Policjanci z Rudy Śląskiej zatrzymali 31-latkę, która przez internet sprzedawała niezarejestrowane w Polsce, a pochodzące z Czech leki wspomagające odchudzanie. Znaleziono przy niej 400 tabletek takiego specyfiku - podała policja.
Rzecznik rudzkiej komendy nadkomisarz Krzysztof Piechaczek powiedział, że policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą od kilku miesięcy pracowali nad sprawą nielegalnej sprzedaży środka wspomagającego odchudzanie.
W miniony piątek zatrzymali mieszkankę miasta, która się tym zajmowała. Policjanci natrafili na jej ślad w internecie na jednym z portali, gdzie oferowała do sprzedaży nielegalny specyfik. - To lek produkowany w Czechach i w tym kraju legalnie sprzedawany. W Polsce nie figuruje w rejestrze produktów leczniczych dopuszczonych do obrotu - powiedział nadkom. Piechaczek.
Zatrzymana usłyszała zarzuty przechowywania i wprowadzania do obrotu leku wbrew obowiązującym przepisom prawa farmaceutycznego. Może za to grozić kara do 2 lat pozbawienia wolności. Nie wiadomo jeszcze, ilu osobom kobieta sprzedała lek na odchudzanie. Policjanci zdradzają jedynie, że muszą w tej sprawie przesłuchać jeszcze kilkanaście osób.
A co mają do tego interesy koncernów ? CHyba gdyby były ostępne w PL, to producent byłby bardziej zadowolony. To sa preparaty na bazie amfetaminy i pochodnych - heroina tez kiedyś była w aptekach. Ja nie wiem czy to dobrze czy źle.
Za tej władzy nic już w Polsce nie wolno. Nawet zażyc leków, które są za granicą legalne i tańsze. Emeryci nie mają za co wykupić recept, bo władza woli działać w interesie firm farmaceutyczych, od których bierze łapówki.
Legalne w Czechach, nielegalne w Polsce. Platforma Obywatelska nie może dopuścić, by leki były za tanie, bo naruszy to interesy koncernów farmaceutycznych.
Dodaj komentarz