, poniedziałek 29 kwietnia 2024
Oceláři vs. PSG Zlín: Walka trwa
We wtorek wręcz rozbili rywala, wygrywając aż 6:1. Druga tercja, w której zaaplikowali Szewcom aż pięć bramek nie tracąc żadnej, była jedną z najlepszych, jakie Stalownicy rozegrali w tym sezonie. fot: www.hcocelari.cz



Dodaj do Facebook

Oceláři vs. PSG Zlín: Walka trwa

MM
Czy wtorkowy mecz na lodowisku w Zlínie, gdzie Oceláři rozbili w puch gospodarzy, był przełomowym pojedynkiem w półfinałowej rywalizacji - zastanawiają się kibice śląskiego klubu. Po wtorkowym meczu Stalownicy wrócili do gry, by zagrać jednak w finale wciąż potrzebują dwóch zwycięstw. I nie mogą sobie pozwolić na porażkę.

Po dwóch "świątecznych" porażkach na własnym lodzie każdy kolejny mecz dla hokeistów z Trzyńca jest przysłowiowym "być albo nie być". W rywalizacji ze Zlínem przegrali bowiem w sumie trzy mecze, i w walce do czterech zwycięstw to rywale są wciąż bliżej wielkiego finału. Wtorkowy mecz na wyjeździe udowodnił jednak, że Trzyńczanie łatwo skóry nie sprzedadzą i powalczą do samego końca. Zresztą takie zapewnienia padały przed wtorkowym meczem nie tylko z usta zawodników, ale również trenera Josefa Turka.

We wtorek wręcz rozbili rywala, wygrywając aż 6:1. Druga tercja, w której zaaplikowali Szewcom aż pięć bramek nie tracąc żadnej, była jedną z najlepszych, jakie Stalownicy rozegrali w tym sezonie.
Przede wszystkim zaczęli wykorzystywać okresy gry w przewadze - ten element gry szwankował w poprzednich spotkaniach ze Zlínem, zwłaszcza w tych rozgrywanych w Trzyńcu w miniony weekend. Przełamanie nastąpiło we wtorek - aż cztery z sześciu goli padły właśnie w sytuacjach, w których to rywale przesiadywali na ławce kar.

W pięciu dotychczas rozegranych meczach w regulaminowym czasie gry Stalownicy zjechali z lodu pokonani tylko raz - w pierwszym meczu półfinałowych zmagań na lodowisku w Zlínie (1:3). Później odnieśli przekonujące zwycięstwo (6:2). I wydawało się, że mecze w Trzyńcu znacznie przybliżą ich do finału - stało się jednak inaczej. Dwa spotkania kończyły się remisowo (3:3 oraz 1:1), nie pomogły również dogrywki. O losach tych spotkań decydowały karne, które lepiej egzekwowali zawodnicy PSG i to oni cieszyli się z dwóch cennych wygranych.

Od niedzieli mieli bowiem aż trzy "meczbole", i aby zagrać w finale, potrzebują wciąż jednego zwycięstwa. Do wtorku Stalownicy potrzebowali aż trzech wygranych, dziś potrzebują już tylko dwóch.

Podobna sytuacja, gdy Stalownicy musieli gonić wynik wydarzyła się przed dwoma laty, gdy Oceláři walczyli w półfinale ze Slavią Praga. Po czterech spotkaniach przegrywali już 1:3, a jednak awansowali do finału. A później sięgnęli po mistrzowski tytuł. Zapewne nikt z kibiców nie miałby nic przeciw temu, aby historia się powtórzyła.

Najbliższe spotkanie pomiędzy Stalownikami a PSG odbędzie się w czwartek w Trzyńcu o godz. 18.15.

Komentarze: (0)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama