Herbata z cytryną to za małoNa festiwalu można było kupić wiele herbacianych gadżetów, m.in. ceramikę autorstwa Petra Cichego z Czech. fot. fot. Joanna Urbańska Impreza odbyła się na Wzgórzu Zamkowym. W samej konferencji z wykładami i degustacją rzadkich, egzotycznych gatunków napoju wzięło udział blisko trzydzieści herbaciarni z Polski i Czech. — Z roku na rok wzrasta kultura i świadomość picia herbaty. W czasie degustacji staramy się nauczyć klientów, jak osiągnąć odpowiedni smak i aromat. To trochę tak, jak z winem, potrzebna jest odpowiednia wiedza. Herbaciana moda ma charakter falowy. Ostatnio dużym zainteresowaniem cieszy się yerba mate. Jednak wciąż bardzo popularne są zarówno te aromatyzowane jak i czyste, tradycyjne herbaty — podkreślali Łukasz Świątek i Izabella Woszczyna, właściciele sieci herbaciarni i uczestnicy konferencji. Upodobania herbaciane to nie tylko rzecz gustu, ale także kwestia tradycji danego kraju. — Kiedyś dostępna była tylko czarna herbata. Odkąd zaczęto mówić o dobroczynnych właściwościach herbaty zielonej, stała się ona w Czechach niezwykle popularna. Ciągle powstają nowe herbaciarnie, a ich popularność rośnie. Zauważyłam, że coraz częściej kupuje się też różne gadżety do parzenia herbat — mówiła Halina Kaleta z Czech. Uczestnicy święta chętnie dzielili się swoimi upodobaniami i wymieniali informacjami. — Herbatą interesuję się od dawna, a jej picie traktuję po prostu jako przyjemność. Preferuję te naturalne, tradycyjne. Taki festiwal to dobry pomysł — przekonywała Justyna Świerczek, miłośniczka herbaty. Niektórzy, jak Martyna Lizurej, są wręcz uzależnieni od herbaty. Na festiwalu szukali nowych smaków: — Picie herbaty jest dla mnie ważnym codziennym rytuałem. Najbardziej lubię chińskie, japońskie i marokańskie herbaty. Większa dostępność różnych gatunków wpłynęła na wzrost popularności tego napoju. Ludzie nie są już skazani wyłącznie na tradycyjną bawarkę lub herbatę z cytryną, mają duży wybór i mogą znaleźć swój ulubiony gatunek. W czasie festiwalu na Wzgórzu Zamkowym można było też obejrzeć wystawy bonsajów, ceramiki i rzeźb z drewna oraz wziąć udział a warsztatach tai-chi, origami oraz gry na bębnach afrykańskich. Dopełnieniem święta zorganizowanego przez czeski Instytut Herbaty były występy zespołów muzycznych. Przebiegająca pod patronatem Gazetycodziennej.pl impreza miała charakter charytatywny i całość jej dochodów będzie przeznaczona na budowę kliniki medycznej w Nepalu.
|
reklama
|
Muzyczka, trochę skorup i bilet minimum 10 zł. Tak nie zachęcicie ludzi do poznawania nowych smaków.
Panie zawrzyj DZIUB krytykańcie jeden. Nic Ci nie odpowiada. Pewnie nic Ci w życiu nie wyszło.....
A bo taki już ze mnie (uwaga, trudne słowo) malkontent.
Impreza ciekawa ale zgadzam się z "tajemnicą poliszynela",że trochę droga.Dla 4-osobowej rodziny to wydatek ok.50 zł.Nie każdego na to stać.
"...impreza miała charakter charytatywny i całość jej dochodów będzie przeznaczona na budowę kliniki medycznej w Nepalu...."
a czy była herbata gruzińska lub ulung??? ja takie pamietam z dzieciństwa.....
wydatek dla całej rodziny rzeczywiście byłby drogi, jednak dzieci miały wstęp za darmo.
Nie malkontent a poliszczynel.
Do ble ble i ja tez pamiętam herbatę Ulung i Gruzińską dziś bardzo chętnie bym się jej napiła ale nie ma sa tylko śmieci z pokladu statków albo herbaty w pampersach!
Dodaj komentarz