Rzeczpospolita przeciwieństwKiedy deklinowano tam słowo „Polska” przez wszystkie przypadki, miałem ochotę wysunąć się, niczym Pan w wierszu Słowackiego „zza gorejącego krzaka” i zapytać – Polska, ale jaka? Ktoś objeździł obydwa wschodniocieszyńskie targowiska i mówi po powrocie do domu z dumą pokazując pęto kiełbasy – „w Polsce byłem”, komuś zdarzyło się nocować w wiślańskich apartamentach Gołębiowskiego i też twierdzi, że „Polskę widział”. Inny był nad Bałtykiem, w Ustce, albo w Sopocie... Polska, Polska, Polska. Rozśmieszają mnie Polacy, kiedy twierdzą, że byli w Czechach, a po dokładnym sprawdzeniu okazuje się, że włóczyli się jedynie przez trzy dni po Pradze. To w stolicy Republiki tylko byłeś i nic więcej. Republiki, która choć niewielka to mieni się wszystkimi kolorami tęczy. A Polska, lekko licząc, jest cztero-pięciokrotnie większa. Z niedowierzaniem patrzą na mnie znajomi ze wschodniej i zachodniej części Cieszyńskiego Śląska, kiedy im mówię, że Polska jest niesamowicie zróżnicowana, że są takie regiony gdzie piwo pija się przed wioskowym sklepem i prócz policji nikt sobie z tego powodu problemów nie robi. Że nie szanuje się pieniędzy, ani władzy, że ponad prawem króluje anarchistyczne wprost poczucie wolności i choć aż zbyt łatwo i bezinteresownie można tam dostać w mordę, to tak samo można spotkać człowieka, który będzie miał serce na wyciągniętej dłoni. Ale są i inne regiony, gdzie praca i rodzina jest najważniejsza, z podróży zawsze przywozi się „coś trwałego”, a kromkę chleba, która spadnie na podłogę całuję się przepraszając Stwórcę za grzech nieuwagi. Polska jest szalenie zróżnicowana również i politycznie, proszę spojrzeć na mapę, które to gminy poparły Bronisława Komorowskiego, a które Jarosława Kaczyńskiego w ostatniej prezydenckiej elekcji: otóż cała b. Galicja i b. Kongresówka, obszary, na których dominuje zasiedziała od pokoleń ludność wsparły brata tragicznie zmarłego prezydenta, a regiony, w których od 65 lat trwa permanentna wędrówka ludów głosowały na obecnego prezydenta-elekta. Śląsk Cieszyński, jego wschodnia część oddała gremialnie głosy na kandydata obozu władzy. To taka niepisana od wieków tradycja, ukazująca szacunek wobec „Bożych pomazańców”, tu anarchistyczne warcholstwo i pobrzękiwanie szabelką jest zupełnie obce. I tak Rzeczpospolita godzi w sobie przeciwieństwa, kwitnie sobie w najlepsze, a swoje soki czerpie właśnie z tej cudownej różnorodności. I łacno stąd przejść do konstatacji, że – jak postulował to Fernand Braudel – chcemy, czy nie chcemy istnieją sobie struktury długiego trwania. Że każdy socjolog „z Polski”, który będzie chciał robić badania nad „tożsamością Zaolzia”, niechże raczy porównać ją z tożsamością mieszkańców Cieszyna wschodniego, Hażlacha, Wisły czy Skoczowa, którym, choć od 1918 roku „mieszkają w Polsce” zdecydowanie bliżej mentalnie jest do mieszkańców Bystrzycy, czy Trzanowic, niż do obywateli wojewódzkiego miasta Kielce, które leży sobie „gdzieś w Polsce”, czyli właściwie nigdzie. www.kurjer.salon24.pl
|
reklama
|
Super napisane. Wszystko to prawda!!!!
do myślenia
napisany w dodatku irytujących, pseudointelektualnym językiem. Oto autor dokonał odkrycia: Polska jest zróżnicowana geograficznie! Z tego wyprowadza jeszcze jakieś dyrdymały o rzekomej skłonności do anarchii lub, przeciwnie, porządku, co mam być cechą ludzi zamieszkujących określone obszary Polski. Co za bzdury.
a ... G O Ł Ę B I E W S K I E G O, ot, tyle...
?
nikt tak mądrze nie napisał w GC. Zauważyłem to samo dawno, dawno temu, gdy poznawałem Polskę.
W zasadzie Austria ma zdecydpwanie więcej wspólnego z Niemcami niż Cieszyn z Kielcami
Cytuję po literkach -Śląsk Cieszyński jego wschodnia część oddała gremialnie głosy na kandydata obozu władzy. To taka niepisana od wieków tradycja, ukazująca szacunek wobec „Bożych pomazańców”... Gdyby tak miało być w istocie, to gdyby dalej istniała Tysiącletnia Rzesza większość rdzennych mieszkańców ziemi cieszyńskiej głosowałaby w hipotetycznych wyborach na Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei, (NSDAP)????
Potocznie konformista to osoba bez własnego zdania, która dla pewnych korzyści podporządkowuje się okolicznościom i władzy, nie potrafi samodzielnie ocenić sytuacji lub dojść do konkretnych wniosków.
Aby być w pełni homogenicznym narodem, nie wystarczy mieć swoje odrębne od sąsiednich państw obyczaje, mowę i tradycje. Nie wystarczy śpiewać te same kolędy przy choince, odwiedzać groby na Wszystkich Świętych i innymi sposobami kultywować miejscowy folklor. To czyni z nas tylko grupę etniczną, jakich wiele, i jakim własne państwo nie jest tak naprawdę potrzebne. Także powszechne poparcie jedynie słusznej partii w wyborach nie uczyni nas homogenicznym narodem, czy choćby tylko narodem. Bowiem naród do bycia narodem potrzebuje czegoś więcej – potrzebuje świadomości wspólnego narodowego interesu, określenia celów, dla zrealizowania których istnieje. Widziałem ostatnio program w TV gdzie pytano Niemców - Czy są Europejczykami, czy Niemcami?. Odpowiedzieli jak jeden mąż - Niemcami najpierw, Europejczykami później. I nie jest to czcza niemiecka gadanina. Ta postawa uwidoczniła się konkretnym zachowaniem Niemców po nadejściu kryzysu gospodarczego np. w sprawie ich przemysłu stoczniowego. W naszym kraju - niemal co drugi młody człowiek czuje się Europejczykiem. To wina, jak sądzę naszych mediów i oświaty.
Zgadzam sie z autorem.Bardzo ciekawe spostrzeżenia.
Głosowanie na partię opozycyjną to pobrzękiwanie szabelką i warcholstwo.
i tu Niemcy pokazali, że są zacofani, stale żyją"wielkimi Niemcami", u nas młodzież jest nawet bardziej do przodu. Ja jestem i Polakiem i Europejczykiem i w żadnym wypadku to pierwsze, a to drugie czy też odwrotnie. Po prostu tutaj można powiedzieć: "żegnaj Henia, świat się zmienia". Polacy pokazują , że potrafią się rozwijać i i iść do przodu.Bravo
Bardzo lubię Twoje komentarze - są zawsze przemyślane
i wnoszące nową jakość - gratuluję
Mądry , niebanalny tekst! Powinno się kazać każdemu Cieszyniakowi przeczytać go kilka razy!
czuje się Europejczykiem z winy kościoła. Gdyby nie ta sekta to każdy czułby się Europejczykiem
Wymyślony przez Roche most kosztował choć był tylko na papierze.
Wymyślony przez Roche most kosztował choć był tylko na papierze.
Dodaj komentarz