Cieszynalia 2013: Każdy znalazł coś dla siebiePoza koncertami tegoroczne Cieszynalia to liczne warsztaty, spotkania, gorące, ale przyjemne dyskusje z wykładowcami, poza murami uczelni i oczywiście Oskarusie. fot. Maciej Kłek Tegoroczne Cieszynalia większość ocenia na 5 z plusem. Zadowoleni są metalowcy, hip-hopowcy, fani muzyki reggae, a nawet ci, którzy gustują w klubowych klimatach. Studencka impreza zakończyła się i pozostawiła wiele wspomnień. Wielu studentów zdecydowanie twierdzi, że były to najlepsze Cieszynalia od kilku lat. Na głównej scenie zagrały takie grupy ja KAT&Roman Kostrzewski, czy Łona&Webber - Jestem pierwszy rok przewodniczącym samorządu Studenckiego i jest to mój debiut, jeśli chodzi o organizację studenckiego Festiwalu. Byłem zestresowany i czułem presję, ale wszystko wyszło myślę, dobrze. Cały wydarzenie to oczywiście zasługa dwóch rad samorządu: Wydziału Artystycznego i Wydziału Etnologii i Nauk o Edukacji. 12 osób i każda z nich włożyła wiele wysiłku, by wszystko sprawnie zrealizować. Do tego oczywiście pomagali nam studenci i znajomi - mówi Kuba Moczyróg, przewodniczący Samorządu Studenckiego Wydzialu Etnologii i Nauk o Edukacji UŚ w Cieszynie. - Cieszynalia przebiegają bardzo pozytywnie. Moim zdaniem są to jedne z najlepszych Cieszynali od kilku lat. Cieszyn zdecydowanie potrzebował kapel Heavy Metalowych. Różnorodność programu to też wielki plus - każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Cieszę się, że mogłem wspomagać tegoroczną edycję jako były już student, z przyjemnością tu powracam - dodał Grzegorz Kozieł, współorganizator Festiwalu. - Powoli młodzi ludzie, a także decydenci, którzy wrastali w ostatnich latach, zaczęli się coraz śmielej dopomagać o formę sztuki, która nosi za sobą trudne treści. Jeżeli dorastamy do poziomu, gdzie sztuka grana jest wszędzie, to znaczy, że w dobrym kierunku idziemy - mówił Roman Kostrzewski, lider grupy KAT, dodając, że cieszy się, że mógł po raz pierwszy, mimo już 33 lat na scenie zagrać w Cieszynie. Poza koncertami tegoroczne Cieszynalia to liczne warsztaty, spotkania, gorące, ale przyjemne dyskusje z wykładowcami, poza murami uczelni i oczywiście Oskarusie. Podczas uroczystej gali w Teatrze im. Adama Mickiewicza w Cieszynie z rąk studentów statuetki odebrali: dr Lidia Wollman (w kategorii: Przyjaciel studenta), dr Barbara Grabowska (w kategorii: Inicjator), dr Ryszard Solik (w kategorii: Retoryk), mgr Zdzisław Ciuk (w kategorii: Kabareciarz), prof. Lech Kołodziejczyk (w kategorii: Artysta), mgr Karol Pyka (w kategorii: Muzyk), dr Dariusz Rymar (w kategorii: Naukowiec). Grand Prix studenckich nagród zdobył mgr Zdzisław Ciuk. - Z racji tego, że po raz pierwszy uczestniczyłem w Gali Oskarusie nie mam porównania z ubiegłymi latami. Bardzo podoba Mi się pomysł organizacji takiej imprezy. Moim zdaniem gala świetnie wpisuje się w Cieszynalia i wyraża szacunek dla wszystkich nominowanych wykładowców. W tegorocznych Oskarusiach podobał mi się motyw przewodni, czyli bajki, a w szczególności byłem zafascynowany Królem Julianem - mówi Piotr Piorecki, student I roku Animacji Społeczno-Kulturalnej i dodaje, że nagrody wręczane są z racji popularności wykładowców wśród studentów, aniżeli oceny ich pracy.
|
reklama
|
Dodaj komentarz