W Skoczowie kłócą się o windęWedług Haliny Gatner, dyrektorki ZS nr 1, winda stygmatyzuje uczniów z niepełnosprawnością, jest niepraktyczna, bo obsługuje na raz tylko jedną osobę, jej uruchamianie i obsługa za długo trwają, a dodatkowo jest droga w eksploatacji, bo wymaga stałej konserwacji. - A co będzie, jak winda zepsuje się? I tak będę musiała prowadzić po schodach chore dziecko – wtóruje jedna z matek. - Do naszej szkoły uczęszczają obecnie uczniowie z niepełnosprawnością umysłową, niedowidzeniem i niedosłuchem. Nie ma uczniów jeżdżących na wózkach. Skończy się tak, że z tej windy nikt nie będzie korzystać - spuentowała Gatner i podczas ostatniej sesji Rady Miasta w Skoczowie po raz kolejny zaapelowała o budowę klasycznego podjazdu dla inwalidów. Według burmistrz budowę podjazdu dyskwalifikuje fakt, że musiałby być długi (ok. 50 metrów), aby zachować kąt nachylenia zgodny z przepisami. Według niej ta długość naraziłaby niepełnosprawnych użytkowników na zbędny wysiłek. Ponadto burmistrz zapewniła, że koszt windy według wstępnych szacunków będzie niższy niż budowa długiego podjazdu: - Winda to wydatek rzędu 50 tys. zł, a budowa podjazdu kosztuje ok. 65 tys. zł. Montaż windy przy ZS nr 1 nie jest koniecznością. Jednak burmistrz chce zainwestować w urządzenie, które obecnie jest przydatne, a w przyszłości może okazać się wymogiem. - Szkoła ma oddziały integracyjne i jest tam lokal wyborczy. Poza tym niedługo wszystkie budynki użyteczności publicznej będą musiały mieć przystosowanie dla niepełnosprawnych - stwierdza burmistrz. - Współcześnie praktykuje się jeszcze budowę podjazdów w zależności od wysokości do pokonania i estetyki. Jednak w tym przypadku myślę, że lepiej i taniej będzie zamontować platformę - twierdzi Czesław Banot, radny Cieszyna, który specjalizuje się w tematyce dostosowania przestrzeni publicznej do potrzeb osób niepełnosprawnych. - Warto przy montażu pomyśleć o niewidomych i niedowidzących. Przy wejściu i zejściu z platformy zastosować informację dotykową, kostkę z wypustkami lub naklejkę - radzi Banot. Jednak w urzędzie miasta nie wybrano jeszcze konkretnego modelu windy, a to pociąga za sobą szereg niewiadomych, m.in.: cena, koszty utrzymania, sposób użytkowania i obsługi. Remont schodów ZS nr 1 zacznie się w wakacje tego roku, z kolei przy obecnych nieporozumieniach budowa jakiegokolwiek rozwiązania dla niepełnosprawnych może się przeciągnąć.
|
reklama
|
Dajcie spokój , jak PO postanowiło ze będzie winda to chociaż by nie wiem co sie działo, to tak będzie.
winda czy platforma... - pisuar już wypadł z gry?
Rozumiem winda przy budynku w mieście, w gęstej zabudowie, gdzie jest ciasno na wybudowania pochylni, ale z tego co widzę, to przy szkole na Górnym Borze jest dosyć miejsca na zrobienie podjazdu. Przecież Urząd podobno jest "dla ludzi" i "do ludzi", więc niech pochyli się nad osobami starszymi, nad matkami pchającymi wózek z dziećmi i chcącymi jak najdalej podejść do wejścia żeby go tam zostawić i odebrać kolejną pociechę ze szkoły; itd, itp. Nie rozumiem tego całego zamieszania. Drodzy Urzędnicy-zostańcie przy starych, sprawdzonych rozwiązaniach a nie pchajcie się w nowości, bo one nie zawsze się sprawdzają.
A dzieciaki już się cieszą, że będą mogły za darmo pobawić się tym "dźwigiem", ponaciskać te i inne guziczki, pomajstrować trochę. Tylko kto za to będzie płacił?!
Urząd chce zrobić coś najtańszym kosztem, nie zastanawiając się nad kosztami w przyszłości. Każdy "mechanizm" wymaga konserwacji, a więc generuje koszty. Każdy "guziczek" kusi dzieci, aby nacisnąć i zobaczyć co się będzie działo, co też nie jest bez znaczenia. Wyjazd windą zabiera na pewno dużo więcej czasu, aniżeli wyjazd podjazdem. Poza tym warto pomyśleć o osobach, zarówno dzieciach jak i dorosłych, którzy mają np złamaną nogę- dla nich wejście pochylnią też jest lepszym rozwiązaniem. Podjazd z wieloma zakrętami jest np w Cieszynie przy wejściu do przedszkola, w szkołach naszego rejonu, nie specjalnie szpeci, a jest wykorzystywany. Co do estetyki, zawsze można taki podjazd zaaranżować przestrzennie, sadząc drzewa, czy krzewy. Estetyka powinna być zresztą w tym wypadku na ostatnim miejscu, najważniejsza jest funkcjonalność i przydatność.
Krótko mówiąc – platforma-winda służyć będzie TYLKO osobom niepełnosprawnym fizycznie. Będzie także generowała dalsze koszty związane z bezpieczeństwem oraz konserwacją.
Z podjazdu skorzystają niepełnosprawni, maluchy- sześciolatki, matki z wózkami oraz dziadkowie (odbierający dzieci ze szkoły). Koszty utrzymania będą minimalne.
Łatwo wyliczyć, co będzie bardziej korzystne.
zgadzam się, poza tym platformę będą mogli obsługiwać tylko osoby przeszkolone, a to dodatkowe koszty i ograniczenie, bo jak nie będzie obsługi to klapa. Natomiast na podjeździe pomogą rodzina, dzieci, nauczyciele. poza tym podjazd można ciekawie rozwiązać i może być ozdobą, natomiast takie windy szpecą krajobraz. Wybór jest prosty.
Dodaj komentarz