Święta zaprojektowane i wełną otulone!Bardziej doświadczeni w pieczeniu ciastek czekali na wyniki VII Konkursu na cieszyńskie ciasteczka. W tym roku zaszczytny tytuł przyznany został Brygidzie Grzeszczak z Cieszyna. fot. Beata Mońka/Zamek Cieszyn - Na drutach mogą robić wszyscy, młodzi i starzy, mniej i bardziej sprawni, kobiety i mężczyźni. To nic nie kosztuje, a nie było osoby, która na widok naszego mostu nie uśmiechnęłaby się. Tak, zdecydowanie robótki ręczne łączą ludzi i społeczności - opowiadała o swoim pomyśle Kathrin Stalder, która do Cieszyna przyjechała by wraz z Zamkiem Cieszyn "Zaprojektować Święta". Czarno-białe elementy włóczkowego graffiti widoczne m.in. zamkowej Oranżerii oraz jej najbliższym otoczeniu to prezent od Kathrin Stalder oraz Helen Halbeise dla Cieszyna. Pozostałe kompozycje, które towarzyszą wystawie "Wełną otulone" to dzieło Heleny Wrzecionko, Barbary Maliny i Krystyny Podulki z Pracowni Rękodzieła Artystycznego w Domu Narodowym. Do akacji włączyły się również Urszula Pieczonka i jej mama. Wystawa "Wełną otulone" przygotowana przez Magdę Paluch-Pasz oraz Zosię Sobczyńską ma przypomnieć, że wełna to nie tylko ciepły sweter czy szalik, ale niedoceniany ostatnio w Polsce materiał, który dzięki unikalnym właściwościom może świetnie sprawdzać się na przykład w projektowaniu wnętrz, czy architekturze. Zmianę sposobu myślenia o wełnie proponowały przede wszystkim warsztaty z wełną w roli głównej, m.in. PompoNOWO. Gościom z Bazylei udało się przekonać wiele osób - w gronie tym byli nawet panowie - że robienie na drutach nie jest ani skomplikowane, ani nudne. Już po raz drugi w Zamku można było uszyć sobie karpia. Partnerem warsztatów był Klub Gaja, namawiający Polaków do humanitarnego traktowania tych ryb. Podczas niedzielnego projektowania świąt nie mogło zabraknąć również warsztatów z pieczenia cieszyńskich ciasteczek, które poprowadziła Janina Hławiczka. Bardziej doświadczeni w pieczeniu ciastek czekali na wyniki VII Konkursu na cieszyńskie ciasteczka. W tym roku zaszczytny tytuł przyznany został Brygidzie Grzeszczak z Cieszyna. - Korzystam ze starych przepisów mamy i doświadczonych kucharek, ale co roku testujemy też z rodziną nowo zdobyte receptury. Udane, które nam smakują, włączamy do stałego zestawu - zdradziła zwyciężczyni. Dwa drugie miejsca otrzymały: Brygida Bocek i Katarzyna Orszulik, które również sięgają po sprawdzone przez ich babcie przepisy na cieszyńskie ciasteczka. Wyróżnienia trafiły do: Barbary Kawulok, Izy Cieślar i Pawła Włocha. Wszystkie konkursowe ciasteczka można oglądać w Zamku. Przedświąteczne spotkanie było też okazją do zobaczenia, kupienia i porozmawiania o tegorocznym Kalendarzu Beskidzkim, któremu towarzyszy "Kuchnia Śląska Cieszyńskiego" czyli wybór przepisów kulinarnych Emilii Kołder. O tradycjach pasterskich opowiadał Józef Michałek, a Agnieszka Ginko czytała swoją książkę dla dzieci zatytułowaną "Tutlandia". Wystawę "Wełną otulone", a także wełniane graffiti można oglądać do 2 lutego.
|
reklama
|
Czy to jakiś surrealistyczny sen, czy rzeczywistość? Jeśli nie sen, to ja mam pomysł na przyszłytrok: zróbmy razem wielkiego słomianego... misia. Niech to będzie nasza nowa cieszyńska tradycja.
Byłeś tam frutstracie? Bo ja byłem z rodziną i kapitalnie spędziliśmy 3 godziny - a szycie karpia - bezcenne:). Szkoda mi czasu aby ci tłumaczyć o co chodzi. I apel - może wrzuć tu swoje zdjęcie tak abyśmy wiedzieli, czyj ryj powinien mieć ten slomiany miś o ktorym piszesz. Miś na miarę kompleksów twoich i tobie podobnych. Taki portret własny ciemnogrodu.
Dodaj komentarz