, wtorek 30 kwietnia 2024
Unia polsko-czesko-słowacka
Trzycatek - styk granic Polski, Czech i Słowacji. fot. Edyta Rasmus 



Dodaj do Facebook

Unia polsko-czesko-słowacka

ZIEMOWIT SZCZUREK/Interia.pl
Jaka byłaby polityczna mapa Europy, gdyby historia wpadła na inne tory? Jaka byłaby w niej rola Polski? Mało kto wie o projekcie państwa polsko-czechosłowackiego.
Pomysł zrodził się zaraz po klęsce 1939 roku, jeszcze jesienią. Rządy dwóch upadłych krajów - Polski i Czechosłowacji - przebywały w Paryżu i leczyły traumę po przegranej. Utrata świeżej niepodległości obu państw spowodowała, że powrócono do starej idei federacji krajów Środkowej Europy, która miała być przeciwwagą dla potężnych i ekspansywnych Niemiec i Rosji, występującej wtedy w kostiumie ZSRR. Władysław Sikorski i Edward Benesz - premier i prezydent rządów emigracyjnych obu krajów - posunęli się w negocjacjach do tego stopnia, że już w maju 1941 gotowy był projekt konstytucji wspólnego państwa. Wspólny z Czechami i Słowakami mieliśmy mieć parlament, rząd, radę naczelną oraz trybunał stanu. Mieliśmy prowadzić wspólną politykę obronną i gospodarczą. Wspólne miały być koleje i uregulowania komunikacyjne. Obywatele mogliby dowolnie osiedlać się i pracować na całym terytorium konfederacji. Od początku jednak pojawiły się obawy.

Czesi bali się polskiej dominacji politycznej i wojskowej. Zagrożenie w ich oczach stanowił także polski nacjonalizm, ale nie tylko. Czechy były krajem o mocno rozwiniętym przemyśle i silnej gospodarce, szczególnie w porównaniu do rolniczej i w dużym stopniu zacofanej Polski. Benesz obawiał się napływu polskich gastarbeiterów i odpływu ogromnego kapitału czeskiego na rozwój większego i biedniejszego partnera. Polacy z kolei widzieli zagrożenie konkurencji gospodarczej ze strony Czech. Obawiano się, że polskie przedsiębiorstwa nie będą w stanie utrzymać pola na wspólnym rynku z Czechami. Bardziej więc do federacji garnęła się - również rolnicza i mało rozwinięta - Słowacja. Inne też były oczekiwania polityczne. Polacy chcieli daleko idącej federacji, Czesi - ze względu na swoje obawy - bardziej luźnego sojuszu. Proponowano też rozszerzenie federacji o tzw. Unię Bałkańską, która miałaby składać się z Jugosławii i Grecji. Zanim się jednak dogadano, na scenie pojawił się ZSRR, który od początku niechętnie patrzył na projekt. Moskwa naciskała na Benesza, aby się z niego wycofał. Wszystko stało się jasne, kiedy wojska radzieckie wmaszerowały na tereny planowanej federacji: od tej pory wszystkie projekty należało uzgadniać ze Stalinem. A on - jak wiadomo - miał projekt autorski.
Komentarze: (0)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama