, sobota 27 kwietnia 2024
Niewypał w ogrodach dwóch brzegów?
Nie owijając w bawełnę, mieszkańcy komentują w internecie budowlaną fuszerkę. fot: mat. pras.



Dodaj do Facebook

Niewypał w ogrodach dwóch brzegów?

MB
Niewypał w ogrodach dwóch brzegów?


Niewypał w ogrodach dwóch brzegów?


Niewypał w ogrodach dwóch brzegów?


Niewypał w ogrodach dwóch brzegów?

"Bareja by się tego nie powstydził", "za takie coś bym nie zapłacił", "polskie realia budowlane" - w Internecie posypały się właśnie gromy na niedawno wykonane prace nad brzegiem Olzy w Cieszynie, które stanowiły kolejny etap dużego projektu "Ogród dwóch brzegów".

Pierwsze wiosenne, ciepłe dni zachęciły mieszkańców Cieszyna do wypadów na rower czy spacer brzegiem Olzy. Niedawno nadbrzeża Olzy wzbogaciły się o nowe odcinki ścieżek pieszo-rowerowych, więc miłośnicy aktywności fizycznej postanowili z nich skorzystać. W ramach projektu "Ogród dwóch brzegów" na lata 2013-2015 stworzono ścieżki na odcinku Alei Jana Łyska, a także po stronie polskiej m.in. przeprowadzono remont Cieszyńskiej Wenecji. Z kolei w Czeskim Cieszynie także toczą się prace związane z przedłużeniem ścieżek pieszo-rowerowych, takie roboty mają miejsce w okolicy Alei Pokoju. Jednak tak dobrze zapowiadające się inwestycje nie spotkały się z aprobatą mieszkańców.

Nie owijając w bawełnę, mieszkańcy komentują w internecie budowlaną fuszerkę. Pod wpisem na ten temat na portalu społecznościowym Facebook.com radnego Bartosza Tyrny pojawiły się różne uwagi. Po remoncie zostało w okolicy dużo śmieci, same ścieżki zostały zrobione niedokładnie, komentatorzy wskazują też na brak funkcjonalności i estetyki wykonania. Przede wszystkim pobocza ścieżki od strony Olzy są niezabezpieczone, szczególnie w miejscach, gdzie jest spory spadek terenu.

Pojawiły się także porównania tego, jak ta inwestycja przebiega po stronie czeskiej. Tam rzeczywiście można zaobserwować większy ład estetyczny. Mieszkańcy wskazują również na to, że sama inwestycja jest prowadzona bez dbałości o względy ekologiczne. Ścieżki bowiem są wykonane zbyt blisko rosnących wzdłuż kasztanowców. W czasie prac przycięto korzenie, przez co drzewa mogą w przyszłości zamierać. A po wycięciu zamierających kasztanowców (np. z najczęstszego powodu - względy bezpieczeństwa) ścieżki już nie będą prezentować się tak malowniczo. Co to za "ogród dwóch brzegów" bez drzew? Komentatorzy wskazują na te inne aspekty świadczące o tym, że inwestycja nie została dobrze przemyślana.

Wykonawcą powyższych robót jest firma GAJDA Architektura Krajobrazu z Krakowa, która została wyłoniona w drodze przetargu w Urzędzie Miejskim w Cieszynie w czerwcu ubiegłego roku. Od lipca 2014 roku toczyły się tam prace budowlane. Firma ta prowadziła też równolegle remont w Cieszyńskiej Wenecji.

W Cieszyńskiej Wenecji z kolei zastrzeżenia budzą strome schody w rejonie ulicy Przykopa, które zostały odnowione, ale bez podjazdu. "Ani jednego ułatwienia dla rodziców z rowerami, wózkami i małymi dziećmi" - komentuje mieszkanka Cieszyna. "Nie ma komunikacji pomiędzy mostami Przyjaźni i Wolności w stronę centrum. Pozostaje nadal okrężna droga Głęboką, ale tu trafiamy na zakaz jazdy pod prąd rowerami, lub 3 maja, ale tu nas mogą przydybać, kiedy będziemy próbować przejechać również pod Ratuszem w stronę Głębokiej" - dodaje.

Na ten stromy odcinek schodów od dawna narzekają mieszkańcy okolicy. Pojawił się już pomysł instalacji windy, ale nie został uwzględniony ani w ramach rewitalizacji Cieszyńskiej Wenecji (były burmistrz Mieczysław Szczurek wskazywał, że wniosek mieszkańców w tej sprawie pojawił się za późno, by mógł być brany pod uwagę przy projekcie "Ogród dwóch brzegów"), ani w ramach projektów do budżetu obywatelskiego na rok 2015. Betonowych szyn podjazdowych na rower czy wózek przy tych schodach też nigdy nie było. I jak się okazuje, nie będzie. - Ponieważ nachylenie potencjalnego toru jezdnego wynosiłoby około 43%, projekt nie przewiduje wykonania wzdłuż schodów podjazdu na wózek albo rower. Zapewne z tego powodu schody te nigdy nie posiadały takiego podjazdu - tłumaczy wiceburmistrz, Bogdan Ścibut zapytany o powód braku takiego podjazdu.

Wykonanie remontu Cieszyńskiej Wenecji oraz ścieżki przy Olzie na odcinku Alei Jana Łyska jest kolejnym etapem projektu |Ogród dwóch brzegów", polegającego na realizacji strategii zagospodarowania nadbrzeża Olzy w Cieszynie i Czeskim Cieszynie. Dotychczas zrealizowane zostały trzy projekty: Revitalpark 2010, SportPark - Park Sportowy i SportMost - Most Sportowy, w ramach których zrewitalizowano obszary historyczne (Góra Zamkowa i Aleje Masaryka, budynek Avion i graniczny Most Przyjaźni) i rekreacyjno-sportowe (parki Pod Wałką i Adama Sikory). Została wybudowana kładka dla pieszych i rowerzystów przez rzekę Olzę. Projekt zmierza do połączenia tych obszarów ciągami pieszo-rowerowymi wzdłuż Olzy przy Alei Jana Łyska, Alei Pokoju i ul. Przykopa, które będą przedłużeniem ścieżek rowerowych powstałych na terenach rekreacyjno-sportowych. Projekt zakłada, by powstała duża pętla pieszo-rowerowa biegnąca w obu miastach.

Komentarze: (18)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Do Bogdana Ścibuta - proszę, niech Państwo ustalą tych, którzy zapropnowali kostkę brukową. To jest po prostu śmiech na sali.

Szacunek dla gościa, który wymyślił aby wstawić tam brukową kostę ;-)

Nie odnosząc się do wrażeń ze spacerowego fotoforeportażu radnego Bartosza Tyrny chciałbym uzupełnić tekst o informacje:
1/ opisywany fragment jest nadal w budowie; zakończenie prac - 30 czerwca 2015 roku.
2/ można dyskutować czy wykonawca i inwestor słusznie zdecydował się na udostępnienie tej części do spacerów; uważam, że to lepsze rozwiązanie niż grodzenie ścieżek taśmami;
3/ spacerujecie zatem Państwo po miejscu budowy, która zakończy się, jak wspomniałem, za 2,5 miesiąca;
4/ "fantazyjne" połączenie kostki betonowej z brukową zostało zakwestionowane przez nadzór, w tym Wydział Zamówień Publicznych i Inwestycji i jak kilka innych fragmentów, które należy rozwiązać inaczej; proponuję ocenić finalne wykonanie;
5/ na zakończenie tej części projektu zestawimy Państwu jego decydentów, projektantów i wykonawców, z ostatnich pięciu lat, by każdy mógł osobiście odebrać należne wyrazy uznania i/lub krytyki;
6/ każdy z radnych ma możliwość uzyskania pełnej informacji o danym etapie prac, o uwarunkowaniach prawnych, projektowych, budowlanych; jeśli nie ma tej wiedzy, to znaczy, że nie chce jej mieć.
7/ możliwe są dodatkowe prace w ramach nowego, uzupełniającego wniosku, który został opracowany w marcu. Wówczas po zakończeniu tego etapu prac rozpoczniemy kolejny, który potrwa około dwóch miesięcy.
Zostawiając redakcję z rozważaniami między niewypałem a niewybuchem pozdrawiam
Bogdan Ścibut

Jak rozumiem na nowo bedzie sciagana kostka??? gdzie tu logika. nie prosciej bylo wyciac te stare drzewa i zrobic prosto??? i prosze mi nie mowic o ochronie terenow zielonych. czesi jakos nie mieli tego problemu i u nich wyglada porzadnie. a za kazde wyciete moznaby posadzic dwa w lasku.

gdzie podział się mój niewygodny dla pani Bryl komentarz??? - cenzurujecie ???

Pan się nie martwi Panie Burmistrzu - pani dziennikarka (MB) znana jest z robienia tematu tam gdzie go nie ma . wystarczyło że radny pierdnął na fejsbuku że coś mu się tam nie spodobało na spacerze i kilku jego znajomków podchwyciło "temat" i już jest pole do działania.
Rzetelność radnego powinna go sprowokować raczej do działania poprzez zapytanie czy inny wniosek do burmistrza, a nierzetelność dziennikarska nie pozwoliła już na zbadanie sprawy dogłębniej prze "dziennikarke" i zapytanie u źródła jak się sprawa budowy ma....

Radny, czyli ja, napisał najpierw maila do pana burmistrz. Mi się dobrze współpracuje z panem Ścibutem, a zgłaszanie uwag do inwestycji nie ma charakteru ataków osobistych, tylko jest normalnym elementem pracy radnego. Tym razem swoje uwagi zamieściłem również na swoim prywatnym koncie na FB, bo wyjątkowo mnie zirytowała cała ta sytuacja. Nie widzę powodu, dla którego nie miałbym tego robić. Nie zachęcałem pani Małgorzaty Bryl do pisania artykułu, co nie zmienia faktu, że cieszę się, iż artykuł powstał.

Proszę ,wzorem URBANA ,napisać o sobie 'jajakobyły". Z końcem lutego wygasł panu mandat Rady Miejskiej w Cieszynie z mocy prawa. Zgodnie z art.24 Ustawy z 08.03.1990 r. o samorządzie gminnym radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy,(siedziba Delta Partner, w której jest Pan wiceprezesem znajduje się w budynku gminnym a samo stowarzyszenie prowadzi działalność gospodarczą na szeroką skalę) w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością. Przykład ojca Pana Palucha niczego Pana nie nauczył?

Zdaje się, że miejsce budowy powinno być oznakowane. Nie jestem pewny na 100%, ale chyba takowego tam nie ma. Jeśli chodzi o zakończenie prac to domyślam się, że walory estetyczne zostaną dopracowane (przynajmniej te widoczne bezpośrednio ze ścieżki, no bo patrząc od strony czeskiej estetyki samego wału nie zmienimy...). Funkcjonalności ścieżki również nie zmienimy (mam na myśli przede wszystkim jej szerokość, o której wspomniał ktoś wcześniej). Nie wiem kto zdecydował o tym, żeby ścieżka była brukowana. Nie spotkałem się w żadnym mieście z takim rozwiązaniem. Wszędzie ścieżki pieszo rowerowe są asfaltowane. Współczuję tym, którzy będą chcieli jeździć tamtędy na rolkach. Liczę, że obecni włodarze będą podejmować bardziej przemyślane decyzje. Marcin

Zdjęcie nr 2 - koń by się uśmiał.

Fuszerka i bylejakość to niestety norma w budownictwie tego typu, gdzie cena jest jedynym wyznacznikiem wyboru oferenta przy przetargu - i dostaniemy co prawda nowe i fajne ale niestety będzie to taki logistyczny koszmarek....

Niestety jest to efekt przede wszystkim przetargów. Tanio, taniej, jak najtaniej. No i mamy kolejny, niby fajny, ale w efekcie mało praktyczny, mało funkcjonalny badziew. Ścieżka pieszo rowerowa (również idąca od kajaków do centrum) to jeden wielki bubel. Nie ma możliwości, żeby minęli się tam dwaj rowerzyści i idący rodzice z wózkiem. Ważniejszych jest kilka drzew niż funkcjonalność inwestycji. Pewnie można było zrobić ścieżkę szerszą, bardziej praktyczną. Oczywiście kosztem kilku drzew. Ale przecież wycięcie drzew, które i tak wyglądają mało estetycznie i pewnie niebawem będą musiały zostać wycięte z przyczyn naturalnych, to ogromny problem. A posadzenie nowych w bardziej przemyślanym miejscu to też problem? No i oczywiście jest zasadnicze pytanie, kto poniesie koszty naprawy kostki brukowej po intensywnych opadach deszczu i obniżeniu się poziomu wody w Olzie? DLACZEGO W CZECHACH ZAWSZE WSZYSTKO ROBI SIĘ PROFESJONALNIE, Z ELEGANCJĄ, Z ESTETYKĄ, a u nas takie gó.no?

Jak byś się zastanowił nad tym pytaniem dlaczego u nas jest takie gówno to byś szybko na to wpadł.Czesi to przez wieki ukształtowany naród w odróżnieniu od naszego.Polaków w dniu dzisiejszym łączy tylko język i tyle i aż tyle.Bo zastanów się co zostawili po sobie Szwedzi potem Francuzi potem Prusacy potem Moskale do tego swoje nasienia zostawiali u nas Turcy,Litwini,Austriacy i jeszcze mnóstwo pomniejszych nacji,które"przespacerowały się przez Polskę w ostatnich 1000 latach.Popatrz na fizjonomię na ludzi którzy wokół Ciebie mieszkają.Jeden czarny drugi blondyn a trzeci rudy.To samo jest z karnacją.Dlatego żałujmy,że w 1919 roku Czesi zostali pogonieni ze Skoczowa,bo teraz te chodniki po obu stronach Olzy oni/my by budowali.Aby tego było mało to w latach 70-siątych tysiące werbusów zaszczyciło nas swoją obecnością itd.Doszło do tego,ze nawet v-ce burmistrz Cieszyna je cudzy a burmistrz nie zna naszej gwary chociaż urodził się i mieszkał w Wiśle.Przykładów można mnożyć w dziesiątki dlaczego tak jest.To nie jest szowinizm ani rasizm ale fakty,które na całym świcie się sprawdzają i mają miejsce.Narody swój byt i kulturę kształtują całymi wiekami vide-Włochy,Niemcy Francja Hiszpania i nawet nasz Śląsk Cieszyński do roku 1918- a teraz ! ! ! Teraz mamy krzywe chodniki - a do tego każą się nam z tego cieszyć.

A w twojej rodzinie zapewne Czesi zostawili swoje nasienie w 1919 roku.

Starzik z NSDAP cie tych wszystkich móndrot nauczył, guwniorzu?

bo w Czechach nie ma takich debilnych przepisów odnośnie przetargów, a urzędnicy są wykwalifikowani, żeby sprawdzać oferty, oferentów i wykonanie. Laikowi wszystko można wmówić. A więc należy się przyjrzeć naszym "fachowcom" od rozdawania zleceń za nasze pieniądze. Może tu tkwi cały problem ?

Tych "fachowców" powołuje partia nomenklaturowa, a jaka ona jest zapraszam do poczytania stenogramów z nagrań rozmów toczonych w restauracji Sowa @ Przyjaciele.

Dlaczego obniżenie się poziomu wody ma spowodować naprawę kostki brukowej?

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama