Wisła: "Jonidło" czeka na inwestora z pomysłemTeren ten od 10 lat niszczeje. fot. Katarzyna Koczwara Inwestor ma przywrócić blask temu miejscu. fot. Katarzyna Koczwara Teren zlokalizowany przy ul. Wyzwolenia, przy głównej drodze do Szczyrku, na skocznię im. Adama Małysza, czy do rezydencji prezydenta RP, do tego niewielkie oddalenie od centrum miasta, czynią "Jonidło" miejscem z potencjałem. Działka o powierzchni 0,7 ha przeznaczona jest na działalność rekreacyjną, sportową i wypoczynkową. Od 10 lat stawy i teren wokół nich niszczeją, wykonywane jest tylko niezbędne koszenie trawy. - Analizowałem, dlaczego to miejsce nie ma szczęścia do ludzi. Wywnioskowałem, że problem tkwił w zbyt wysokim czynszu za dzierżawę, liczonym według powierzchni - mówi Jan Poloczek, burmistrz Wisły i dodaje: - Przekonałem radnych do ustanowienia niższej stawki i dłuższego okresu dzierżawy. Trzeba zainwestować, żeby na tym zarabiać, więc racjonalnym wydaje się okres minimum 10 lat. Potencjalny dzierżawca zobowiązany będzie do modernizacji tego miejsca, do oczyszczenia i utrzymania "oczka wodnego" wraz z alejkami wokół stawu, do urządzenie i utrzymania terenów zielonych a także do udostępnienia ogólnodostępnej toalety. Teren jest uzbrojony, ma podłączoną instalację elektryczną, wodną oraz kanalizację - zbiornik bezodpływowy. Władze miasta liczą, że do przetargu przystąpią inwestorzy z pomysłem na uatrakcyjnienie tego terenu. - Miejsce to ma szansę przyciągnąć turystów i mieszkańców, zaoferować im coś poza centrum Wisły. Uchwała rady ustanawiająca niższy czynsz to dobra zachęta - przyznaje Janusz Podżorski, przewodniczący rady miasta. Na zmiany na "Jonidle" czekają także przedstawiciele branży turystycznej. - Wyobrażam sobie pływające łódki i malutką kawiarnię z pomostem, na wysepkach leżaki z parasolami. Do takiego miejsca można przyjechać z dalszych okolic Śląska - przyznaje Joanna Szymczak, wynajmująca apartamenty dla turystów i dodaje: - Prócz miesięcy typowo zimowych miejsce to miałoby szansę funkcjonować od wiosny do późnej jesieni. Można by owinąć się kocem i siąść na ławeczce wsłuchując się w cichą muzykę. To jest teren alternatywny dla amfiteatru, gdzie mogłyby się odbywać mniejsze imprezy. Hotelarze zwracają uwagę, że w Wiśle konieczne są inwestycje także w tereny oddalone od ścisłego centrum. - To miejsce idealnie nadaje się na rodzinne pikniki. Odpowiednie jego zagospodarowanie stwarza szansę, że turyści nie będę kojarzyć Wisły jedynie z centrum. W mieście jest wiele atrakcji, nie wszyscy je znają, a coraz mniej osób chodzi po górach - zauważa Joanna Szymczak. Oferty przetargowe można składać w Urzędzie Miasta do 7 maja.
|
reklama
|
Przecież tuż obok jest camping z pełnym zapleczem turystycznym i chyba nie należy do przepełnionych...
Wielcy inwestorzy zamrażają turystyczne inwestycje nawet w tak atrakcyjnych terenach jak Zakopane z powodu kryzysu. W Wiśle jak widać samorządowcom ciągle wydaje się, że żyją na Tuskowej "zielonej wyspie".
Dodaj komentarz