Bieg o Istebniański Bruclik już po raz 37!W ubiegłym roku zdobywcą bruclika został mieszkaniec Istebnej - Mariusz Michałek. fot. Ryszard Duława Zawody o "Istebniański Bruclik" to jedne z najstarszych zawodów, w biegach narciarskich, organizowanych w Polsce. Od lat na trasach biegowych Kubalonki gromadzą się setki zawodników chcących powalczyć o najwyższe trofeum. Bruclik, czyli czerwona kamizelka, obszyta mosiężnymi lub srebrnymi guzikami, zakładana przez górali, w chłodniejsze dni, jest główną nagrodą, biegu męskiego, na dystansie 15 km. W ubiegłorocznych zawodach udział wzięło ponad trzysta osób. Na jeden pełen sportowych emocji dzień do Istebnej przyjeżdżają goście nie tylko z kraju. Wśród zawodników znajdują się także uczestnicy ze Słowacji i Republiki Czeskiej. - Bieg cieszy się bardzo dużym powodzeniem zarówno wśród zawodników, jak i kibiców. Każdy, kto weźmie w nim udział otrzyma pamiątkowy medal, symbol uczestnictwa w biegu. Na najwyższe trofeum trzeba będzie jednak zapracować - komentuje Karina Czyż z Urzędu Gminy Istebna. Te tradycyjne biegi dla wszystkich pokoleń, dla zawodników oraz amatorów łączy jedna pasja - słabość do "biegówek". Zawody rokrocznie odbywają się na trasach biegowych Polskiego Związku Narciarskiego w Istebnej Kubalonce. Zmagania podzielone są na różne kategorie wiekowe. Zawody odbywają się na dystansie 5-15 km osobno dla kobiety i mężczyzn. - W tym roku planujemy zorganizować drobne konkurencje sportowe dla zebranych kibiców. Przeciąganie liny w zespołach, bieg parami ze związanymi nogami czy konkurs rzeźby w śniegu, to tylko kilka dodatkowych atrakcji na ten dzień. Za udział w konkurencjach przewidujemy drobne upominki - dodaje Czyż. Dodatkowo w dniu zawodów będzie możliwość zakupu ciepłych dań kuchni regionalnej oraz gorącej herbaty. W ubiegłym roku bruclik powędrował do mieszkańca Istebnej - Mariusza Michałka. Kto zdobędzie trofeum tym razem? Przekonamy się już 22 stycznia. Zawody rozpoczną się o godz. 10.00 startem najmłodszych uczestników.
|
reklama
|
Miłośnicy ruchu na świeżym powietrzu- polecam na biegówki trasę do III Gaci /jazu/ i z powrotem wzdłuż boiska Pod Wałką /trasa mini/ a dla wytrwałych po granicy z Błogocic w kierunku Lesznej z możliwością zejścia do Puńcowa w okolicy baru Buriana z pokrzepieniem się j/w ,lub dalej z zejściem do Dzięgielowa na wysokości d. gospody Ryłki /trasa max/ . Tereny mamy świetne , czas żeby je ożywić. Do zobaczenia na trasie.
nie COS-u trasy, a już PZN-u
Dodaj komentarz