, piątek 26 kwietnia 2024
Nawratek: Jeśli nie ma kapitału finansowego jedynym kapitałem jest kapitał społeczny
Jednym z efektów prac studentów z Plymouth było stworzenie siedmiu propozycji tymczasowych, a przede wszystkim tanich rozwiązań na zagospodarowanie Placu Hajduka w Cieszynie. fot: Katarzyna Siewko



Dodaj do Facebook

Nawratek: Jeśli nie ma kapitału finansowego jedynym kapitałem jest kapitał społeczny

STEFAN MAŃKA
Nawratek: Jeśli nie ma kapitału finansowego jedynym kapitałem jest kapitał społeczny

Jedna zakładała budowę tymczasowego dworca z drewna, które dostarczyliby sami mieszkańcy. fot. Katarzyna Siewko

Po ponad tygodniu obserwacji, konsultacji oraz kilkugodzinnych pracach warsztatowych, przebywający w Cieszynie studenci z Plymouth przedstawili siedem propozycji tymczasowych rozwiązań na zagospodarowanie Placu Hajduka w Cieszynie. - To państwo współpracując ze sobą są w stanie rzeczywiście zmienić Plac Hajduka. Jeśli nie ma kapitału finansowego jedynym kapitałem jest kapitał społeczny - podsumował wczorajsze spotkanie Krzysztof Nawratek, opiekun grupy studentów z Wielkiej Brytanii.

Propozycje przedstawione przez studentów angielskiej uczelni w większym lub mniejszym stopniu przypadły do gustu uczestnikom spotkania. Jedno co łączyło wszystkie projekty to ogromne zaangażowanie społeczne w wykonanie tymczasowego punktu przesiadkowego, dzięki czemu mieszkańcy mieliby wpływ na wybór najbardziej funkcjonalnych rozwiązań dla tego miejsca. Oprócz tego każda z prezentacji była inna. Jedna zakładała budowę tymczasowego dworca z drewna, które dostarczyliby sami mieszkańcy, inna wskazywała na wykorzystanie metalowych odpadów produkcyjnych z pobliskiej fabryki maszyn lub drewnianych palet z Castoramy. Pojawił się również pomysł stworzenia ronda za budynkiem dworca kolejowego. Dzięki temu wzdłuż Placu Hajduka powstałby ciąg komunikacyjny (autobusy nie zatrzymywałyby się już bezpośrednio na placu) a wzdłuż peronów kolejowych mógłby powstać park. Pojawił się również pomysł dostawienia dodatkowych wiat przystankowych wzdłuż torów kolejowych, zabudowania ich ścianami do uszczelnienia których wykorzystane zostałyby liście oraz połączenie całości zadaszeniem. Płomień nadziei na szybkie i tanie rozwiązanie przyniósł jednak pomysł grupy studentów sugerujących wykorzystanie wagonów kolejowych, w których podróżni znaleźliby schronienie przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi oraz stworzenie "pudełka w pudełku" czyli tymczasową aranżację wnętrza istniejącego już budynku dworca kolejowego.

To, że wszystkie zaprezentowane prace są jednak zbyt świeże by wprowadzić je natychmiast w życie podkreślał opiekun grupy. - Naszymi pracami chcielibyśmy sprowokować państwa do odpowiedzi na pytanie czy sytuacja jest tak bardzo zła i faktycznie nic w kwestii tymczasowego dworca, przez najbliższe 2-3 lata nie da się zrobić, bo wymaga to sporej inwestycji? A może są państwo w stanie podjąć wyzwanie i stworzyć przynajmniej coś tymczasowego? - pytał Krzysztof Nawratek. - To od państwa zależy. To państwo współpracując ze sobą są w stanie rzeczywiście zmienić Plac Hajduka. Jeśli nie ma kapitału finansowego jedynym kapitałem jest kapitał społeczny - dodał.

- Po dzisiejszym spotkaniu musimy zastanowić się co dalej? Za miesiąc będzie zima i to nie my w większości przypadków będziemy stali na przystankach, ale ci młodzi ludzie - studenci, uczniowie, nasi pracownicy oni tam będą stać więc nie możemy jedynie czekać i narzekać - podsumowała Ewa Gołębiowska, dyrektorka Zamku Cieszyn.

O tym, czy zaprezentowane pomysły zyskają uznanie władz miasta lub staną się przynajmniej impulsem do pochylenia się nad problemem punktu przesiadkowego na Pl. Hajduka, przekonamy się już wkrótce. Nad swoimi pomysłami na pewno pracować będą studenci z Plymouth, którzy w czerwcu przyszłego roku planują zaprezentować efekt końcowy swoich prac.

Dr Krzysztof Nawratek: wykładowca, dyrektor studiów magisterskich w School of Architecture, Design and Environment , Plymouth University , Wielka Brytania. Pracował w Polsce, na Łotwie (m.in. dla Rady Miejskiej Rygi oraz visting professor na Wydziale Geografii Uniwersytetu Łotewskiego) i Irlandii (m.in. jako główny urbanista dla Colin Buchanan w Dublinie oraz jako naukowiec w Narodowym Instytucie Analiz Regionalnych i Przestrzennych, Maynooth University). Był członkiem Rady Ekspertów Nagrody Europejskiej Przestrzeni Publicznej w 2012 i członkiem jury konkursu na dla polską wystawę na XIII Międzynarodowym Biennale Architektury w Wenecji w 2012 roku oraz XIV w 2014. Jest koordynatorem polskiej debaty zorganizowanej wokół Biennale Architektury w Wenecji w 2014 roku przez Galerię 'Zachęta'. Jest teoretyk miasta, autorem książek 'Miasto jako idea polityczna', Kraków 2008 (wydanie angielskie Plymouth2011), 'Dziury w całym. Wstęp do miejskich rewolucji' (Warszawa 2012, wydanie angielskiej Winchester 2012 ) oraz kilka artykułów naukowych, rozdziałów w książek oraz kilkudziesięciu esejów publikowanych w Polsce i na Łotwie. Zainteresowania badawcze Krzysztofa Nawratka dotyczą teorii miasta w kontekście filozofii post-sekularnej, ewolucji miasta post-socjalistycznego, kryzysu miasta neoliberalnego oraz perspektyw miejskiej re-industrializacji. Politycznie określa się jako przedstawiciel transhumanizującej lewicy post-chadeckiej.

Komentarze: (6)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Wiecie co?, Powinniśmy stworzyć w mieście jakiegoś kontrolera społecznego co by władze prześladował. Co kolwiek się dzieje w mieście to nigdy władza na takie spotykania nie przychodzi zasłaniając się innymi sprawami, jakimi?, nigdy na te czy tamte spotkania nikt z władzy nie przychodzi to PO CO ONA JEST? !!!!!!. Nas w pracy prześladują jak nawet na chwile w wc zasiedzimy, i grożą nam zwolnieniami a te dupki nie wiedzą nawet w jakim mieście rządzą ale tylko wiedzą kiedy mają pobory.

Duby smalone!!! Gdzie pozwolenie na budowę, że o odpowiedzialności cywilnej za takie konstrukcje nie wspomnę. Panowie cudzoziemcy wróćcie na ziemię, moze w koloniach takie rzeczy by uszły ale tu Europa.......

Przecież jest już do dziesięcioleci gotowe rozwiązanie, aby pasażerowie nie musieli marznąć na tym placyku. Przecież na pobliskiej stacji PKP (nie wiem czy te kilka torów i walące się budynki tak się nazywają) jest podziemny schron w z ławeczkami w bardzo dobrym stanie (solidna niemiecka robota). Nawet swego czasu Pan Burmistrz otrzymał klucze od tego przybytku......... Cóż za problem udostępnić ten lokal?????

Nie wiem czy Pan Krzysztof posiadł wiedzę o paru milionach publicznego grosza wydanych w ramach tzw. projektu węzła komunikacyjno-przesiadkowego. Domyślam się jedynie, że perspektywa Plymouth może nieco odstawać od samorządności naszej. Domyślam się, że ta perspektywa pozwala na działanie w oparciu o oczywistość pod nazwą "państwo współpracując ze sobą są w stanie rzeczywiście zmienić Plac Hajduka". Nie u Nas takie numery jak jakaś tam "współpraca". Zainteresowanie Ratusza działaniami grupy studentów było, delikatnie rzecz ujmując, nikłe. Powiatu też aktywności wielkiej nie dostrzegłam. Można zrozumieć barierę językową trudną do przeskoczenia w jeden dzień, w jedną kadencję. Kapitał społeczny na rzecz Placu Hajduka jest niezmienny od lat kilku. Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Słusznie co prawda mówi Pani Dyrektor, że nie możemy stać i narzekać. Dziwne to jednak bowiem Pani Ewa ma się za samorządowca z krwi i kości. Nie trzeba jednak być "z krwi i kości" aby dostrzec, że zima idzie. Kolejna zima z potubywaniem na "placyku hajduczka". Jako Zbój się ani zimy, ani Hajduków, ani samo-rządowców nie boję. Współpracować jednak z nikim nie będę. Cyrulik ma leczyć, Urząd podatki zbierać, budowniczy budować, a Zbój zbójować. Każden po swojej profesji. Zapraszamy zatem Pana Krzysia za rok. Pozna Pan to miejsce z pewnością. Zakładamy się, że nic się do tego czasu nie zmieni?

Świetnym materiałem budowlanym na tymczasowy dworzec mogą być puszki po piwie "mocnym" (tak, tak - tym lansowanym przez Fredka Kiepskiego) uszczelnione gliną zmieszaną z trawą wysoką. Mieszkańcy z łatwością dostarczyliby materiał na plac budowy (wtedy nie ma kosztów dostawy). Szyby można zrobić z rybich pęcherzy ( np. z świątecznych karpi). Taki obiekt b. łatwo można zdemontować, gdy nie będzie już potrzebny - puszki można się oddać na złom.

Oprócz drewna można jeszcze przynieść cegły ,parę worków cementu i ... robota pójdzie ,że hej!!!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama