HC Oceláři Trzyniec: Jest finał!Irgl swój ostatni ligowy mecz rozegrał 12 listopada. Niewiele później okazało się, że musi stoczyć znacznie poważniejszą walkę niż kolejny ligowy mecz. Lekarze zdiagnozowali u niego nowotwór - po operacji i rekonwalescencji powrócił do składu Stalowników na piąty mecz półfinałowej rywalizacji. "Zwycięzcę już znamy #24" - takim transparentem powitali wielokrotnego reprezentanta kraju trzynieccy kibice, nawiązując do numeru jaki nosi na hokejowej bluzie. W poniedziałek wieczorem okazało się, że to Stalownicy zagrają w wielkim finale. Na 3 minuty przed końcem meczu wynik w holeszowickiej hali brzmiał 2:2. Wtedy na ławkę kar powędrował Michal Barinka, jeden z filarów spartańskiej obrony. Grając z przewagą jednego gracza Stalownicy przeprowadzili decydującą akcję całego półfinału - błyskawiczną akcję drugiego trzynieckigo ataku zakończył golem właśnie Irgl. „Zbynek pisze zupełnie nową opowieść” - przyznawali po meczu komentatorzy. Po tym trafieniu prażanie już się nie podnieśli. - Nie popadamy w euforię. Jeszcze niczego nie osiągnęliśmy, a naszym celem jest zdobycie tytułu mistrzowskiego. Teraz chwilę odpoczniemy, ale za chwilę zaczynamy przygotowania do finałowej rywalizacji z Litvinovem. Za nami półfinałowa rywalizacja z niezwykle ciężkim rywalem i jestem przekonany, że mecze rozegrane ze Spartą pomogą nam w finale - przyznał po meczu w Pradze kaptan Oceláři, Rostislav Klesla. Rzeczywiście, w Trzyńcu apetyty na mistrzowski tytuł są ogromne. Nie tylko kibice marzą o powtórce sprzed 5 lat, gdy po raz pierwszy w historii zawodnicy śląskiego klubu wznieśli w górę Puchar Masaryka - nagrodę dla najlepszej drużyny w sezonie. Jednak swoje marzenia mają również ich rywale - jak dotąd nigdy nie zdobyli mistrzostwa Czeskiej Republiki, a w finale Ekstraligi grali tylko raz. W 1996 roku ulegli w finałowej rywalizacji zespołowi HC Petra Vsetin. Co ciekawe - dwa lata później z tym samym rywalem przegrali w swoim pierwszym finale hokeiści z Trzyńca. Oczywiście teraz to już nie tylko zupełnie inna liga, ale także kompletnie inne drużyny. W drużynie Litvinowa w tym sezonie występuje kilku weteranów a zarazem kluczowych postaci zespołu. A wśród nich znajduje się 44-letni Martin Ručinský - wychowanek zespołu z Litvinowa, który ma za sobą piękne wspomnienia związane z występami w NHL a zarazem złoty medalista Mistrzostw Świata i Igrzysk Olimpijskich. Finałowa batalia z Litvinovem rozpocznie się w weekend w Trzyńcu - dwa pierwsze spotkania w Werk Arenie zaplanowano na sobotę (godz. 15.00) i niedzielę (godz. 17.20).
|
reklama
|
Dodaj komentarz