To co możliwe w Czechach, w Polsce na razie jest nieosiągalne. W Urzędzie Miejskim w Boguminie na Zaolziu podatki można opłacać kartą kredytową, a w Cieszynie nie!
Bogumin to pierwszy magistrat na Zaolziu, który zdecydował się na takie rozwiązanie. W kasie są dwa terminale, gdzie można płacić kartą podatek za psa, od nieruchomości, za rejestrację samochodu, wywóz odpadów, odprowadzanie ścieków. Plasikiem można też opłacić ogłoszenie w miejskiej gazetce albo mandat otrzymany od straży za złe parkowanie. — Większość ludzi dostaje dzisiaj wypłaty na konta, ma po kilka kart, więc ich używanie to standard. Nie chcieliśmy odstawać — tłumaczy Lucie Balcarová, rzeczniczka prasowa magistratu.
A jak jest u nas? — Trzeba przyjść z gotówką — słyszymy w urzędach na Śląsku Cieszyńskim. Centra autoryzacyjne, które wypożyczają terminale do obsługi kart płatniczych prześcigają się w ofertach dla firm, ale nie mają ich dla instytucji państwowych i gmin.
— To przez niedoróbki ustawowe pobór podatków kartą przez gminy jest niemożliwy — wyjaśnia wiceburmistrz Cieszyna Jan Matuszek. — Ordynacja podatkowa nie wskazuje jaką datę uznać za termin zapłaty - moment odczytania czytnika, obciążenia rachunku podatnika, czy może wpłynięcie pieniędzy na konto. Poza tym, ustawa o elektronicznych instrumentach płatniczych mówi, że akceptantem, czyli osobą, która pobiera płatności poprzez kartę może być wyłącznie przedsiębiorca. Świat idzie do przodu, ale nie w Polsce — rozkłada ręce wiceburmistrz.
Dodaj komentarz