenby-Taylor.