Czym do Wisły na wakacje? Na pewno nie pociągiem!W czwartek 20 lipca, gdy tylko poranny pociąg nr 44280 relacji Wisła Głębce - Katowice opuści "wiślański" odcinek tej linii, to na następne połączenie kolejowe trzeba będzie poczekać tam kilka miesięcy. Bo mosty są w fatalnym stanie i trzeba je naprawić. Nikt tego nie kwestionuje. Tylko, czy akurat wtedy, gdy ten turystyczny szlak będzie przeżywał największe oblężenie. W Kolejach Śląskich decyzja ta doprowadziła ludzi do stanu nerwowości zdecydowanie przekraczającego normę, bo przewoźnik znów straci duże pieniądze nie wożąc pasażerów do Wisły w okresie największej frekwencji. Finansowych żniw znów nie będzie. Dlaczego znów? Już wyjaśniamy. Ktoś powie, że najważniejsze jest bezpieczeństwo. W pełni się zgadzamy. Wróćmy więc do 4 września ubiegłego roku. Była to niedziela. Upalna. Zarówno w Ustroniu, jak i w Wiśle, były tego dnia tłumy ludzi, z których część z pewnością chętnie skorzystałaby z kolei zamiast kisić się w autach. Niestety. Linia na odcinku Goleszów - Wisła Głębce została akurat tego dnia zamknięta na trzy miesiące, jakby zaplanowane na 90 dni prace nie mogły zacząć się w poniedziałek. Zresztą tak naprawdę właśnie w poniedziałek się rozpoczęły. Wtedy wydawało się, że bardziej antykolejowej promocji już nie da się wymyślić i, co gorsza, stworzyć. A jednak... Właśnie wtedy była okazja zainteresować się tymi mostami, bo również po nich z racji zamknięcia linii, nie jeździły wtedy pociągi i spokojnie przyjrzeć się stanom ich konstrukcji i wykonać najbardziej potrzebne prace konserwacyjne. Tym bardziej, że z tego co wiemy, od dobrych kilkunastu miesięcy już wtedy te obiekty stały się przedmiotem zainteresowania Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Nie dziwne, bo przecież stan jeżdżenia po nich z praktycznie minimalną prędkością nie jest zjawiskiem powstałym rok temu, co sprawiło, że żadną tajemnicą to nie było. To ograniczenie wprowadzone zostało znacznie, znacznie wstecz. Ale, gdy pod koniec ubiegłego roku nadarzyła się okazja, jakością mostów nie zainteresował się nikt kompetentny. Drugi raz już się nie udało Minęło pół roku. Wojewódzki inspektorat nie odpuścił, a dodatkowo, dołożył się do tego "czynnik społeczny", śląc różne pisma tu i ówdzie. I mleko się rozlało. Ustroń Polana czyli Wisła Obłaziec I na koniec jedno wyjaśnienie. "Na dzisiaj", pociągi Kolei Śląskich od 20 lipca będą dojeżdżać do przystanku Wisła Obłaziec, gdzie nastąpi wyładunek pasażerów, a pusta jednostka zostanie "cofnięta" do Ustronia Polany. Podobnie z powrotem. Jazda służbowa do Obłaźca i po zmianie kierunku normalny rozkładowy kurs. To też bardzo akrobatyczny pomysł, ale w tej sytuacji każde nienormalne rozwiązanie trzeba traktować jak normalne.
|
reklama
|
Ja tego nie rozumiem tyle turystów co się przewija przez dwa miasta tzn Ustron, Wisła, zostawiają tyle pieniędzy a tam nic nie ma konkretnego,same cukiernie, pamiątki jadlodajnie a nie restauracje, Pytam gdzie ta kasa,ławek do siedzenia prawie jak na lekarstwo, basenów brak, na Podbeskidzie są ale malutkie dwa i prywatne przyjdzie upał to polegać się zbytnio żenada
Co to jest za fragment torowiska widoczny na zdjęciu ? Po wewnętrznej stronie nie ma ani jednej śruby dopodkładowej- jak te szyny trzymają się podkładów??? wygląda na to że sobie po prostu leżą- czy aby na pewno po tych torach coś jeździ bo jeśli tak to jest to przypadek nagły dla TDT.
Na zdjęciu dokładnie widać, że jest to rodzaj trzymania szyny za pomocą półsprężyny zaraz pod podkładką. Wszystko w porządu to mocowanie jest dość częste. Dziś odchodzi się od trzymania szyny za pomocą śruby, a raczej trzyma się za pomocą sprężyny lub półsprężyny właśnie
Jak widać dobra zmiana nie dotarła do WINB!
Dodaj komentarz