Udało się! W Skoczowie powstanie dom hospicyjny

Wioletta Staniek, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Chorych Hospicjum "Otwarte Drzwi", o takim miejscu marzyła od lat. Miejscu tworzonym na wzór rodzinnego domu, gdzie chorzy zapewnioną mieliby stałą opiekę medyczną oraz dostęp do specjalistycznego sprzętu. Miejscu, gdzie opiekę mogłyby znaleźć takie osoby jak Zdzisław. Stary rockendrolowiec, który w latach 70-tych współpracował z zespołami Budka Suflera i Perfect. Miał 50 lat, kiedy przegrał nierówną walkę z nowotworem krtani. Jego matka nie poradziła sobie z chorobą syna i ostatnie dni swoje życia musiał spędził na oddziale paliatywnym jednego z bielskich szpitali. - To była dla niego trauma. To była trauma dla nas. Nie ma nic gorszego niż śmierć w szpitalu - opowiada Staniek.

Ideą wybudowania domu hospicyjnego udało zarazić się innych. Stowarzyszenie otrzymało nawet w darowiźnie działkę w Zebrzydowicach. Powstały też plany samego domu. Niestety do realizacji inwestycji nie doszło. Na drodze stanęła urzędnicza opieszałość. - Nie spotkaliśmy się ze zrozumieniem a przekształcenie działki z rolnej w budowlaną się odwlekało - mówi prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Chorych Hospicjum "Otwarte Drzwi".

Na szczęście z pomocą przyszły władze Skoczowa. Gmina otrzymała od Zakonu Sióstr Służebniczek z Dębicy budynek przy ul. Mickiewicza 74. Siostry zakonne, które od lat pod Kaplicówką prowadzą dom pomocy społecznej dla upośledzonych chłopców, właśnie tam na co dzień mieszkały. Janina Żagan, burmistrz Skoczowa, mówi, że zastanawiała się jak to miejsce wykorzystać. Ostatecznie, wiedząc o problemach stowarzyszenia, postanowiła skontaktować się z Wiolettą Staniek. - Cieszę się, że to miejsce będzie służyło ludziom, bo takie było założenie fundatorki tego obiektu oraz sióstr zakonnych, które tutaj mieszkały - mówi dziś burmistrz Skoczowa.

Dom praktycznie w każdym momencie może przyjąć pierwszych pacjentów. Wystarczy go tylko nieznacznie zaadaptować do potrzeb mieszkańców. W pięciu pokojach mogłoby zamieszkać ich około dziesięciu. Działka na której stoi budynek jest na tyle duża, że budynek można też rozbudować. Staniek marzy o domu dla maksymalnie dwudziestu podopiecznych. Dzięki temu każdy z nich mógłby poczuć się jak u siebie w domu. Każdy z mieszkańców będzie mógł przynieść ze sobą swoje rzeczy, na przykład ulubioną lampę. Ostateczna decyzja w sprawie rozbudowy lub rozpoczęcia działalności w obecnych warunkach ma zapaść wiosną.

Już teraz wiadomo, że wsparcie przy pracach zaoferowali członkowie Habitat for Humanity. To międzynarodowa organizacja, która rękoma wolontariuszy na całym świecie wybudowała i wyremontowała już kilkaset tysięcy domów dla rodzin w potrzebie. Wolontariuszami Habitat for Humanity był między innymi amerykański prezydent Jimmy Carter, książę Karol, czy prof. Jerzy Buzek. - Moim wielkim marzeniem jest, aby w Skoczowie spotkali się wolontariusze z całego świata - mówi senator Tadeusz Kopeć, który od samego początku angażuje się w działania na rzecz budowy domu hospicyjnego w powiecie cieszyńskim.

Więcej informacji na temat działalności Stowarzyszenia Przyjaciół Chorych Hospicjum "Otwarte Drzwi" można znaleźć na stronie: www.hospicjumotwartedrzwi.com.