Co tam panie w polityce... Impreza odbyła się w ramach ogólnoeurorejskiej akcji. fot. ARC  Było coś na ząb, były śpiewy, były kawały i śmiech. fot. ARC
We wtorek w Wiśle po raz drugi obchodzono europejski Dzień Sąsiada. Impreza odbyła się w ramach ogólnoeurorejskiej akcji, której celem jest promocja gościnności i życzliwości w najbliższym sąsiedzkim otoczeniu. Tradycja europejskiego Dnia Sąsiada sięga 1999 roku - to wtedy po raz pierwszy w Paryżu zorganizowano to święto.
Organizatorem spotkania w Wiśle było Stowarzyszenie Przyjaciół Miasta Wisły Imko Wisełka. Podobnie jak w ubiegłym roku największe spotkanie zorganizowali mieszkańcy ul. Brzegowej na Pasiekach. Na sąsiedzkie świętowanie stawili się mieszkańcy niezależnie od wieku. We wtorkowe popołudnie zebrało się blisko 50 osób. — Zgodnie z ideą, każdy przyniósł coś na stół i dla poczęstowania innych. Prócz sąsiedzkiego jedzenia były rozmowy, wspólne śpiewanie, a także trochę łez, bo kawałów na takiej imprezie zabraknąć nie mogło — mówi Paweł Brągiel, szef stowarzyszenia. Podobne spotkania odbyły się w innych dolinach Wisły m.in. w Malince, Jaworniku i Czarnym. Kolejne świętowanie po sąsiedzku za rok.
|
reklama
|
|
Świetny pomysł, idea warta rozpropagowania. Ludzie będący bliżej siebie potrafią się lepiej zorganizować. Uczestniczyłam w takim spotkaniu właśnie w gronie francuskich sąsiadów i pomimo bariery językowej czułam się wśród tych ludzi doskonale (oczywiście dla nich nie było to pierwsze takie spotkanie). A więc sąsiedzi wszystkich ulic łączcie się!
Oj sprzydało by się sprzydał taki "Dzień Sąsiada" rozpropagować. Na ten przykład w takiej spółdzielczości mieszkaniowej było by to, ze wszech miar wskazane. Tam bowiem idee Pana Anioła i innych, wyżej postawionych, są nadal "wiecznie żywe". Majątek spłacony przez spółdzieców pozostaje w rękach Osób prawnych co jest ciężkim naruszeniem prawa. Banki które udzielały "trudnych kredytów" dostały wielomiliardowe sumy od skarbu Państwa (wielokrotnie większe od udzielonych kredytów) a ludzie nadal spłacają "rosnące kredyty". Sąsiedzi na to nie reagują. Banki "idą" do prywatyzacji są już bowiem "dokapitalizowane". Nie reagują Poltycy, w tym tzw, Nasi. Nie reagują Sądy zatwierdzając niezgodne z prawem Statuty. Nie reagują Prokuratorzy na naruszenia ustaw. Coż mają robić zatem sąsiedzi? Cieszą się wzajem z niepowodzeń innych. Tak aby wynagrodzić sobie własne frustracje. Takim sąsiadem mógłby być samorząd. Ten jednak (w zdecydowanej większości) nie chce aby mieszkańcy mieli własność mieszkań lub gruntów pod budynkami. Czy zatem "sąsiadowanie" ma polegać na promowaniu sąsiada który najwięcej krzyczy lub podżeguje jednych na drugich?
Tak w GSM-ie jest fajnie jak prezeska chciała oddawanio miszkań
o5qdp4j-80url3l-tw6q7864-0 http://urlser.com/?m6c0v#1
car insurance
[url=http://urlser.com/?nm4rK#3]cheap auto insurance[/url]
[url]http://online-gambling-mo.lookera.net#4[/url]
[http://urlser.com/?qbKvI#5 health insurance]
"gambling":http://gambling-mo.lookera.net#6
[LINK http://online-poker-mo.lookera.net#7]online poker[/LINK]
[img]http://victor.freewebhostingpro.com/1.php[/img]
Dodaj komentarz