Strajk w PKP. Koleje Śląskie przygotowują się do kłopotów w realizacji połączeńJeśli strajk dojdzie do skutku, to w piątek o godz. 7.00 na semaforach zapalone zostaną czerwone światła, co uniemożliwi wjechanie pociągów śląskiego przewoźnika na tory. Taki stan rzeczy potrwa do godziny 9.00, gdy pracownicy PKP PLK, spółki zarządzającej infrastrukturą kolejową, powrócą do pracy. Planowana akcja strajkowa spowoduje zakłócenia w realizacji 98 połączeń zaplanowanych w tym czasie. Jak informuje Maciej Zaremba, rzecznik prasowy Kolei Śląskich, oprócz pełnego zastąpienia planowanych relacji, przygotowane są także połączenia łączone kolejowo-autobusowe, w sytuacji, gdy przed godziną 7.00 pociąg zostanie zatrzymany na dworcu bez możliwości kontynuowania dalszej jazdy. Przepisy prawa zabraniają spółką Grupy PKP zatrzymania pociągu pomiędzy stacjami. - Dodatkowo pociągi, które będą kursowały od 5.00 do 7.00 będą miały więcej wagonów niż zazwyczaj, aby rozładować tłok wynikający z faktu, że część podróżnych wyruszy do pracy czy szkoły wcześniej - mówi Zaremba. - Na wszelki wypadek zwiększona zostanie także liczba naszych pracowników obsługujących pociągi i liczba pogotowia trakcyjnego - dodaje. W związku z planowanym protestem wydłużone zostaną godziny pracy punktu informacji pasażerskiej na dworcu w Katowicach (w piątek będzie pracował od godz. 5.00) a przez 24 godziny będzie dostępna informacja telefoniczna (infolinia 32 428 88 88, kom. 727 030 030, 727 030 303). Rano informacje o zmianach przekazywane będą także osobiście przez informatorów. Komunikacja zastępcza wprowadzona zostanie m.in. na linii S58 Cieszyn - Zebrzydowice - Czechowice-Dziedzice (kurs z Cieszyna z godz. 8.20), linii S6 Katowice - Tychy - Pszczyna - Skoczów - Ustroń - Wisła Głębce (kurs z Katowic z godz. 7.53) oraz linii
|
reklama
|
Kolejarze zawsze byli socjalistami. Pewnie nie wiecie, ale to dzięki nim powiódł się Zamach Majowy i dojście sanacji do władzy. Rozkręcili tory, którymi jechał pociąg z Wielkopolski do Warszawy z wojskiem przeciwko rewolucji Piłsudskiego. Przewaga była tak miażdżąca, że Piłsudskiego i jego oddziały powywiesili by na drzewach.
na tej zielonej wyspie nonsensu, niektórym się wydaje, że jest tak dobrze, że lada dzień wchodzimy do G7
Polscy kolejorze - dinozaury PRL-u - nie zasłużyli nawet na płacę minimalną.
Wstyd i hańba - najwyższa pora, by tę bandę niedomytych i nieogolonych wiecznych lokatorów wiecznie opóźnionych, śmierdzących i niedogrzanych pociągów wysłać na zasłużone bezrobocie.
Rozdmuchane do absurdu przywileje kolejarskie, spowodowały nierentowność połączeń i linii, i w konsekwencji ich likwidację.
Teraz znowu strajkują o utrzymanie 99% ulgi dla siebie i rodzin oraz utrzymanie przywileju podróżowania w pierwszej klasie.
W normalnym kraju jeszcze dziś byliby zwolnieni i zastąpieni od jutra bezrobotnymi, którzy marzą o pracy na koleji bez żadnych przywilejów.
Dodaj komentarz