Istebna: 7 przetarg i sprawa dalej w zawieszeniuW czerwcu pojawiła się szansa oddania „Zaolzianki” w dzierżawę. Jak poinformował podczas czerwcowej sesji wicestarosta, Jerzy Pilch odebrał telefon od osoby zainteresowanej dzierżawą. Miało odbyć się spotkanie uzgadniające tę możliwość. Pomysł wieloletniej dzierżawy byłby rozwiązaniem, dzięki któremu to miejsce znowu zaczęłoby działać. Do tego przychylił się też starosta, zapewniając, że jeśli rzeczywiście będzie taka oferta, to zarząd powiatu rozważy stworzenie projektu uchwały na dzierżawę schroniska. Niestety, jak się okazuje, schronisko po raz kolejny zostało wystawione na sprzedaż. - Mam pytanie do starosty, co zamierza z tym zrobić. Może wyłóżmy kwotę 500 tys. zł na remont i wreszcie załatwmy tę sprawę? - proponował podczas wczorajszej, 26 sierpnia, sesji radny Janusz Juroszek. - Skoro są propozycje, żeby dać 600 tys. zł na remont szkoły w Cieszynie, takie pieniądze na pewno wystarczyłyby „Zaolziance” i poprawiły jej stan. Spokojnie będzie się dało wykonać poważny remont za taką kwotę - dodał radny. - Przypomnę, że w uchwale budżetowej na rok 2014, którą Rada właśnie zatwierdziła na dzisiejszej sesji, przewidujemy sprzedaż tego schroniska. Zatem do tej pory ta uchwała nie uległa zmianie i nadal podtrzymujemy chęć sprzedaży - odpowiedział na komentarz radnego Juroszka, starosta Jerzy Nogowczyk. - Natomiast trudno mi odnieść się do porównania z remontem szkoły czy innego obiektu, dlatego że jeśli mówimy o Zespole Placówek Szkolno-Wychowawczo-Rewalidacyjnych, to jest szkoła, która ma określone potrzeby. Remontując tę szkołę, reagujemy na konkretne potrzeby mieszkańców. Natomiast schronisko „Zaolzianka” ma również taką historię, że powiat starał się swego czasu na pozyskanie środków na termomodernizację schroniska. Te środki zostały przyznane, ale udział własny był tak wysoki (sięgał bodajże 50% remontu), że odstąpiono od tego pomysłu - dodał Nogowczyk. - Wcześniej schronisko miało pójść za milion 400 tys., teraz jest milion 100 tys. zł. Jak nisko jeszcze zejdziemy? - dopytywał radny Juroszek, ale bezskutecznie. - Prawdopodobnie nie uda nam się już przekonać zarządu do zmiany stanowiska. Z tym problemem będą musieli zmierzyć się już nowi radni - stwierdził wiceprzewodniczący Rady, Wojciech Brachaczek.
|
reklama
|
Dodaj komentarz