, poniedziałek 13 maja 2024
Ministerstwo Sportu i Turystki obcięło dotacje dla paraolimpijczyków
- Po raz kolejny rzuca się niepełnosprawnym kłody pod nogi - mówi Czesław Banot. fot: Małgorzata Kelm



Dodaj do Facebook

Ministerstwo Sportu i Turystki obcięło dotacje dla paraolimpijczyków

BARBARA ŚLIŻ
W swoją pracę wkładają dwa razy więcej wysiłku niż niejeden pełnosprawny sportowiec. Życie ich nie oszczędza, jednak starają się być lepsi, dążą do samodzielności, do jak najlepszych wyników sportowych. Tymczasem, rząd po raz kolejny obcina dotacje na ich przygotowania. Niepełnosprawni znowu mają pod górę.

Dzięki swojej determinacji zaszli tak daleko. Zdobywają najwyższe laury podczas mistrzostw, tych krajowych i zagranicznych, na paraolimpiadach zajmują miejsca na podium. Niepełnosprawni sportowcy robią wszystko, co w ich mocy, by zapomnieć o swoim losie, by żyć, jak inni, by móc nie martwić się, czy starczy do przysłowiowego "pierwszego".

Praca zawodowa, utrzymanie rodziny, problemy dnia codziennego, do tego dochodzą treningi. Życie niepełnosprawnego sportowca nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać. - Trudno jest być w doskonałej formie i zdobywać wysokie wyniki sportowe, kiedy mamy na utrzymaniu rodziny, kiedy nie możemy całkowicie poświęcić się swojej pasji, tak, jak pełnosprawni sportowcy - mówi Janusz Rokicki, kulomiot z Cieszyna.

Częstokroć nie otrzymują stypendiów, cieszyńscy niepełnosprawni sportowcy mają również problem z pozyskaniem sponsorów, którzy po części współfinansowaliby ich wyjazdy. Teraz, Ministerstwo Sportu i Turystyki obcina im środki na szkolenia przygotowujące m.in. do zbliżającej się paraolimpiady w Londynie.

Co za tym idzie? - Jest mi bardzo przykro z tego powodu. Po raz kolejny rzuca się niepełnosprawnym kłody pod nogi, po raz kolejny nasz kraj udowadnia, że nie warto pracować na sukces. Na szczęście treningi i szkolenia sportowców współfinansowane są przez gminy i dzięki temu nie trzeba będzie rezygnować z przygotowań. Dobrze, że w Polsce działa sporo stowarzyszeń na rzecz niepełnosprawnych, musimy tak, jak w przypadku ACTA zebrać się i walczyć o to, co nam się należy - mówi Czesław Banot, cieszyński radny. - Stanowiska w ministerstwie zajmują osoby, które nie mają zielonego pojęcia o szkoleniach, nie wiedzą, jak wyglądają nasze treningi, nie wiedzą ile pracy i wysiłku musimy włożyć, by osiągnąć to, co osiągnęliśmy - komentuje decyzję ministerstwa Janusz Rokicki.

Komentarze: (1)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Najważniejsze że pan Rokicki wie wszystko najlepiej.Radny Banot zresztą też.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama