Święta Bożego Narodzenia początkiem października?Świąteczne przysmaki pojawiły się już m.in. w sieci sklepów dyskontowych Lidl. Czy to nie za wcześnie? O wyjaśnienie poprosiliśmy Małgorzatę Mioduszewską, rzeczniczkę prasową Lidl Polska. - Wprowadzenie świątecznych smakołyków w sklepach na przełomie września i października spotyka się co roku z zadowoleniem klientów i wynika z potrzeb rynku. Pieczołowicie przygotowywana oferta świąteczna zakłada pełne sprostanie rosnącym oczekiwaniom naszych klientów. Należy tu podkreślić, że zwyczaje polskich konsumentów zbliżają się do standardów w krajach zachodnich, gdzie klienci chętnie sięgają po produkty oferty bożonarodzeniowej tuż po ich ukazaniu się na półkach sklepowych - mówi rzeczniczka i dodaje, że szeroki asortyment umożliwia dokonanie przemyślanego wyboru, a odpowiednio wczesny termin promocji zapewnia efektywne rozłożenie kosztów zakupów w czasie. Dzięki temu nasi klienci mogą cieszyć się pełnią smaków na swoich świątecznych stołach. Jakiego zdania na ten temat są klienci? - Moim zdaniem to stanowczo za wcześnie. To tak, jakby w styczniu w sklepach już pojawiały się jajka wielkanocne i żółte kurczaki. Gdzie w tym wszystkim są tradycje świąteczne? Wszystko sprowadza się teraz tylko do konsumpcji. Produkty świąteczne powinny pojawiać się na półkach sklepowych w grudniu, gdy rozpoczyna się adwent - mówi Karolina Małczęć z Cieszyna. Innego zdania jest Bartosz Drzewicki: - Mi to nie przeszkadza. Kto chce, kupi, kto nie chce, nie musi tego robić - przyznaje. Socjolog z Uniwersytetu Śląskiego na łamach Dziennika Zachodniego tak komentuje tą sytuację. - Ta dość niecodzienna sytuacja nierozerwalnie wiążę się z dzisiejszymi wymogami rynku handlowego oraz jego komercjalizacją. Sztuczne podsycanie potrzeby kupowania przed świętami, redukuje je do poziomu czysto konsumpcyjnego - podkreśla dodając, że nie powinno się świąt sprowadzać do aspektu wyłącznie ekonomicznego, zapominając jednocześnie o ich stronie rodzinnej, religijnej czy duchowej. W tym roku święta nadeszły wyjątkowo wcześnie. Sklepy robią wszystko, by przyciągnąć klientów do siebie. Czy jednak przyzwyczaimy się do czekoladowych mikołajków między zniczami?
|
reklama
|
W Lidlu zawsze na początku października były świąteczne wyroby.
A z drugiej strony, dlaczego w środku lata nie mogę sobie kupić czekoladowego mikołaja? Lubię jeść czekoladowe mikołaje i jajeczka :-D
Oczywiście, świąteczne dekoracje w sklepach to co innego
21 grudnia 2012 mówi wam to coś ?
A 21 listopada 2011 mówi coś?
Jak co roku. Wieczorem po wigilii w sklepie pokażą się już petardy na sylwestra a 2 stycznia będą już serduszka na dzień zakochanych w lutym. Prędko, prędko, szybciej bo biznes się liczy. Jeszcze święto zmarłych nie było a tu już mikołaje w sklepie- nie dajmy się zwariować i kupujmy w danym czasie to co na czasie, nie dawajmy zarabiać tym "badylarzom" ponad normy , morze się opamiętają. A może to wynik tej głupiej mody kiedy to wszyscy parę lat temu studiowali zarządzanie i marketing nie znając praktycznych reali.
Dodaj komentarz