, niedziela 19 maja 2024
Gemini liczy na cieszyniaków
Gemini Park jest ósmym sklepem wielkopowierzchniowym w Bielsku-Białej. fot. Stela  



Dodaj do Facebook

Gemini liczy na cieszyniaków

STELA
Gemini liczy na cieszyniaków

Gemini Park ma powierzchnię 30 tys. m kw. fot. Paweł Sowa/Gazeta.pl


Gemini liczy na cieszyniaków

W centrum podwoje otworzyło także kino o 10 salach. fot. Paweł Sowa/Gazeta.pl

Dobra wiadomość dla mieszkańców Śląska Cieszyńskiego – od dziś mogą robić zakupy w nowo otwartym Centrum Handlowym Gemini Park w Bielsku-Białej. To już ósmy obiekt wielkopowierzchniowy w stolicy Podbeskidzia.
Gemini Park, które wyrosło na gruzach byłej fabryki włókienniczej, w rejonie ulic Bora-Komorowskiego, Leszczyńskiej i Partyzantów, liczy nie tylko na klientów z Bielska-Białej. Z racji swojego położenia nastawia się także na klientów zamieszkujących w promieniu około 30 km. Dzięki połączeniu Cieszyna z Bielsko-Białą drogą ekspresową, krótką drogę do Gemini będą mieć także mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego. Wystarczy, że zjadą z ekspresówki na wysokości Makro i będą kierować się zachodnią obwodnicą Bielska-Białej.

– Pierwszy raz zainteresowaliśmy się tym terenem w 1999 roku. Wtedy istniała tutaj jeszcze fabryka włókiennicza Welux. Pamiętam jej ostatni akt likwidacji, jak wywożono z niej maszyny, które następnie trafiły do Iranu. Teraz mamy historyczny dzień. 1000 osób znajdzie tutaj pracę – powiedział Rafał Sonik, prezes zarządu Gemini Holdings.

Gemini Park ma powierzchnię 30 tys. m kw. Podpisało umowy z blisko 90 podmiotami, w większości z najemcami, którzy posiadają już swoje sklepy w Bielsku-Białej. Nowymi markami są natomiast między innymi Real (hipermarket o powierzchni 9 tys. m kw.), sklepy odzieżowe H&M (520 m kw., na dwóch poziomach) oraz S. Olivier (525 m kw.). W centrum podwoje otworzyło także kino o 10 salach, które będzie działać pod szyldem Cinema City. Obiekt położony jest na dwóch poziomach. Do dyspozycji klientów jest 1100 miejsc parkingowych.

– Na dziś wynajęte jest 100 proc. powierzchni. Część najemców nie zdążyła jednak z otwarciem sklepów na czas – przyznał Rafał Sonik.

Chociaż Gemini Park dopiero jest otwierane, wczoraj mówiono także o rozbudowie centrum. Obiekt w przyszłości może zostać powiększony nawet o 15 tys. m. kw. Na razie trwają prace koncepcyjne.
Komentarze: (69)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

różnica jest taka, że cieszynianin, to ktoś kto w cieszynie mieszka (jak Pani od niedawna), albo nawet się tu urodził, ale korzenie ma zupełnie gdzie indziej (to bym był np. ja). A cieszyniok, to ktoś z dziada pradziada stąd, czyli w ic gwarze "stela". różnice zauważalne są głównie w postawach/ogólnym nastawieniu życiowym no i chyba jednak również w inteligencji. cieszynioki są trochę ograniczone, myślą w dość wąski sposób, a przy tym mają o sobie zbyt wielkie mniemanie. Tak ja to widzę, po x-latach przebywania wśród nich :)

dziekuje za odpowiedz, mam nadzieje ze mieszkajac w Cieszynie bede miala okazje sama zaobserwowac roznice :).
a tak jeszcze dokladniej , jakby Pan okresli\l to ogóle nastawienie życiowe oraz na co ukierunkowany jest ten ich wąski sposób myślenia???
może to poprostu tzw. prowincjonalizm ???
nasuwa mi sie od razu pytanie czy to rownież przekłda sie na mieszkanców sąsiednich miasteczek tzn np. Ustronianin/Ustroniok????

podobno to nic ciekawego jdnak....
http://www.super-nowa.pl/art.php?i=13359

widzę Arnoldzie, ze masz duże mniemanie o sobie. Jesteś niezadowolony z Cieszynioków czy jak ich tam chcesz zwać. Jesteś mało inteligentny bo któż inteligentny, chociaż przeciętnie, chce ustawiać prawie 40- to tysięczne miasto pod siebie:-) Żal mi Cię. Tak jak żal mi tych co szukają tanich produktów i są gotowi przemierzać wiele kilometrów żeby zrobić tańsze zakupy. Oni mają do tego prawo, a ja mam prawo się użalać nad ich losem. Wielu w Polsce ma po osiem kredytów, zaciągają nowe żeby spłacać stare kredyty i pakują się w ślepą uliczkę. Ja mam satysfakcję ,że mogę spotkać podczas zakupów właściciela sklepu, mogę z nim pogadać, a Ty jesteś na zakupach w hipermarkecie incognito. Poza tym mnie stać na to żeby nawet więcej zapłacić (jeżeli jest drożej) w Cieszynie, zrobię potrzebne zakupy i nie potrzebuję spłacać kredytów kredytami:-).

Dlaczego każdy tutaj stara się zbawiać innych?Dbać o finanse innych itp?Osobiście nie jeżdżę do hipermarketów dla cen,tylko dla zaoszczędzenia czasu i wygody,a resztę wolnego czasu spędzam z rodziną.Smutne że przedmówca nie rozmawia z przyjaciółmi,tylko sklepikarzami;nie masz kolego żadnych znajomych???Większość produjktów w sklepach są i tak przywożone z Chin,Indii czy to w prywatnych sklepach,czy hipermarketach.
Nie zaglądam nikomu ani do garnka,ani do łóżka i niech każdy tak trzyma.Powodzenia.

powinieneś był przeczytać wcześniejszy post nim się wypowiesz na jego temat, a jeżeli czytałeś to nie zrozumiałeś. To tak gwoli ścisłości.

a swoją drogą to ja mam kolegów czy też koleżanki. Z wiary w przyjaźń to ja już dawno wyrosłem:-)

?wirtualnych kolegów?smutne,
Nie bardzo chyba kumasz co ja mam do powiedzenia,ale nie wystarczy rozmawiać jednym językiem,trzeba jeszcze być na tym samym poziomie i nie odbieraj to jako krytyki,tylko wyjaśnienie,dlaczego na tym portalu ludzie wyżywają się jeden na drugim,bo każdy gada ale nie stara się zrozumiec drugiego człowieka.Pozdro...

No właśnie to chciałem zauważyć, że to Ty krytykujesz, ja się użalam. To Ty próbujesz poniżać właścicieli sklepów nazywając ich "sklepikarzami". To tak jakby Ciebie nazwać "hipermaniakiem". Sklepikarz używało się za komuny bo w tamtych czasach nikt nie był lubiany czy to sklepikarz czy inny właściciel firmy (używało się "Prywaciarz"). Chodziło o to żeby ich negować, żeby im pokazać - my Was nie potrzebujemy. Dzisiaj Sklepy są często wielkości byłych supersamów i większe. Zastanawiając się nad kosztem otwarcia sklepu to potrzeba tak około 100-200 000zł,do tego trzeba wynająć lokal za który w dobrym miejscu (zależy od wielkości) trzeba z pewnością dać z 5000, 7000zł. teraz wyposażenie etc. Jeżeli chcesz własny lokal to ok. 200-300000zł. Wniosek nr:1: trzeba około 200-500000 zł żeby jakiś porządny sklep otworzyć. wniosek nr:2 musisz być bardzo bogaty żeby mówić o nich sklepikarz czy też prywaciarz. Wniosek nr:3 jeżeli nie jesteś bogaty to znaczy, że im po prostu zazdrościsz bo Ty nie możesz nic w życiu osiągnąć.

Jorgu, niewątpliwie inteligencją bijesz mnie na głowę. Potrafisz się doczytać w moich postach rzeczy, których ja w nich nie widzę. Gdzie np. piszę, że chcę ustawiać "prawie 40-to tysięczne" miasto pod siebie? Proszę o cytat. W którym miejscu piszę, że kupuję w hipermarketach? Również cytat proszę. Tylko, że może z tym być jednak kłopot....I obawiam się, że raczej staniesz się kolejnym potwierdzeniem mojej tezy o ograniczonej inteligencji ludzi "stela"... W każdym razie czekam (choć wątek pewnie i tak już jest martwy). A oprócz tego: zakładasz, że z pracownikami hipermarketu nie da sie porozmawiać? Przecież to też ludzie. Biedniejsi niż Ty, który obracasz się jedynie w kręgach właścicieli sklepów (bo rozumiem, ze ze zwykłymi pracownikami już tu w cieszynie nie rozmawiasz? nic w każdym razie nie wspominałeś), ale jednak ludzie. Ciebie widzisz stać na to, żeby wydać trochę więcej i kupić w cieszynie, mnie z kolei stać na to, żeby wydać na benzynę, poświecić więcej czasu i kupić tam gdzie jest miła obsługa :), nawet gdyby miało być jeszcze drożej niż w cieszynie. I na koniec wniosek nr 3 skierowany do zdziwionego. Prezentujesz tu mentalność targowej przekupki - ten lepszy, kto więcej zarobi, kto więcej sprzeda. "Handełe, handełe"....jakież to żałosne... Ludzi nie mierzy się taką miarą. Może zdziwiony jest wybitnym przedstawicielem kultury lub nauki. Pieniędzy ma, powiedzmy, mniej niż progi zaproponowane przez Ciebie, więc w twoim mniemaniu, nazywając właścicieli sklepów (a więc ludźmi trudniącymi się zajęciami w końcu dość błahymi) sklepikarzami nic w życiu nie osiągnął i im zazdrości, tak? Zaiste, wnioskowanie godne nagrody Nobla. Doprawdy chylę czoła przed twym intelektem....

"A cieszyniok, to ktoś z dziada pradziada stąd, czyli w ic gwarze "stela". różnice zauważalne są głównie w postawach/ogólnym nastawieniu życiowym no i chyba jednak również w inteligencji. cieszynioki są trochę ograniczone, myślą w dość wąski sposób, a przy tym mają o sobie zbyt wielkie mniemanie. Tak ja to widzę, po x-latach przebywania wśród nich :)" to Twoje słowa, a więc krótko dedukując nie podoba Ci się ok. 400000 mieszkańców, którzy tu są urodzeni i mieszkają czy też wyjechali. Stąd wziął się mój wniosek poniżej. Faktem jest, że nie mówiłeś, że kupujesz w hipermarkecie ale zwracając się do Ciebie oznaczało zwrot, a nie stwierdzeni, że tam kupujesz. Sorry jeżeli mnie źle zrozumiałeś.Mogłem się jaśniej wyrazić. A teraz odwrotnie gdzie ja napisałem, że z pracownikiem się nie da rozmawiać? Mówiłem o właścicielach sklepu bo w hipermarkecie go raczej nie uświadczysz, z pracownikami można prawie w każdym sklepie rozmawiać i nie byłoby najmniejszego sensu do tego nawiązywać. A teraz na temat, dlaczego ja się użalam nad ludźmi robiącymi zakupy w hipermarkecie bo robienie zakupów jest bardzo często chorobą, którą w wielu, bardzo wielu przypadkach wymaga leczenia i o tym dawno zorientowali się w krajach rozwiniętych jak tylko otworzyły swoje podwoje megasklepy, dlatego są zakrojone na szeroką skalę działania żeby pomóc tym ludziom. I nie mówię tu o ludziach dla których wydanie miliona złotych nie gra żadnej roli. U nas nic takiego się nie dzieje, a przynajmniej ja o czymś takim w Polsce nie słyszałem. Dodam jeszcze,że żaden hipermarket nie ma interesu żeby o czymś takim mówić, oni po prostu wykorzystują bezwzględnie słabości ludzi, żeby móc liczyć potem wysokie dochody. Czyli jak widzisz, a raczej czytasz to chodzi mi o ludzi a Tobie o jakieś racje.A jeszcze jedno nie baw sie w proroka, nie wychodzi Ci to na zdrowie:-). Jeszcze jedno- Jeżeli krytykujesz jednego np: mnie, to to jest to okej, jeżeli krytykujesz cała społeczność ( np: Cieszynioków) to zastanawiam się czy Ty jeden jesteś tak inteligenty w tym naszym mieście,a jeżeli jesteś taki, to co tu jeszcze robisz przecież karierę mógłbyś z pewnością rozpocząć w wielkim, inteligentnym mieście.... Ja Ci powiem tak, jeżeli nie dostosujesz do naszej mentalności to pal w mordę ale obawiam się,że Ty kiedyś na serce dostaniesz. Nawet komuna się przekonała, że z masami się nie wygra...Pozdrawiam i zdrowia życzę:-)

istnieje różnica pomiędzy tym, ze coś się komuś nie podoba, a pomiędzy próbą ustawiania tego czegoś(w tym wypadku ludzi) pod siebie. Naprawdę, dla mnie to bez znaczenia. / Oczywiście nie pisałeś, że nie rozmawiasz z pracownikami, to również był tylko wniosek, natomiast próbowałem go sformułować w taki sposób, żeby od razu było jasne, że to wniosek dość swobodny. Przywołujesz powszechnie znane fakty wykorzystywania pracowników w hipermarketach. Porozmawiaj zatem ze sprzedawcami zatrudnianymi przez cieszyńskich kupców - czy mają się jak pączki w maśle? Czy może jednak również są wykorzystywani? Ja obstawiam to drugie... A tak przy okazji, dlaczego tak bardzo zależy Ci na rozmowie akurat z właścicielem sklepu? Większość choćby małych sklepików i tak zatrudnia pracowników, a przewagą takich sklepików nad hipermarketami jest owszem możliwość większej personalizacji kontaktu ("dzień dobry panie Jorgu/Arnoldzie, dziś to samo co zwykle?"), ale właściciel nie jest tu przecież potrzebny. A przecież chyba o taką personalizację Ci chodziło, kiedy pisałeś o możliwości porozmawiania z właścicielem? No dobra, może się czepiam za bardzo, ale chyba nie byłeś dość precyzyjny. / Owszem, niektórzy ludzie mają problem, wydają zbyt wiele pieniędzy, jest to dla nich szkodliwe w jakimś tam sensie. Z drugiej jednak strony być może sprawia im to wielką przyjemność. Dlaczego im ją odbierać? Dorosły człowiek ma (powinien mieć) prawo swobodnego kierowania swoim życiem (oczywiście dzieci, rodzina, i sprawa się trochę komplikuje, ale z zasady powinno być tak jak piszę). / I na koniec rzecz chyba najważniejsza: owszem, krytykuję cieszynioków, nie krytykuję natomiast cieszynian. Znam mieszkających w cieszynie ludzi, którzy są bardzo inteligentni, z drugiej strony żaden naprawdę inteligenty cieszyniok, z umiejętnością obiektywnego spojrzenia na świat oraz do dostrzegania jak najszerszego spektrum aspektów wiążących się z poszczególnymi sprawami, obojętnie jakimi, do głowy mi nie przychodzi. Może po prostu nie miałem szczęścia ich spotkać. Dopóki się tak nie stanie zmuszony jestem jednak podtrzymać swoje zdanie o pewnym ograniczeniu myślowym cieszynioków. Do choroby serca mnie to jednak nie doprowadzi, bo jak już stwierdziłem, mam to gdzieś, żyję sobie poniekąd eksterytorialnie. Tu, a jakby nie tu. Dostosować się również nie dostosuję, bo nie mam zamiaru się ograniczać. A co do rozpoczynania kariery w innym mieście: współczesne środki komunikacji stwarzają możliwości, dzięki którym nigdzie nie trzeba wyjeżdżać by istnieć wszędzie, czyż nie? Ale to tylko tak na marginesie, bo: a) robienie kariery mnie nie interesuje, co wcale nie oznacza, że: b) już jej np. nie zrobiłem, co jednak jest zupełnie bez znaczenia.

no i cieszę się, obawiałem się, że może Ci tutaj coś zaszkodzić:-). Ale jeżeli dajesz sobie tutaj w tym trudnym terenie radę to cieszę się bardzo bo jest nadzieja, że może kiedyś zmienisz swoje poglądy. Ja jestem stela i Cieszyniok (niestety) jeżeli mnie się coś tutaj nie podoba to staram się to zmieniać, na swój sposób, a że jestem stela znam prawie wszystkich właścicieli sklepów gdzie robię zakupy i cieszy mnie, gdy właściciel sklepu stoi za tym co robi. Może nie wszędzie tak jest ale ja nie wszędzie robię zakupy. pozdrawiam. Cieszyniok:-) p.s. życzę więcej udanych spotkań z Cieszyniokami i to nie z okazji Dnia Dziecka, w żadnym wypadku.

teren tutaj jest niczego sobie i wcale nie trudny. Problem to raczej ludzie :) Niestety twoje nadzieje pozostaną płonne, poglądów nie zmienię. A ściślej już je kiedyś zmieniłem, kiedy w pełni zdałem sobie sprawę z charakteru mieszkających tutaj ludzi określanych mianem "stela" (ja np. jestem stąd ale nie stela z czego się bardzo cieszę, myślę, że różnicę zrozumiesz z moich poprzednich postów). Szkoda tylko, że tak źle mi życzysz -uwstecznienie, prymitywizacja. Nie, nie, na pewno nie mam zamiaru się dostosować. Też chciałbym, żeby coś się tu zmieniło na lepsze, no ale przecież was wszystkich nie wysiedlimy, więc niech będzie jak jest. A swoją drogą, gratuluję koneksji. Pozazdrościć. Ja niestety nie znam żadnych miejscowych właścicieli sklepów. Przez co, gdy zdarzy mi się coś u nich kupić, próbują mnie tylko ot tak po prost okantować. Ciebie kantują pod fasadą przyjaźni. Zawsze to milsza twarz "kantu", choć jednak zawsze kant...

szkoda, że tak pesymistycznie podchodzisz do życia (mam na myśli kanty), poza tym ja znajomość ludzi nie nazywam koneksjami. Po prostu ich znam. Czy to są właściciele czy też pracownicy nie ma znaczenia. W dzisiejszych czasach jest tak, że dzisiaj jest się właścicielem np.: sklepu, a jutro jest się pracownikiem, może nawet w tym samym sklepie. Ważne jest, żeby umieć sobie z tymi zmianami radzić tak jak z całym swoim życiem. Mam też wielu znajomych "nie stela" i pomimo, że tu uważa się ich za werbusów to z tego powodu ja ich za takich nie uważam i nie rozciągam tego poglądu na innych. Nie jestem zwolennikiem wrzucania wszystkich do jednego worka, kij ma zawsze dwa końce i lubi płatać figle. Mimo wszystko życzę wszystkiego dobrego u nas. Cieszyniok:-)

no dziękuję ślicznie za życzenia, tylko, że ja nie jestem u was a u siebie. Co czyni pewną różnicę. A że wy tu też jesteście, to już zło koniecznie. Ale ponieważ lepszy gatunek wypiera gorszy, nikogo nie obrażając znajdujecie się w sytuacji, w jakiej byli neandertalczycy kilkadziesiąt lat temu, czyli na progu wymarcia :) Nazwij to podbojem, pamiętając, że wy tu tez kiedyś przyszliście i w końcu odejdziecie w niebyt historii.

hahahaha

śmiej się Jorguś, śmiej. Pamiętając o tym, że ten się śmieje kto się śmieje ostatni :) P.S. Oczywiście miało być: "kilkadziesiąt tysięcy lat temu"

ja nie smieje się z Ciebie więc to przysłowie mnie nie dotyczy:-)

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama