Krótko odpoczywają, mało wydają

Właśnie zakończyło się opracowywanie wyników badań ruchu turystycznego prowadzonych w gminach Brenna, Istebna, Szczyrk, Ustroń i Wisła, czyli tzw. Beskidzkiej 5. Przeprowadzone badania należą do największych tego typu przedsięwzięć w kraju. Jak informuje cieszyńskie Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Gospodarczych Delta Partner, które realizowało projekt na zlecenie gmin, zebrany materiał pozwoli teraz budować precyzyjną ofertę turystyczną dostosowaną do potrzeb osób odwiedzających Beskidy.

Co wynika z badań? Beskidzką 5 odwiedzają przede wszystkim ludzie młodzi w wieku 20-30 lat. Wyjątek stanowi Ustroń, gdzie – ze względu na kuracyjny charakter miejscowości – przyjeżdżają głównie osoby starsze. Prawie jedna trzecia turystów to osoby z wykształceniem wyższym i średnio zamożne – 47 proc. z nich deklaruje, że przeznacza na jeden dzień pobytu nie więcej niż 50 zł (łącznie z kosztami noclegu i wyżywienia), a kolejne 40 proc. turystów wydaje dziennie w Beskidach nie więcej niż 100 zł. Poziom deklarowanych wydatków jest wyższy w sezonie zimowym, co wynika z dość dużych kosztów wiążących się z uprawianiem narciarstwa. Jeżeli chodzi o długość pobytu turystów w Beskidzkiej 5, to ponad połowę stanowią osoby przyjeżdżające na weekend lub tylko na jeden dzień (bez noclegu). 46 proc. turystów to wczasowicze tygodniowi lub pozostający na dłużej niż tydzień. Co ciekawe, prawie 80 proc. turystów to osoby, które odwiedzały już wcześniej Beskidzką 5. Aż 40 proc. z nich deklaruje częste odwiedziny w Beskidach. Wynik taki nie powinien jednak dziwić, gdyż 73 proc. turystów odwiedzających góry to mieszkańcy województwa śląskiego. — Jako główne motywy przyjazdu wskazywano przede wszystkim malowniczość beskidzkich miejscowości i dobrą atmosferę do wypoczynku, a także dobry dojazd i niewielką odległość od miejsca zamieszkania — informuje Delta Partner.

Niestety, choć ogólna ocena atrakcyjności Beskidzkiej 5 jest wysoka (7,65 pkt. w skali dziesięciopunktowej), turyści pytani o największe atrakcje danej miejscowości bardzo rzadko potrafili wskazać konkretne obiekty czy miejsca. Najczęściej udzielano ogólnikowych odpowiedzi typu „góry” czy „krajobraz”. Świadczy to o niskim stopniu znajomości konkretnych atrakcji istniejących w poszczególnych gminach turystycznych.