, wtorek 14 maja 2024
Podbeskidzie nie chce Śląska
Michał Smolorz, publicysta „Gazety Wyborczej”. fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

Podbeskidzie nie chce Śląska

MICHAŁ SMOLORZ/Gazeta.pl
W rozmowach prowadzonych na terenie Bielska-Białej i okolic nie wolno używać słowa „Śląsk”. Są nawet kłopoty z wymówieniem nazw „Śląsk Cieszyński”, czy „Beskid Śląski”. Jedynym uprawnionym terminem jest „Podbeskidzie”, słowo wymyślone przez komunistyczną propagandę po reformie „gierkowskiej” z 1975 roku i stosowane przez „Trybunę Robotniczą”, oficjalny organ PZPR.
Na rogatkach Bielska-Białej, od strony Katowic, pojawiła się gigantyczna tablica z nazwą „Podbeskidzie”. Niech nikt nie myśli, że to przypadek. To nowy element antyśląskiej kampanii, która od lat zaprząta elity tego miasta. Można by o niej napisać rozprawę habilitacyjną. Ba, opasłego tomiska by nie starczyło, obdzielić tym trzeba większą grupę socjologów i psychologów społecznych. Zwalczanie wszelkich przejawów śląskości jest dla niektórych obywateli najwyraźniej sensem życia, rodzajem misji, esencją duchowego powołania, może nawet rodzajem religii.

Przypomnę najważniejsze akcje na rzecz „desilesianizacji” Bielska, całe kampanie wykazujące, że przenigdy w swej historii nic nie miało ono wspólnego ze Śląskiem, że nigdy nie żyli tam Ślązacy, a jeśli komuś się zdaje, że było inaczej, to ma zwidy i omamy. Były już naklejki na samochody o treści „Nie jestem Hanysem”. Rozprowadzano je w kioskach, sklepach spożywczych, piekarniach i punktach usługowych z chwilą, gdy po ostatniej reformie administracyjnej pojawiły się tablice rejestracyjne z literką „S”. W miejscowej uczelni przeprowadzono badania naukowe, mające udowodnić nieistnienie śladów śląskiej tożsamości. Na urzędowe zamówienie napisano i wystawiono sztukę teatralną odwołującą się historii miasta, w której ani razu nie pada słowo „Śląsk”. Pośród dramatis personae są przedstawiciele wielu grup narodowych i etnicznych: Niemcy, Żydzi, Rosjanie, Polacy, Białorusini i Ukraińcy, Kresowiacy, a gdyby dramat był dłuższy i scena większa, pewnie znalazłoby się miejsce i dla Romów, Tatarów, Azerów, Apaczów, Azteków, Tutsi i Tutu, Eskimosów, a nawet Kaszubów. Nieprzekraczalny warunek graniczny był jeden: żadnego Hanysa. W dyskusji po spektaklu, nieopatrznie dyrektor miejscowego muzeum przyznał się - o zgrozo! - do śląskiej tożsamości. Zapadło kłopotliwe milczenie. I sprawa miała ciąg dalszy: niedługo potem dyrektor... przestał być dyrektorem, oczywiście z uwagi na stan zdrowia.

W rozmowach prowadzonych na terenie Bielska-Białej i okolic nie wolno używać słowa „Śląsk”. Są nawet kłopoty z wymówieniem nazw „Śląsk Cieszyński", czy „Beskid Śląski”. Jedynym uprawnionym terminem jest "Podbeskidzie", słowo wymyślone przez komunistyczną propagandę po reformie „gierkowskiej" z 1975 roku i stosowane przez „Trybunę Robotniczą”, oficjalny organ PZPR. Jest z tym jednak pewien kłopot. "Podbeskidzia” nie ma ani w żadnym uznanym atlasie nazw geograficznych, ani tym bardziej w żadnym spisie struktur administracyjnych, formalnie takie pojęcie nigdy nie istniało (jedyną oficjalną nazwą z tym członem był „Region Podbeskidzie” w strukturach „Solidarności" z 1980 roku).

Więc liderzy ruchu antyśląskiego postanowili zadziałać metodą faktów dokonanych i mamy nową odsłonę batalii o „podbeskidzką tożsamość”. Nie ma Podbeskidzia? Ależ jest! Imponującego szyldu nikt nie przegapi, tym bardziej każdy obmierzły Hanys będzie miał świadomość, gdzie wjeżdża, tablica ma wymiary dwupiętrowej kamienicy, widoczna jest z daleka. Aby nikt nie zarzucił autorom stosowania nazw nieuprawnionych, dopisano jej nagłówek: „Euroregion Beskidy”. I tak, proszę towarzyszy, Podbeskidzie istnieje!

Liderami śląskofobii w Bielsku-Białej od lat są: były senator (obecnie miejski radny) Janusz Okrzesik i dotychczasowa europosłanka Grażyna Staniszewska (ogłosiła, że nie będzie się ubiegać o reelekcję). Ludzie skądinąd zacni i zasłużeni, tylko z niewiadomych powodów na Śląsk uczuleni i w tej batalii nie do zdarcia. Widać dotychczasowe metody gumowania historii już się opatrzyły, przyszedł czas na nowe. Jednak pomysł z tablicą jest mało oryginalny (vide księstwo Łebskie z równie imponującym szyldem na rogatkach). Może sobie, mili Państwo, dacie wreszcie spokój?
Komentarze: (84)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Šlaska Cieszyńskiego idźe uod Girowej i kontynuuje po grzbiecie BESKIDU ŚLASKIEGO (Barania Góra i Klimczok) aź do Bielska. Granica biegnie po rzece Białce aź do jej ujścia do Wisły. Granica ta przez stulecia oddzielała ŚLASK CIESZYŃSKI od Polski. Granica północna prowadzi przes wieksza cześć wzdłuź rzeki Wisły i Olzy aź do je ujścia do Odry i oddzieluje go od reszty Šlaska. Co na to kolegové z Polska?

Choć z drugiej strony śmiesznie brzmi w ustach dziennikarzy takie zdanie : W Żywcu, na Śląsku produkuje się doskonałe piwo, albo takie: niedaleko śląskiej Częstochowy znajduje się . . .
Niestety to dziennikarska codzienność - i może trochę z tego się to bierze, że Śląsk i Województwo Śląskie to nie synonimiczne pojęcia, mimo dziennikarskiej kreacji
Lepiej więc nie przesadzać ani w tę ani w drugą stronę i zaakceptować cieszyńską śląskość Bielska i nie odbierając równocześnie galicyjsko-małopolskiej tradycjii Żywcowi, Białej, Kętom czy Kozom.

a Elvisa też widzieliście ?
spiskowa teoria dziejów.....
i szukanie dziury w całym....
pozatym najbardziej rozpoznawalnym znakiem tego czy dany region należy do Śląska Cieszyńskiego czy też nie jest stan dróg-np.takiej ul.Poligonowej (dawna Bielska) ,i biorąc pod uwagę to kryterium to ani Bielsko,ani tym bardziej już nawet Skoczów do Śląska Cieszyńskiego nie należą ,bo tam się drogi remontuje,a nie funduje się kierowcom darmowej "konserwacji" aut poprzez lanie smoły na drogę (co szumnie jest nazywane przez naszych pryncypałów (chciałoby się użyć innego podobnego-w wymowie,ale o innym znaczeniu-słowa...)miastowych "cząstkowym remontem nawierzchni drogi".......

chyba nie chcesz przeżyć "kolego" z czech tego samego co w 38" ?

Bielsko było w latach 60 tych niewiele wieksze od Cieszyna, potem napłynęli tam ludzie z całej Polski, głównie ze ściany wschodniej i jak wyszli spod ziemi, ze swoich lepianek z kolumienkami, udających dworki, pomieszało im się we łbach (:)

przyjaciulu z polski co ma granica ŚC wspólnego z rokiem 1938???

Zostawmy Bielsko samemu sobie przecież to zlepek dwóch miast, jeszcze im wiruje w głowach ze są wojewódzkim miastem. ŚLĄSK CIESZYŃSKI TO JEST COŚ TEGO NAM NIKT NIE WEŹMIE, MY SĄ Z TELE A ONI ZA MIEDZY.Cieszyn dużo stracił ,że pozwolono na tak dużą rozbudowę Bielska,- szpital, mieszkalnictwo, fabryki.

prawda jest taka, ze cieszyn zwija sie zamiast rozwijac, wiec nie ma sie czemu dziwić ze w BB nikt do chce sie do takiej nazwy przyznawać

Cyt: "Granica północna prowadzi przes wieksza cześć wzdłuź rzeki Wisły i Olzy aź do je ujścia do Odry i oddzieluje go od reszty Šlaska". Chyba ci to nie pasuje bo Cesaroki sie zaczynajom od Zebrzydowic a nie od Olzy kaj sie laczy Odra z Olzom. Bielsko nie lubi Slaska tak jak Jastrzebie, bo to same werbusy bez korzeni. Ale przynajmniej BB nie tworzy enklawy jak SJZ.

Nasmoliło się Smolorzowi o komunizmie,który wymyślił jakieś Podbeskidzie ! A ja tę nazwę kilkarotnie spotkałem w przedwojennych publikacjach i książkach /przed wojną w 1939 oczywiście/,kiedy Smolorza jeszcze na świecie nikt nie widział,komunistów zbyt wielu zresztą też nie/chyba że w Berezie/. W zbiorowej publikacji akademickiego Instytutu Teologicznego im.Św.Jana Kantego,wydanej w 2008 roku pt."Świat i Słowo" znany piewca Ziemi Cieszyńskiej,prof.Daniel Kadłubiec zamieszcza artykuł pod tytułem :"O kulturowym obliczu podbeskidzkiej ziemi"...No,Smolorz - masz następnego komunistę do zlustrowania !

"...No,Smolorz - masz następnego komunistę do zlustrowaia... Prof.Daniela Kadłubca nie trzeba lustrowac. Jest na czeskiej liscie Cibulki jako agent StB

Znajdował się na moście granicznym w Białej.
(za czasów Księstwa Cieszyńskiego)
Teraz też powinno odwszawiać się przybyszów z Biela.

Jeśli ktoś chce się odciąć od danego obszaru kulturowego, musi jednocześnie udowodnić, że należy do innego, a Bielszczanom się to jak na razie chyba nie udało. Podstawowy problem ze śląskością, czy antyśląskością tkwi w tym, że większość ludzi kojarzy ten region z Hanysami, Katowicami, Kopalniami i przemysłem. Tymczasem Śląsk to kilka niezależnych subregionów, a jednym z nich jest Śląsk Cieszyński, ze swoją odrębną gwarą, strojem, obyczajami i historią. Postrzeganie Śląska jako Katowic i okolic ma swoje podłoże w PRL, kiedy próbowano zgeneralizować kulturę, a czego przykładem było wyeksponowanie stroju krakowskiego jako narodowego. Historycznie i kulturowo do Śląska Cieszyńskiego należy Bielsko, podobnie jak Śląska Ostrawa po stronie czeskiej, ale być może Bielszczanie walczą ze śląskością kreowaną przez lata w PRL-u a teraz kontynuowaną przez niektóre media, czyli z postrzeganiem Śląska jako przemysłowego regionu z kominami i kopalniami. Słowo Podbeskidzie jest być może próbą opozycji do słowa Śląsk stosowanego w dzisiejszych czasach bardzo ogólnie. Jak na razie również nie znalazł się chyba nikt, kto by wyeksponował Śląsk Cieszyński choćby pod kątem gwary. Gdyby Śląsk Cieszyński był ardziej zauważany na tle Śląska w ogóle, wówczas być może Bielsko bardziej identyfikowało by się z nami a nie z Górnym Śląskiem i nie było by takiego odcinania się od regionu, który niegdyś funkcjonował pod nazwą Księstwo Cieszyńskie.

Cesarok , ale ty dobrze wiesz , że Śląsk Cieszyński to część Górnego Śląska ;-) inny co prawda od Opolskiej części czy Katowickiej ale ..... też Górny.

Raczej nie był komunistą. Nie wiem po co napuszczać B-B na Katowice i odwrotnie. Poza tym co to obchodzi Cieszyniaków ? To nie nasz spór

Pojęcie Górny Śląsk oficjalnie wprowadzili Niemcy-Prusacy aby podzielić swój Śląsk na 2 prowincje w 1815: Niederschlesien i Oberschlesien. A Księstwo Cieszyńskie powstało w 1290 i nie należało do Prus. U nas był Śląsk Austriacki, formalnie będący częścią Królestwa Czech

Pojęcie Górny Śląsk oficjalnie wprowadzili Niemcy-Prusacy aby podzielić swój Śląsk na 2 prowincje w 1815: Niederschlesien i Oberschlesien. A Księstwo Cieszyńskie powstało w 1290 i nie należało do Prus. U nas był Śląsk Austriacki, formalnie będący częścią Królestwa Czech

nikdy w swojej historii niebył cześcio Oberschlesien

Zanim ktoś na tym forum napisze coś o granicach Górnego Śląska proponuję zapoznanie się z publikacją
dr Piotra Greinera z Uniwersytetu Śląskiego
"Pojęcie i granice Górnego Śląska"
link: http://www.raslaska.aremedia.net/index.php?option=com_content&task=view&...

Dla RAŚ Górny Śląsk jest pojęciem politycznym, organizacja specjalnie nie udaje swojej ideologii Oberschlesien, pogardy dla Polaków i Czechów. Wymyśla bzdury o istnieniu narodu śląskiego. Chcą jak najwięcej terenów, także w obecnych Czechach wcielić do owego Oberschlesien. Jego praca jest warta tyle samo, co papier na którym ją spisano

Górnoślązaku nie możesz wiedzieć co sądzę na pewne tematy, a o tym co pisze jestem przekonany na podstawie zebranych informacji. Jeśli przedstawiasz jakąś tezę musisz podać na to argument. Śląsk Cieszyński jako niezależne Księstwo istniało od 1290 - 1918 roku. W czasach zaborów był to region posiadający znaczna autonomię gospodarcza, polityczną i kulturową. Gdy wy Górnoślązacy byliście intensywnie germanizowani przez Prusaków, u nas rozwijała kultura polska i byliśmy jednym z najważniejszych ognisk, a których rozwinęło się później niepodległe państwo Polskie. Porównaj waszą gwarę i naszą, która jest według wielu etnolingwistów jest Polszczyzną Reja i Kochanowskiego. Jest naprawdę wiele innych argumentów przemawiających za tym, że nasz zielony Śląsk Cieszyński nie był i nie jest częścią industrialnego Górnego Śląska.

Pod względem geograficznym Śląsk Cieszyński jest częścią Górnego Śląska, pod względem historycznym oczywiście nie.

Od 1743 Księstwo Cieszyńskie nie było formalnie niezależną enklawą w Cesarstwie Austriackim tylko stanowiło częśc tzw. Herzogtum Ober und Niederschlesien ze stolicą w Opawie z dominującym politycznie ( nie tak jak w Galicji) żywiołem niemieckim. Gwara cieszyńska literacką polszczyzną Kochanowskiego i Reja? Nie jestem polonistą ale raczej to brzmi dziwnie...

Skoro nie ma już wojewódzctwa bielskiego,to wymienieni poslowie pragnęli by utrwalić nazwę podbeskidzie w zamian. Licząc na to ,że każdy uświadomi sobie dawne granice byłego i na szczęście nieistniejącego już wojewódzctwa. Tyle że podbeskidziem można było też określić tereny położone wokół Beskidu Sądeckiego ,czy Beskidu Wyspowego- bo to też Beskidy. Tak więc i z tej strony analizując nazwę-nie może si ona odnosić do byłego wojewódzctwa bielskiego. Zatem i ta argumentacja przemawia by odstąpiono od tej nazwy. Może by zadowolić byłego senatora nazwijmy takie zjawisko Okrzesikowem.

Gwara Śląska Cieszyńskiego rozwijająca się w enklawie kulturowej ziemi cieszyńskiej zachowała wiele archaizmów, które zachowały się na tym izolowanym obszarze kulturowym. Polszczyzna literacka wyewoluowała do postaci w jakiej znamy ją obecnie, zaś gwara cieszyńska w pewnym momencie zatrzymała się w miejscu wchłaniając słowa czeskie, niemieckie i węgierskie, w efekcie czego powstała gwara lokalnej społeczności Śląska Cieszyńskiego, nazywany przez niektórych językiem. Podobnie język polski i czeski w X wieku były niemal identyczne, ale wiadomo, że każdy język ewoluuje. Polszczyzna Reja i Kochanowskiego na pewno nie była taka jak dzisiejszy język literacki, zaś blisko jej było do gwary Śląska Cieszyńskiego

A jo wóm napiszym tak: określani nazw jaksigo regijónu terminami przedrostkowymi typu za-, nad-, pod- je kapke niezrynczne i semantycznie problematyczne. Tak do mnie, tzw. Zaolzioka, wyście sóm Zaolziym, a jeśli ni, to możecie być jedynie Przedolziym. Podobnie je z Zabużym, Zakarpaciym, Podkarpaciym i inszymi. Jakbych sie tym mioł inspirować, to bych se też wymyśloł do określynia polskigo państwa terminy Zaczesze, Zaniemcze, Przedukrainie, Podrusie i sie z wami wadził, że wcale nie chodzi o żodnóm Polske w historycznych granicach, jak se jóm wyobrażajóm Warszawiocy, Krakowiocy abo Ślónzocy, jyny o tóm mojóm, jedynóm właściwóm ziymie. Gupota...

Bielsko i Biała faktycznie ZAWSZE były jednym miastem. Po prostu Biała była założona jako satelita Bielska w XVIII wieku. Okoliczne wioski dostarczały siły roboczej do fabryk. W centrum Bielska i Białej dominowali bogaci Niemcyi Żydzi, przedmieścia i wioski po śląskiej oraz małopolskiej stronie zamieszkiwali w większości Polacy. Nikt w XVIII czy XIX wieku nie kontrolował ruchu ludzi. Przybysze z Galicji osiedlali się po śląskiej stronie, Ślązacy po małopolskiej ( stąd np. ewangelickie parafie w Białej ). Granica była tylko formalna, to ZAWSZE było jedno miasto. I dlatego stworzono nazwę Podbeskidzie. Nieprawdą jest, ze B-B było takie samo jak Cieszyn aż do lat 60-tych XX wieku. Było znacznie większe już za Franca Jozefa. Wtedy Cieszyn miał 20 000 ludzi, a B-B około 40 000 ( po 20000 Bielsko i Biała ), a wraz z przedmieściami i wiskami dzisiajnależącymi do miasta około 100 000, B-B była największym ośrodkiem przemysłu włókienniczego austriackiego Śląska i Galicji. Przed wybuchem wojny w 1939 w Bielsku było około 40% Niemców, w Białej 20%. Dziś B-B ma 180 000, bo za Gierka zbudowano Fiata.

Podbeskidzie nazwą naturalną dla Bielska i okolic. ???Czemuś zatem "kiepie" nie podpisał tego postu.Chyba sam w to nie wierzysz. Zatem Nowy Sącz, też leży na Podbeskidziu.

coś mi się zdaje, że więcej osób nie lubiło śląska albo przynajmniej przyznawać się do niego. Takim był aktor Pan Pieczka (Gustlik). Ciekawe dlaczego. Podobno wstydził się, że jest Ślązakiem.

Niemożliwe!!! Chyba po raz pierwszy zgadzam się z Warsem!!! Nie ma i nie może być czegoś takiego jak "podbeskidzie", chyba że analogicznie zaczniemy używać podsudecia, podalpia, podbieszczadzia, podkarkonosia, podgóroświętokrzysia i podgłupia, jako określenia dla tych, którzy promują nieistniejący termin "podbeskidzie".

Brawo Zaolziak! Boć to rzeczywiście BB leży na "Zaśląszczu"! Ale że obecni bielszczanie nie widzą różnicy między Hanysami a Cysarokami?! Ot bielska ignorancja.

Ty tego zabronisz ? Powystrzelasz ? Pozamykasz do ciupy? Nie rozśmieszja mnie. Podbeskidzie jako określenie dla miasta Bielska-Białej i powiatu wokół miasta jest trafną nazwą. Co innego jeśli ktoś tak nazywa przy okazji nasz powiat cieszyński. Wtedy możemy zaprotestować. Tak samo nie akceptujmy nazywać naszego powiatu częścią Górnego Śląska. Z tym że i tak tego nikt nie zabroni

Nie ma podbeskidzia, tak jak nieprawidłowa jest nazwa podkarpacie - jeśli już, to używajmy tych nazw do wszystkich terenów leżących POD BESKIDAMI i (analogicznie) POD KARPATAMI. Bielsko leży na granicy Beskidu Śląskiego/Małego, Kotliny Żywieckiej i Pogórza Śląskiego - a dokładniej na tym Pogórzu właśnie podobnie jak Cieszyn i Skoczów (odsyłam do stron Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pog%C3%B3rze_%C5%9Al%C4%85skie)

A wracając do wątku dyskusji o przyczynach takich działań niektórych ludzi, jak ustawianie tablic z błędnymi napisami, to faktycznie obserwuję, że wielu aktywnych bielszczan jest strasznie sfrustrowanych tym, że już nie są miastem wojewódzkim. Ja się cieszę, bo niestety, województwo bielskie niespecjalnie się troszczyło o Cieszyn (np. sprawa finansów na szpital). Katowice na szczęście są dalej i Bielsko jest już tylko jedna z miejscowości województwa, podobnie jak Cieszyn. A historycznie, rzecz jasna, Cieszyna z Bielskiem i Białą, nawet nie ma co porównywać - tu stolica księstwa, a tu jedna z miejscowości (Bielsko), do tego księstwa należąca. Przecież, gdyby po drugiej stronie rzeki nie leżała Biała, Bielsko nie rozrosło by się do takich rozmiarów. Niestety, z frustratami nie da się dogadać, bo mają tezę wyjściową, której nie można podważyć, bo zawali się ich świat. Problem w tym, że całą energię zużywają oni na tę idiotyczną walkę, na "podbeskidzie", zamiast po prostu robić swoje. Robi się grajdołek i z niego rzuca piaskiem na sąsiadów, a samemu siedzi się w g..... Ale to nieważne, ważne, że wymyślimy, że jesteśmy podbeskidzianami. Ciekawe, co będzie, kiedy mieszkańcy np. Nowego Sącza też powiedzą, że są podbeskidzianami - podzielimy wtedy podbeskidzie na sądeckie, śląskie, żywieckie, a może jeszcze kęckie, andrychowskie, wadowickie, skoczowskie, a potem Czesi się upomną o swoje podbeskydě. W dalszej kolejności stwórzmy podpodbeskidzie (np. powiat pszczyński). Zapewne rozgorzeje dyskusja, czy Gdańsk to podpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodbeskidzie, czy podpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodpodbeskidzie?

o przepraszam, u Czechów będzie podbeskydsko!

nás se tomu někdy říká pobeskydí

ale nie doszło

A ja zawsze mówiłem że dla śląska cieszyńskiego lepiej gdyby stolica była w wiedniu a nie w katowicach czy warszawie ! Wolne miasto Ustron rząda dostępu do morza !

Także rząda dostępu do morza. Połączmy nasze siły... ale którego morza?

jestem za morzem ciepłym i czystym-ADRIATYK!!!

Jako okolice B-B rozumieć należy powiat ziemski B-B,a nie Nowy Sącz Warsie

Nowy Sącz też leży pod Beskidami. Ściślej -Beskidem Sądeckim. A Bielsko zapamiętaj!!! Leży pod Beskidem Śląskim a nie np. Beskidem Bielskim.

Chociaż Cieszyn tez jest pod Karpatami, a w tym województwie są Bieszczady, część Karpat. W Niemczech jest
Saksonia, do której należy Goerlitz, część Śląska. Do Moraw zalicza się obecnie miasto Valtice, chociaż to historycznie zawsze była to
aż do 1920 Dolna Austria. Itak dalej, i tak dalej. Każda nazwa kiedys powstała i czepianie się słówek jest dość jałowe

Na szczęście nie ma województwa podbeskidzkiego.

Można sie spierać ale fakt jest taki że większość osób że śląska cieszyńskiego nigdy tego nie zaakceptuje że jesteśmy w województwie śląskim

Nic mi do tego, ale interesujace poglady tutaj! A wiec - gdzie to Bielsko jest? Niezauwazylem czy tu, czy tam... Ale lody tam sa fajne! :-)))

Czaca po wegierskiej strone - to tez bielskie podbeskidze? Powinna byc, nie? I gdze wlasnie Beskidy maja koniec? Som z toho volaký... vylakaný... Huh!!!

Bielsko Biała nigdy nie poczuje się regionem śląskim, ponieważ historia dzieliła to miasto między zaborami i tam przebiegała granica . Dlatego jest sentyment do śląskości z jednej strony a z drugiej do małopolski, z Krakowem włącznie. Cieszyn nie ma tego rodzaju rozterki. Chociaż ma.... zaolzie, i ta strata, podzielone miasto, to jest ta strata którą można zagoić identyfikując się z Górnym śląskiem, i iść w tą stronę, chociaż śląsk cieszyński jest tak naprawdę odrębnym kulturowo od Katowic a właśnie z Bielskiem bardzo bliski. Jako mieszkaniec tego regionu, miedzy Cieszynem a Bielskiem, chciałbym doczekać się takiego sojuszu między tymi miastami, żeby jedni nie uciekali do Krakowa czy Podbeskidzia a drudzy do Górnego Śląska i Katowic. Niech to będzie Śląsk Cieszyński nawet z władzami w Bielsku Białej. Historycznej nazwy, nie da się zmienić i dlatego jest problem, o nazwę.

Bielsko - Biała po prostu ze Śląskiem niema wspólnych stycznych. Jeśli nie mamy własnego województwa, to powinniśmy być małopolskim.

Czy jest jakaś szansa na własne województwo? Myślę, ze walka o Podbeskidzie była by doskonałym pomysłem na kampanię na urząd prezydenta miasta. Bileszczan prespektywa wyzwolenia od Śląska poruszyła by do głębi i sprawiła, że ruszyli by do urn zwartym tłumem!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama