David Pindur, Książę czasów przełomu. Kazimierz II cieszyński (1450-1528) i jego władztwo (recenzja)PISALIŚMY: Jan Szuścik, Pamiętnik "Życiorys nauczyciela" (recenzja) Kazimierz II był jednym z najwybitniejszych książąt cieszyńskich. Potrafił skutecznie odnaleźć się w skomplikowanej rzeczywistości politycznej, kiedy na Śląsku ścierały się interesy czeskie i węgierskie. Utrzymywał też dobre stosunki z Polską i nieraz gościł u swoich kuzynów na Wawelu. Kazimierz II, choć sam miał kłopoty z własnymi finansami, to szeregiem trafnych posunięć w polityce wewnętrznej i zagranicznej zapoczątkował w Księstwie Cieszyńskim okres gospodarczej prosperity. David Pindur nie skupia się tylko na postaci księcia. Pisze też sporo o kancelarii książęcej, sądownictwie i o miastach rozwijających się na przełomie XV i XVI wieku. Dodatkiem, ale który raczej zainteresuje tylko specjalistów, jest aneks, złożony z 18 dokumentów z czasów Kazimierza II. Autor wykorzystał nie tylko publikowane źródła i opracowania, ale poszukiwaniami objął też archiwa czeskie (Brno, Frydek-Mistek, Karwina, Ołomuniec, Opawa, Ostrawa, Praga) i polskie (Cieszyn, Wrocław, Warszawa). W efekcie powstała bardzo solidna naukowa biografia jednej z ważniejszych postaci w dziejach Śląska Cieszyńskiego. POLECAMY: Poczet książąt cieszyńskich (1): Mieszko David Pindur, Książę czasów przełomu. Kazimierz II cieszyński (1450-1528) i jego władztwo, Oficyna Wydawnicza ATUT, Wrocław 2010, 206 stron, oprawa miękka, cena od ok. 27 do ok. 35 zł
|
reklama
|
w Ustroniu opanował kolejny przyczółek i oznaczył go sylwetą nierdzewnego Cielca.
po co nam historia, skoro nie wyciągamy z niej korzyści w teraźniejszości - no właśnie...tworzą się zatem parafabuły, pseudomity, typu "religia smoleńska", to na ciele historii, powstają tego typu schorzenia społeczno-narodowe...
a ty piszesz z Australii czy też jesteś słuchaczem radia Ojca Lucyfera?... Coś musi być na rzeczy, bo pojęcie o tu i teraz w Polsce masz absolutnie kosmiczne...
A nasz obecny Pan Premier, oby żył wiecznie, nie do końca chyba zdaje sobie sprawę, że to on naprawdę rządzi w tym kraju ( przynajmniej nominalnie) , a nie Jarosław Kaczyński, którego od ponad trzech lat nie przestaje obciążać za wszystkie klęski i niepowodzenia.
Duży!
Mała ojczyzna cieszynioka jest lepiej znana.
Jest bez znaczenia czy dzięki Czechowi, czy Niemcowi. Ważne, że to tworzy tożsamość tej ziemi.
może UM powoła wyrocznię, w którą wcieli się, przywoływany podczas seansu spirytystycznego duch księcia cieszyńskiego ,niech komitetem honorowym wyroczni, kieruje farosz Satława a jej sekretarzem będzie ks. Byrt ze Szczyrku bo bez sił nadprzyrodzonych te boroki będą wciąż rozczarowywać naiwnych wyborców...
jaki jest pożytek z lektury tej książki dzisiaj, poza gronem historyków, którzy uprawiają sztukę dla sztuki?
Dodaj komentarz