Kino na granicy, ale bez pompyWspomnienie o piwie nie było przypadkowe, bo picie i pijący byli bohaterami jednego z kilku cykli filmowych, które cieszyły się wśród widzów sporym powodzeniem. Prawdziwym przebojem tej edycji stał się nowy film Petra Zelenki „Bracia Karamazow". Reżyser przyjechał do Cieszyna, żeby spotkać się z widzami. Gdy po projekcji wyszedł na scenę, publiczność ociągała się z zadaniem pierwszego pytania. — Mam takie doświadczenie z pierwszych pokazów, że widzowie byli przerażeni i nie chcieli o nic pytać -— wyjaśniał. Ale później pytania się posypały. Część filmów było słabych albo nawet złych. Zdarzało się, że widzowie wychodzili w czasie trwania seansów. W tym roku czeski przemysł filmowy wyprodukuje ponad 30 nowych filmów, więc trzeba mieć nadzieję, że w przyszłym roku na przeglądzie pojawią się najlepsze z nich. Festiwal był za to rekordowy pod względem frekwencji - w sumie wzięło w nim udział 30 tys. osób. Były seanse, na których brakowało wolnych miejsc, a przed wejściem np. do Teatru im. A. Mickiewicza kłębił się tłum kinomanów. — Klimat jak na Nowych Horyzontach — wspominali widzowie pamiętający jeszcze imprezę Romana Gutka w Cieszynie. Przeniesienie terminu przeglądu na majowy weekend okazało się strzałem w dziesiątkę. Wydano 700 akredytacji, a rozmowy o kinie i filmach słychać było w wielu lokalach zarówno po polskiej, jak i po czeskiej stronie Olzy. W Cieszynie można było spotkać filmowców, którzy przyjechali podpatrzeć dzieła kolegów. Wielokrotnie nagradzany „Rezerwat" Łukasza Palkowskiego reprezentował odtwórca głównej roli i współscenarzysta Marcin Kwaśny. Chętnie opowiadał o warszawskiej Pradze, gdzie toczy się akcja filmu. Mówił, że teraz nawet nieznani mu tzw. olimpijczycy (panowie w dresach z trzema paskami) stawiają mu na Pradze piwo. O ile widzowie mieli szansę wybierać spośród naprawdę bogatej oferty filmów, o tyle spory zawód czekał wszystkich, którzy chcieli wieczorem posłuchać muzyki. Kino na Granicy słynęło ze świetnych koncertów, a w tym roku takich po prostu nie było.
|
reklama
|
zamiastkrytykowac festiwal moze napiszecie cos o nowej Pani dyrektor cieszynskiego ZOZ'u ktora zatrudnila 5 dyrektorow, 4 pelnomocnikow, sekretarke ktora na reke dostaje 3 tys, Pani dyr przychodzi do pracy na 10 a o 2 juz wychodzi. czy starosta zgodzi sie na 5 dyrektorow i 4 pelnomocnikow? dodam iz od objecia stanowiska nie bylo jeszcze spotkania z lekarzami a to juz miesiac mija
taka ciekawostka.. ile dostało SpCzS od powiatu na organizacje festiwalu? Jak ktoś zgadnie bez zaglądania na strone powiatu to będzie mistrz. No to słucham..
Ja bym wam nic nie dał !!!!
A mnie się podobało, ale byłem....
Albo jesteś kretyn albo debil. Albo i jedno i drugie.
A takie komentarze to sobie wsadź..
Ta impreza po 10 latach istnienia osiagnęł apoziom początków NH w Cieszynie... Dobre i tyle. Ale czemu ten Gutek tak bardzo naszemu ratuszowi przeszkadzał?...
nicziewo nie panimaju....:))
Ciekawa wypowiedz od organizatora...wyzywanie od debili i kretynów...w SpCzs...jak sam/a napisał/a zagadka
Nie jestem organizatorem..jestem osobą, która akurat była na stronie powiatu i zobaczyła kwotę dofinansowania budżetu przez Starostwo Powiatowe czyli 1600 pln. Śmieszna kwota..
Wyzywanie to niestety reakcja na stwierdzenie typu "ja bym wam nic nie dał".
Panie Zagadka 2 - nie jestem organizatorem! Jestem zatroskanym obywatelem miasta Cieszyn o przyszłość tego miasta. Skoro taka impreza jak Kino na granicy dostaje tak śmieszną kwotę dofinansowania a jest jedyną liczącą się w skali kraju imprezą filmową organizowaną w naszym powiecie to mi jest najzwyczajniej w świecie żal i chciałbym żeby inni niezorientowani mieli tego świadomość.
Jeden Gutek już pojechał do Wrocławia, oby KnG nie wypieło się kiedyś i też nie zmieniło lokalizacji.
Dodam, że tzw. "przegląd seriali" dostał dofinansowanie (z innego co prawda źródła) na kwotę 900 tyś na 3 lata.
A skąd mają brać? Dali francuzikowi od węzłowego mostu, dają Gołębiewskiej na dizajny, po prostu nie starcza! Nieważne, że na festiwał filmowy przyjeżdżają naprawdę spece i fani, ważne, że w ZPiS jest wystawa, o której redaktor pisze i jest niby głośno.
ciekawe kiedy w gazeciecodziennej zostanie wspomniete ze kawiarnia presso jest w najnowszym miesieczniku kuchnia heheh
Fakt, o Klubokawiarni Presso jest w Kuchni ;-) A wczesniej bylo w GW, Rzepie, Elle... To chyba dobrze!?
na durne i marne wakacyjne kadry
Festiwal bardzo mi się podobał! Od 3 lat już z nim jestem i z roku na rok jest coraz więcej chętnych. Wiadomo, że nie wszystkie filmy są świetne, ale więcej jest tych lepszych niż gorszych. Bracia Karamazow to było po prostu mistrzostwo! Szkoda jedynie, że mało pieniędzy na to idzie, bo warto, skoro zjeżdżają się ludzie z całej Polski i z innych krajów! A Gutek sam się wyniósł, bo chciał więcej kasy, a miasto mu nie dało.
Dodaj komentarz