, piątek 26 kwietnia 2024
Zima to najtrudniejszy czas dla zwierząt w schroniskach
Zima to najtrudniejszy okres dla zwierząt. Fot. Barbara Śliż 



Dodaj do Facebook

Zima to najtrudniejszy czas dla zwierząt w schroniskach

BARBARA ŚLIŻ
- Obecnie w cieszyńskim schronisku mieszka około 140 psów. Zima jest dla nich najtrudniejszym okresem. W tym czasie do azylu trafia więcej zwierząt niż w pozostałych porach roku - mówi właściciel schroniska, Mieczysław Kowalczyk.
- Ludzie coraz częściej pozbywają się niepotrzebnego balastu. Z jednej strony dobrze, że oddają je do nas, a nie postępują z nimi tak jak słyszy się to w telewizji – dodaje.

Ostatnimi czasy coraz częściej słyszy się o bestialskim traktowaniu zwierząt. Mimo że historie wstrząsają społeczeństwem, wciąż znajdują się ludzie, zwyrodnialcy, którzy skazują cudze, bądź swoje pupile na potworne cierpienie. Niestety, w Cieszynie i okolicach też miały miejsce takie przykre zdarzenia.

- Jednej zimowej nocy, kiedy wyjeżdżaliśmy na interwencję, znaleźliśmy pod bramą karton ze szczeniakami. Gdybyśmy znaleźli je dopiero rano, pewnie byłyby martwe. W Skoczowie pies został wyrzucony z trzeciego piętra, w jednym z lasów w Goleszowie grzybiarze znaleźli karton ze szczeniakami, szczęśliwie udało się je uratować - mówi Kowalczyk.

POLECAMY: Geocaching, czyli "skarby" Śląska Cieszyńskiego

Przypomnijmy. Na Podhalu trzech młodych mężczyzn przywiązało psa rasy husky liną holowniczą do samochodu. Koło Kłodzka nieznani sprawcy podpalili kojec, w którym siedział bezbronny Kuba. Pies uwiązany był na łańcuchu, nie miał szans ucieczki. Na szczęście w porę zorientował się jego właściciel i uratował psa. Kuba przez kilka dni leczony był domowymi sposobami, potem trafił do wrocławskiej kliniki, w której stwierdzono znacznie poważniejsze rany niż się spodziewano. Na ciele zwierzaka znajdują się rany wielkości pięści, które ukryte były pod futerkiem. Rany zostały zdezynfekowane i zabezpieczone specjalnymi opatrunkami. Kuba dostaje środki znieczulające oraz wiele innych lekarstw. Okazuje się, że piesek stracił ogromną część niezbędnych składników krwi, ma też bardzo niski poziom hemoglobiny. Nie jest wykluczone, że będzie musiał przejść transfuzję. Jednak żyje.

Niestety tyle szczęścia co Kuba, nie miał owczarek niemiecki, którego właściciel wprowadził wprost pod nadjeżdżający pociąg. Bezgraniczne zaufanie doprowadziło psa do zguby. Właścicielowi nic się nie stało, co gorsza, mimo, że policja dysponuje nagraniem z monitoringu mężczyzna nie przyznaje się do winy.

Katowanie zwierząt nie dotyczy tylko psów. W Wigilię Świąt Bożego Narodzenia na Śląsku w 2009 roku oblana łatwopalnym płynem została kotka. Tosia ze spaloną w większości powierzchnią ciała walczyła o życie do samego końca. Niestety, obrażenia były tak liczne, że trzeba było ją uśpić. Więcej szczęścia miała jej "koleżanka", kotka tych samych właścicieli. Zaraz po zdarzeniu z Tosią zgłosili oni ten fakt na policję, w tym samym dniu znaleźli swojego drugiego kota z połamaną nogą, pękniętą miednicą i ze złamanym ogonem. Po długiej rehabilitacji kotka wróciła do zdrowia. Sprawcami okazali się ci sami nastoletni chłopcy, którzy podpalili Tosię.

Co grozi sprawcom takich czynów? Polskie prawo nie ma dostatecznych regulacji prawnych i nie przewiduje wysokich kar w tym zakresie. Przestępcy są często nieuchwytni, tak jak to wygląda w sprawie Kuby. Maksymalna kara, jaka ich czeka, to 2 lata więzienia. W niemalże wszystkich przypadkach okrucieństwa wobec zwierząt kończy się na wyroku w zawieszeniu lub wysokiej grzywnie.

POLECAMY: "Popłakałam sobie tego dnia zdrowo" - wspomnienia z planu filmowego "Och Karol 2"

Media nie pozostają obojętne bestialskiemu traktowaniu zwierząt. Nagłaśniając zdarzenia mamy nadzieję, że więcej takich sytuacji się nie powtórzy, a przynajmniej da do myślenia potencjalnym sprawcom tragedii. Wiele akcji podejmują także różne fundacje i portale społecznościowe. Na Facebooku organizowane są grupy, które zbierają podpisy pod petycjami w sprawie ukarania sprawców spalenia kotki Tosi, czy psa Kuby. - Wiele z tych akcji odnosi sukces, są na szczęście ludzie, którzy zauważają problem i starają się mu zaradzić - mówi Kowalczyk.

W regionie także nie brakuje osób dobrej woli, którzy, jeśli tylko mogą, chętnie pomagają schronisku. - Już kilkakrotnie otrzymaliśmy spory zapas karmy dla zwierząt od małżeństw, które poprosiły gości weselnych o przyniesie karmy dla psów w zamian za kwiaty - dodaje właściciel schroniska.

Wiślańskie Centrum Kultury także z chęcią bierze udział w akcji pomocy zwierzętom. Od 10 do 21 stycznia WCK zorganizowało zbiórkę darów rzeczowych dla Fundacji "Lepszy Świat" i Schroniska dla Zwierząt "Azyl" w Cieszynie. Dzięki zbiórce udało się zebrać mnóstwo karmy dla zwierząt, kocy, poduszek, misek, wszystkiego, co tylko może przydać się zwierzętom. - Byliśmy zaskoczeni tak wielkim zainteresowaniem akcji. Chcemy zorganizować kolejną i mamy nadzieję, że odniesie ona równie pozytywny skutek - mówi Iwona Pinkosz z Wiślańskiego Centrum Kultury.

Podczas kilkunastodniowej zbiórki udało się zebrać:
- sucha karma dla psów: 112,29 kg;
- mokra karma dla psów: 7,24 kg;
- sucha karma kotów: 13,9 kg;
- mokra karma dla kotów: 4,85 kg;
- makaron: 15 kg;
- ryż: 11,4 kg;
- kasza jęczmienna: 13 kg;
- inne mokre jedzenie: 1,6 kg;
- miski dla psów i kotów: 22 sztuk + jeden stojak na miski;
- pozostałe naczynia: 9 sztuk;
- poduszki: 15 sztuk;
- koce i narzuty: 36 sztuk;
- kołdry: 19 sztuk;
- materace: 3 sztuk;
- inne tkaniny: 22 sztuki;
- wykładziny: 8 sztuk;
- kosze: 1 sztuka;
- szczotki: 4 sztuki;
- smycze: 5 sztuk;
- obroże insektobójcze dla psów: 2 sztuki;
- obroże insektobójcze dla kotów: 1 sztuka;
- żwirek dla kota: 10 l.

Wszystkie produkty zostaną równo podzielone pomiędzy schronisko "Azyl" w Cieszynie a Fundację "Lepszy Świat". - Dobrze, że są ludzie, którym nie jest obojętny los zwierząt, którzy chętnie przyłączają się do różnego rodzaju akcji mających na celu pomoc zwierzętom. Nie rozumiem, skąd w ludziach bierze się tyle nienawiści, dlaczego tak postępują ze swoimi pupilami, bo przecież kiedyś pewnie nimi były. Nie ma żadnego wytłumaczenia dla tych, którzy bestialsko traktują zwierzęta - mówi Mieczysław Kowalczyk. - Tego typu okrucieństwa nie powinny ujść bezkarnie. Bezkarność form znęcania się nad bezbronną istotą jest zachętą dla zwyrodnialców do dręczenia kolejnych ofiar, bez żadnej odpowiedzialności prawnej. Osoby, które popełniają takie czyny, muszą być karane, a nie puszczane wolno, by mogły dalej czynić zło wobec bezbronnych zwierząt - dodaje.

Przypominamy, że jeśli ktokolwiek chce pomóc przebywającym w schronisku psom, może przynieść do "Azylu" karmę, miski, koce... Cokolwiek, co może pomóc w utrzymaniu zwierząt.
Komentarze: (6)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

"Organizacje działające na rzecz ochrony zwierząt od lat postulują zaostrzenie kar, jednak ich postulaty trafiają w próżnię.(...)Zwracamy się z wnioskiem o Pana reakcję w tej sprawie. Dość pobłażania takim bestialskim czynom. Żądamy właściwej
reakcji organów oraz zaostrzenia kar pozbawienia wolności za zabicie zwierzęcia ...."

Czytam: "Osoby, które popełniają takie czyny, muszą być karane, a nie puszczane wolno". Czyli skrupulatne karanie za występki ma jednak zbawienny wpływ na łamiących prawo, choć rzecz jasna tylko w przypadku przestępstw związanych z dręczeniem zwierząt. No może jeszcze związanych z dręczeniem tzw. mniejszości seksualnych i obowiązkowo antysemityzmu. W pozostałych przypadkach przestępstw karaniem nie można osiągnąć żadnych, ale to żadnych pozytywnych rezultatów, a jeszcze dodatkowo w więzieniach dochodzi do nieuchronnej deprawacji skazanych. A taka kara śmierci dla osób pozbawiających innych życia jest wprost "niemoralna".

tuż jasne Moniko, dowej pani ty dane...

Pani Redaktor, ja dla ulatwienia podalabym jeszcze adresy tych schronisk, numery telefonow i godziny otwarcia. I wiecej zdjec psich i kocich smutnych mordeczek...

nareszcie dobry artykuł autorstwa B. Sliż.

dobre, pożyteczne akcje...człowiek jest dla zwierząt czasami okrutny, również taka jest kondycja homo sapiens-wszystko ma swoje przyczyny... ale tacy złoczyńcy muszą wiedzieć poprzez sankcje, etc, że na takie postępowanie nie ma społecznego przyzwolenia...

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama