, piątek 29 marca 2024
Pierwowzorem był Pinokio
Każda drewniana postać wygina się jak człowiek i może być dowolnie ustawiana w bożonarodzeniowej szopce — mówi Andrzej Burkot. fot. Wojciech Trzcionka  



Dodaj do Facebook

Pierwowzorem był Pinokio

TWO
Pierwowzorem był Pinokio

Bohaterowie bożonarodzeniowej szopki mogą stać, siedzieć, klęczeć. Tak wyglądają po ubraniu w szaty z epoki. Między figurami ich autor Andrzej Burkot. fot. Wojciech Trzcionka

Andrzej Burkot prowadzi w Górkach Wielkich jedyną w Polsce pracownię snycerską, która produkuje niezwykłe szopki bożonarodzeniowe z ruchomymi postaciami.
Firma Andrzeja Burkota działa od 1983 roku. To pracownia snycerska, w której tworzy się naturalnej wielkości postaci do bożonarodzeniowych szopek. W dodatku każda z nich zgina się, siada, kuca i wyciąga rękę jak człowiek. Gdy święta rodzina, trzej królowie i pasterze są już ubrani w swoje stroje, wyglądają jak żywi. — Rzeźby są do tego stopnia podobne do ludzi, że raz ktoś chciał witać się z nimi i podawać im rękę — uśmiecha się właściciel zakładu.

Pomysł na tzw. interaktywne figury zrodził się kilka lata temu. Burkot od dawna robił sakralne rzeźby ludzkich rozmiarów, coraz częściej dostawał jednak zapytania od księży, czy nie ma postaci do szopek, które dałoby się dowolnie ustawiać, a po miesiącu rozmontować i schować do kartonów. — Niektórzy księża prosili o pomoc mówiąc, że ich szopki zajmują im całe pokoje — tłumaczy Burkot.
Rzeźbiarz wpadł wtedy na pomysł, żeby stworzyć postaci jak drewniany, zabawkowy Pinokio - montowane z wielu części. — Wziąłem do ręki atlas anatomiczny człowieka i zacząłem rysować osobno kobiety i mężczyzn. Chciałem, żeby figury odpowiadały kanonom — wyjaśnia Andrzej Burkot.

Tak powstały ruchome figury Marii, Józefa, Jezuska, trzech króli oraz pasterzy. Montowane są z kilkudziesięciu elementów, dzięki czemu postacie można dowolnie ustawiać aranżując niepowtarzalne kompozycje. Mają stroje z epoki, a nawet ręcznie szyte skórzane sandały. — Wszystkie widoczne elementy, czyli głowy, ręce i stopy, rzeźbimy ręcznie w drewnie lipowym a następnie ręcznie malujemy. Pozostałe elementy wykonujemy z twardego drewna i łączymy w ten sposób, by umożliwić dowolne ustawienie postaci. Pozwala to, w zależności od pomysłowości i fantazji, co roku, z tych samych elementów zaaranżować niepowtarzalne kompozycje — mówi właściciel zakładu.

Większość figur jedzie za granicę, ale zdarzają się też zamówienia z polskich parafii oraz centrów handlowych. — W tym roku nasze figury jechały głównie do Monachium — wyjaśnia mieszkaniec Górek.
Komentarze: (3)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Ja tak sobie myślę w tym przeświatecznym nastroju ze Pan Burkot bylby pomocny niektorym naszym rodzimym politykom zeby wymodelować postacie ktore Ich beda otaczać wg wlasnego zyczenia ,bo lubią tylko schlebianie ! ZNAKOMITA OKAZJA POSTEROWAĆ KUKIEŁKAMI !!!

Kaj som te Góry Wielgie? Wedle Górek Wielgich?

Czy te polityczne figurki da się sterować radiem?

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama