, środa 8 maja 2024
Skoczów: Szkółki Pływackie kontra SOSiR
Do licytacji torów nie doszło, członkowie komisji musieli wyjaśniać nieścisłości związane z jej regulaminem i sposobem ogłoszenia. fot. Katarzyna Koczwara 



Dodaj do Facebook

Skoczów: Szkółki Pływackie kontra SOSiR

KATARZYNA KOCZWARA
Skoczów: Szkółki Pływackie kontra SOSiR

Dyrekcja basenu powinna zapewnić równy dostęp do pływalni wszystkim zainteresowanym osobom. fot. Katarzyna Koczwara


Skoczów: Szkółki Pływackie kontra SOSiR

Przedstawiciele szkółek pływackich przygotowali pismo do dyrektora SOSiRu i przewodniczącego Rady Miasta Skoczowa. fot. Katarzyna Koczwara

Na naukę pływania do Skoczowa przyjeżdżają dzieci z całego województwa, rodzice cenią profesjonalizm tutejszych instruktorów. Los zajęć pływackich w roku szkolnym 2011/2012 jest jednak niepewny, a wszystko przez brak porozumienia między dyrektorem Skoczowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji a przedstawicielami Szkółek Pływackich.
Sytuacja ma wyraźnie charakter konfliktowy. Każda ze stron trzyma się swojej wersji wydarzeń. - Po raz pierwszy wszystkie firmy dogadały się między sobą, poszliśmy z wzorem projektu grafiku na nadchodzący rok szkolny do dyrektora. Powiedzieliśmy, że chcemy nawet mniej torów niż nam daje. Miał się z tym zapoznać, na drugi dzień wywiesił ogłoszenie o licytacji - mówi Jan Rajwa z RJ Sports.

Z naszych informacji wynika, że wszystkie obecnie działające na terenie pływalni "Delfin" szkółki pływackie doszły do porozumienia. Dyrektor SOSiRu, pod który podlega także basen, twierdzi inaczej. - Faktycznie, był opracowany grafik zajęć z nauki pływania prowadzonej przez firmy prywatne prowadzące działalność gospodarczą na terenie Krytej Pływalni "Delfin". Grafik był jednak przedstawiony przez część firm zainteresowanych prowadzeniem nauki pływania. Po rozeznaniu okazało się, że są podmioty, które nie zgadzają się z proponowanym podziałem torów. Ponadto zaproponowany podział torów przekraczał założenia SOSiRu, tj. ilość godzin komercyjnej nauki pływania miała pozostać na poziomie roku szkolnego 2010/2011. Podjąłem decyzję o ogłoszeniu licytacji na podział torów. Do decyzji przyczynił się fakt, że negocjacje z podmiotami prowadzącymi naukę pływania są czasochłonne i praktycznie opierają się na założeniu, że "ma być tak, jak my chcemy", tj. jak chcą szkółki pływackie - uważa Zbigniew Gil.

W poniedziałek, 13 czerwca, miało dojść do licytacji. Pojawili się na niej przedstawiciele wszystkich szkół prowadzących obecnie zajęcia na skoczowskim basenie. Ostatecznie w licytacji nikt nie wziął udziału. Dyrektor wyznaczył komisję, sam jednak nie spotkał się z przedstawicielami szkółek. Teraz jest zdziwiony. - Zdziwiłem się, że do licytacji nie doszło. Ilość godzin przeznaczonych dla prywatnych szkółek pływania tylko nieznacznie przekraczała teoretyczne zapotrzebowania szkółek. Oczywiście, mógł się zjawić nowy podmiot, ale z tego co wiem, na licytacji pojawiły się tylko firmy prowadzące dotychczas naukę pływania. Gdyby szkółki pływackie przystąpiły do licytacji, to praktycznie w tym tygodniu każda podpisałaby odpowiednią umowę i nie byłoby problemu - uważa Zbigniew Gil.

Przedstawiciele szkółek na pierwszym miejscu stawiają dobro dzieci. - Nasza działalność przynosi dużo korzyści. To promocja zdrowego spędzania czasu wolnego. O Skoczowie mówi się, że tutaj warto nauczyć dziecko pływać - argumentują. Mają podopiecznych z Żor, Katowic, Cieszyna czy Bielska.

PISALIŚMY: Skoczów: Zobacz, które ulice są w remoncie

Nie pomijają także względów finansowych. Szkółki pływackie zasilają budżet SOSiRu. - W 2010 roku wpływy z opłat za rezerwację torów wyniosły ok. 103 000 zł netto. Przypominam, że budżet SOSiR w 2010 roku wyniósł ok. 2 863 000 zł netto - informuje dyrektor Gil. Szkółki mają ok 400 podopiecznych. - Z tytułu samej rezerwacji torów basen bez ponoszenia dodatkowych kosztów zarabia minimum 16 tys. zł miesięcznie. Plus opłata za bilet na basen każdego dziecka, które przychodzi na zajęcia. Jeśli dziecko jest małe, na basen wchodzi z rodzicem, który pomaga mu się np. przebrać. Od rodzica także pobiera się opłatę, nawet jeśli nie wchodzi do wody. Na każdym kroku wyciąga się od rodziców pieniądze - uważa Jan Rajwa.

W konflikt zaangażowani są także rodzice. Grzegorz Solarczyk przywozi dziecko na zajęcia w szkółce pływackiej, sam z oferty basenu nie korzysta. Wytyka także błędy w polityce władz pływalni. - Gdyby wśród nas był prawdziwy marketingowiec, to do takiej sytuacji by nie doszło. Zebralibyśmy się z dyrektorem basenu i dyskutowalibyśmy, w jaki sposób "zagospodarować" rodziców tych kilkuset dzieci, żeby również oni przynosili zysk. Zastanawialibyśmy się, jak doprowadzić do tego, by tych dzieci było jeszcze więcej. Dyskutowalibyśmy, w jaki sposób basen, który ma zysk kilkuset tys. zł z tych dzieci i rodziców, może podjąć działania, by dzieciom było lepiej, żeby dostały zniżkę - uważa pan Grzegorz.

Basen podlega pod SOSiR, jednostkę samorządową. Dyrektor musi zapewnić równy dostęp do pływalni wszystkim zainteresowanym stronom. - Otrzymujemy dużo krytycznych uwag i opinii od klientów indywidualnych, którzy twierdzą, że na basenie w Skoczowie "nie ma gdzie pływać". Temat był nawet parokrotnie poruszany na posiedzeniu Rady Miejskiej Skoczowa. Moją rolą jest również obrona interesów klientów indywidualnych, którzy chcą przyjść na basen, również z dziećmi, i to w miarę "o przyzwoitej" godzinie, a nie są powiązane z nauką pływania - wyjaśnia Zbigniew Gil.

PISALIŚMY: Skoczów: Manifestacja jedności z LO

Pierwsza licytacja torów się nie odbyła. O kolejnej na razie nic nie wiadomo. Dyrektor SOSiRu proponuje rozmowę. - Warto rozpocząć ogólną dyskusję na temat działalności komercyjnych szkółek pływackich działających na basenie Krytej Pływalni "Delfin", a przede wszystkim nad mechanizmem przydziału dla nich torów pływackich - oczywiście zgodnie z obowiązującym prawem. Można również podyskutować nad proporcją, jaka powinna być zachowana pomiędzy ilością zarezerwowanych dla nich torów a torów dostępnych dla klientów indywidualnych. 
Komentarze: (87)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Drodzy Państwo jestem wieloletnim pracownikiem basenu. Nie mnie oceniać politykę tego obiektu , ale wiem , że "Delfin" rzeczywiście boryka się z wieloma problemami. SOSIR to nie tylko krtya pływalnia , ale również miejski stadion , wyciąg narciarski i skate park. Koszty utrzymania takich obiektów są wysokie. Na tych obiektach pracują także ludzie , których też trzeba opłacić. Ratownicy nie są jedyni , nie tylko oni nie otrzymali podwyżki od trzech lat. Problemy finansowe dotykają nas wszystkich. Cudownie wyliczono ile basen zarobił dzięki szkółkom pływackim. Wszystko to prawda. Jednak postawmy sprawę jasno , każda z tych szkółek to interes przynoszący spore dochody. Szkoda , że dla porównania nikt nie wyliczył ile wyniósł dochód , każdej ze szkółek w 2010r. Proszę pamiętać również o tym , że każda działalność gospodarcza wiąże się z wydatkami , nie tylko z zyskiem. Dlatego też m.in. opłata za wynajem torów to sprawa firmy , a nie jak to zostało napisane wcześniej rodziców. Skoro wszystkim tak bardzo zależy na tym basenie , to może zaczniecie rozmawiać jak przystało na ludzi cywilizowanych. Wstyd mi za was.

Na zakończenie. Jak juz ktoś poprzednio wspomniał jesli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Prawda leży po obu stronach. Właściciele szkółek mówią że im zależy tylko na dobru dzieci, basen za drogi, najlepiej żeby wejscia były za darmo. Prawda jest taka że nie tylko o to chodzi, nauka pływania to dobry interes,przynajmniej do niedawna. Dyrektor chciałby doić krowy. Bo szkółek się namnożyło jak grzybów po deszczu o różnym poziomie. Popyt na te usługi jest b. duży ale miejsca na basenie troche mało. Więc dlatego wszystko jest coraz droższe. Faktycznie klienci indywidualni często nie mają gdzie pływać i często sie skarżą. Na klientach indyw. tez basen zarabia. Jeśli przychodzi rodzic indywidualny to jest w wodzie z dzieckiem, a nie siedzi na parapecie. Jeśli chodzi o dyrektora to jest troche do bani, ale zawszy mógłby być gorszy. Teraz biedny się zastanawia dlaczego pozwolił sobie zamontować internet na basenie !!!

Skoczowski basen to niekończący się temat.
Myślę,że najwięcej może powiedzieć ten, kto zna jego historię od samego jego powstania. Najpierw nieudolny A.Fajer jako jego kierownik, później zamiana w myśl zasady "zamienił stryjek..." i przychodzi z upadającej, właściwie już upadłej Celmy przy pomocy A.Moczały (ówczesny radny i członek zarządu gminy) równie nieudolny i małomówny Z.Gil.
Zaczyna od zdjęcia czerwonego powroza na schodach i pozwala wejść na galerię. Niestety na krótko. Później przyjmuje do pracy swojego kumpla z Celmy i tak zaczyna się pisanie historii skoczowskiego basenu po nowemu. Ten w białych drewniakach niczym ordynator w szpitalu panoszy się od dachu po piwnicę!
Ważne, że kasa wpływa systematycznie na konto, a basen jak nie miał szczęścia do zarządzania tak nie ma. Żałować jedynie należy, że nikt z władz miasta nie chce tego zauważyć, choć doskonale o tym wie. Nie bronię tym sposobem tych co chcą uczyć pływać. Chcę tylko wskazać nieudolność w zarządzaniu instytucją. Temat rzeka wielokrotnie wałkowany na sesjach rady. Obserwując zmiany w tej instytucji może najlepiej ogłosić przetarag i wynająć basen? Pomysł przedni problem znika, kasa wpływa! Tylko czy dyrektor przyjdzie?

Załącznik nr 12 do uchwały nr III/9/2010 Rady miejskiej Skoczowa z dnia 30 grudnia 2010
Plan dotacji przedmiotowych z budżetu Gminy Skoczów dla zakładu budżetowego w 2011
Skoczowski Ośrodek Sportu i Rekreacji
Dotacja przedmiotowa w kwocie 650 000 zł
dział 926 rozdział 92601 Skoczowski Ośrodek Sportu i Rekreacji kwota zł 650 000
Dotacja do utrzymania 1 m2 powierzchni krytej pływalni według wyliczenia:
powierzchnia ogółem: 14 632,06 m2
koszty utrzymania ogółem: 3 300 000
koszty utrzymania 1m2 ogółem 225,53215
koszt pokryty przychodami własnymi: 198,87835
koszt do pokrycia dotacją z budżetu 26,6538
dalsza część uchwały dotyczy stadionu więc jej już tutaj nie wpisuję
załącznik nr 11 do uchwały nr III/9/2010
Rady miejskiej Skoczowa z dnia 30 grudnia 2010
plan przychodów i wydatków zakładów budżetowych w 2011 roku
w punkcie 2 tego planu jest ujęty SOSiR
stan środków obrotowych na początek roku 189 869 ogółem 3650 000 dotacje z budżetu 650 000 w tym przychody cel: utrzymanie krytej pływalni 390 000 stadion 260 000 koszty ogółem 3644 000 stan środków obrotowych na koniec roku 195 869
Jak widać miasto jednak dopłaca do utrzymania basenu i to wcale nie mało. Materiały te są dostępne na BIP w Skoczowie, wystarczy tylko poszukać, co wcale nie jest takim prostym zadaniem ;)

Szanowni Państwo tak się składa, że miasto do basenu nie dopłaca. Basen jako budżetówka miejska musi mieć bilans roczny na zero, a najlepiej by było gdyby zarabiał. Inna sprawa, że basenowi na serio brakuje menadżera. Niechby dyrektor Gil zarządzał SOSiRem i miał młodego, pełnego pomysłów menago od zarządzania basenem. Wtedy to urwanie dupy! :)

Jak już pokusiłem się o pewien komentarz, to muszę jeszcze coś dopisać. Te 2 zł a nie 1zł, podwyżka za kartę, brak kaucji za kartę, to takie drobne sprawy na których basen bardzo mocno traci wizerunkowo u ludzi, którzy z tych form korzystają. A jest zasada, że jeden niezadowolony czyni 10-ciu niezadowolonych wokół siebie. Szkoda, że jak tu czytam (sam nie miałem kontaktu), dyrektor tego ośrodka prezentuje tak niski poziom kultury. Tym większa chwała dla wszystkich pracowników basenu, którzy nie ulegli temu negatywnemu wzorcowi. Mój szacunek dla nich.

Jeśli chodzi o te 2zł to w zeszłym roku było to 1zł i z tym bym się zgodził. Weźmy pod uwagę to, że za rodzica przekraczającego barierki kasy, basen bierze pewną odpowiedzialność za np. skutki nieszczęśliwych wypadków. Z tego punktu zgodziłbym się z jakąś opłatą, a sam paragon jest dla takiego rodzica potwierdzeniem pewnej umowy. Kwota 1zł była, moim zdaniem, kwotą właściwą a 2zł to o 50% za drogo.

W podatkach jest coś takiego jak krzywa Laffera. Basen w Skoczowie, ze swoimi stawkami, już dawno przekroczył ten punk krytyczny. Właśnie widać to po zamkniętym barze i solarium. Podczas gdy inne baseny stosują niższe ceny w weekendy, aby szczególnie przyciągnąć ludzi, którzy są w tym czasie w domu, to jeszcze niedawno Delfin miał ceny wyższe w weekendy jak pozostałe dni. Inne baseny mają bilety rodzinne, 2 i 3-godzinowe, a Delfin tylko standard godzinowy. Nawet najbliższa okolica bije ten basen na głowę w wielu punktach. Wzorów należałoby jednak poszukać za granicą, ale tamtejsze cenniki byłyby dla dyrekcji Delfina kompletnym kosmosem, więc nie spodziewam się tu zmian. Dyrektor się czuje mocny, bo pewnie ma jakieś podstawy aby tak się czuć, więc buta w zachowaniu będzie dalej taka sama, a szkoda, bo na takim stanowisku wymaga się pewnej klasy. Jak się jej nie wyniosło z domu to trzeba się jej nauczyć. Tak więc jestem pesymistą.

Zakaz wjazdu to powinien być dla tych blondi, które parkują auta tuż przed wejściem. Gdyby można było wjechać na samą halę, to pewnie by parkowały w wodzie.

A jakie koszty dla basenu generuje rodzic? Nie kąpie się w basenie, nie korzysta z prysznica, chyba że te plastikowe ławki, na których siedzimy się zużywają ;)). Rodzice czekający na swoje dzieci często kupują różne napoje czy jedzenie i także w ten sposób basen na nas zarabia....

co to za polityka instruktor placi 12 a nie 9 jak powinno byc.

czemu plujecie sie o 2zl. Powinnisce placic caly wstep a jak nie to nie ma wjazdu na basen.

to niech obniża nam z 17zl na 10zl za zajecia grupowe. Basen nie jest drogi bo wszystko kosztuje a jest to naprawde czysty obiekt
Dziekuje super ekipie sprzatajacej

ja zawsze wchodzę z córką na basen, zawsze dostaję zegarek "pomarańczowy" stawka 2 zł od godziny, gwoli prawdy, jeżeli wyjdzie się przed 15 minutami z hali basenu to nic się nie płaci....Ale to teoria. Bo zazwyczaj jest tak, że w szkółkach pływają małe dzieci, którym trzeba pomocy przy przebieraniu, przy suszeniu włosów, etc., dlatego zawsze ten czas jest przedłużony powyżej 15 minut, a to znaczy, że już muszę zapłacić. Płacę za naukę pływania dziecka, za rezerwację torów, bo w tych 17 zł, które płacę szkółce za naukę córki, jest przecież wliczony koszt zapłaty za rezerwację toru, żadna szkółka nie będzie przecież dopłacać do interesu, no i za wstęp dla córki na basen oraz za to, że mogę ja przebrać!!!! tak robię 2 razy w tygodniu prze 10 miesięcy w roku więc się pytam, gdzie basen znajdzie lepszego klienta niż my rodzice szkółek??? Kto z państwa pływających prywatnie płaci tak dużo za wstęp jak my??? I jeszcze głosy, że należy ograniczyć ilość szkółek na basenie!!! przecież klient indywidualny przyjść sobie może, kiedy chce na basen i nikt mu tego nie broni, skoro jest jednak tańszy od nas to musi zadowolić się tymi godzinami, które są przeznaczone dla niego. każda firma zajmująca się profesjonalnie działalnością gospodarczą, a taką też jest basen w Skoczowie, ma w swoim priorytecie dbać o swoich stałych, pewnych i przewidywalnych klientów, którzy zapewniają jej stały dochód i to pewny. Jak często rodzice nie mający dzieci w szkółkach pływackich uczęszczają ze swoimi dziećmi, zobrazuję przykładem: w tym roku szkolnym zabrałyśmy całą klasę córki wraz z wychowawczynią na basen, szkółka Swim-Sport przeprowadziła taką lekcję na basenie za DARMO, pan Dyrektor basenu obniżył nam ceny wstępu na basen. Było super. W autobusie zrobiłam sondaż, z którego wynikło, że połowa dzieci nigdy nie była jeszcze na basenie w Skoczowie, kilkoro dzieci sporadycznie.....Nikt z dzieci, oprócz mojej córki nie umie pływać....Rodzice, jeżeli jeżdżą z dziećmi na basen to przede wszystkim w niedzielę...Smutny obraz ale prawdziwy.

zgadzam się z RATOWNIKIEM, bo jak zrezygnują z pracy to nawet klient indywidualny nie będzie miał gdzie pływać a co dopiero szkółki ... problem

Myślę, że warto zapytać o to władz stowarzyszenia a nie instruktorów szkółek. Mi nie odpowiadał styl pracy instruktorów stowarzyszenia więc przepisałam córkę do szkółki i koleżanka zrobiła to samo ... pewnie dlatego że ludzi ubywało a koszty trzeba ponosic, pozatym nieodpowiadało mi to że ciągle zmieniana była cena a w szkółkach wiem że dbają o klienta i koszty sa dla mnie przejrzyste.

z instruktora do ratownika jeden krok!!
Jak ratowników nie będą doceniać to zrezygnują i basen trzeba będzie zamknąć i nici ze szkółek.
:)

Zbaczamy z tematu Pani Olu.
Podpisuję się obiema rękami pod Panią XX - dobrze to Pani ujęła

Ratownicy nie mieli podwyżki od trzech lat a inflacja poszła o 5% do góry

To czemu ono padło??
Kogo to wina??

za nie długo to ratowników na basenie nie będzie bo lepiej zostać instruktorem. A ratownik ma trzy razy mniejsza stawkę niż instruktor :)

ponieważ dzieci wybierają inne szkółki pływackie niż Skoczowskie Stowarzyszenie Pływackie. A wybierają inne szkółki m.in. dlatego, że te mają już renomę, wypracowały swoją markę, są dłużej także obecne na basenie. Szkoda mi tego Stowarzyszenia bo także i ono mogło nieźle funkcjonować bo dzieci jest naprawdę dużo chętnych do pływania.

mam pytanie moze którys z panow instruktorow mi powie czemu tak dobre i poteżne i "wykfalifikowane" Skoczowskie Stowarzyszenie Pływackie upadlo?

pani z marketingu jest super!!!

Mam pytanie do Pana!!!! A co z naszymi dziećmi, które już uczestniczą w takich zajęciach, co z nimi, jeżeli szkółka się przeniesie np. na basen w Bielsku-Białej? Kto w takim razie dopłaci im za dowóz na takie zajęcia? Pan Dyrektor, a może Pan? My rodzice dzieci ze szkółek w dużej mierze utrzymujemy ten basen ponieważ dochód basen z takich szkółek ma w wysokości 75% w skali rocznej. Jesteśmy więc stałym, przewidywalnym i pewnym klientem i wszystkie dzieci tych szkółek mają prawo uczestniczyć w tych zajęciach. Basen jest otwarty nie tylko w tych godzinach, o które mówi się tutaj na forum, czyli 16-18-ta. Często po zajęciach pływamy z mężem, to jest po 18-tej i wtedy nie ma ludzi! Dzieci, które pływają w tych szkółkach nie mają łatwo bo przecież chodzą do szkoły, muszą się uczyć, takie treningi wymagają poświęcenia. Trzeba też zauważyć, że z tych dzieci kiedyś może wyrosnąć jakiś Paweł Korzeniowski czy Otylia Jędrzejczak. Szkółek jest dużo na basenie bo taka jest potrzeba rynku, jest dużo chętnych dzieci, które chcą coś w swoim wolnym czasie robić. Zlikwidowanie więc któreś ze szkółek nie wyjdzie na dobre naszym dzieciom ponieważ nie wszystkie będą mogły dojeżdżać na zajęcia na innym basenie np. w Pawłowicach czy Bielsku-Białej. Osoby, którym tak bardzo przeszkadzają te szkółki odsyłam do przeczytania informacji, jakie koszty dla budżetu gminy wnosi basen, jak szkółki zmniejszają ten koszt, ile miasto Skoczów będzie musiało dopłacać do utrzymania basenu bo nie oszukujmy się tutaj, uważając, że jak znikną szkółki to będzie tylu chętnych do pływania z zewnątrz, że utrzymają go oni na tym samym poziomie, co obecnie szkółki pływackie. Sam basen dla miasta generuje duże koszty więc powinno się cieszyć, że szkółki zmniejszają go znacznie i po prostu zacząć chodzić później na basen. Co do rodziców, którzy samodzielnie chcą uczyć pływać swoje dzieci to pragnę zauważyć, że brodzik nie jest rezerwowany przez szkółki, każdy tam może wejść popływać. W czasie zajęć szkółek w brodziku z dziećmi, które dopiero zaczynają naukę pływania, wielokrotnie widziałam, że panowie instruktorzy także podpowiadają tym rodzicom dzieci, które nie pływają w szkółkach, jak mają ich uczyć pływać, a nawet pożyczają swój prywatny sprzęt. Dotyczy do szczególnie dwóch panów: pana Jacka Szczypki i Krzysia Burego. Nie rozumiem więc całego biadolenia.

Uważam, że pomysł licytacji jest bardzo dobry!!! Tylko pytanie jedno dlaczego do licytacji nie doszło? To chyba Panowie ze szkółek nie umieją się dogadać między sobą. Z tego co wiem niemożliwe jest rozdzielenie torów tak żeby każdy dostał tyle ile chce, trzeba zrozumieć Pana Dyrektora który również ma na celu dobro dzieci, niestety basenu nie da się już powiększyć, basen jest własnością gminy i każdy mieszkaniec musi mieć możliwość wstępu kiedy chce, a nie tylko kiedy nie ma szkółek. Chcę zauważyć, że Pan mgr. inż. Gil nie jest właścicielem basenu i nie czerpie z niego korzyści finansowych. Bardzo mu współczuję bo nie chciałabym być na jego miejscu i próbować zaradzić jakoś tej sytuacji. Moja propozycja jest jedna niech Panowie Instruktorzy się dogadają między sobą i może niech część pójdzie ze swoją szkółką na inny basen. Wtedy ta sytuacja nie powtórzy się za rok.

Pawłowice 10 zł/godz.
Dąbrowa G. - 15 zł
B-B - 8,5 zł/godz. w weekendy 10 zł

Pawłowice - NAUKA PŁYWANIA PROWADZONA PRZEZ SZKÓŁKĘ DOTOWANA Z BUDŻETU GMINY !!!

Czechowice -Dziedzice basen MOSiR - wejście ulgowe 5.5 zł, dla nauki dziecka 4 zł; fajne bilety rodzinne (dla 3 osób) w weekendy 6 zł od os.dorosłej i 4 zł od dziecka. Rezerwacja toru dla szkółki 0 zł. Można prowadzic zajęcia bez rezerwacji toru. Ceny Skoczowskie to porażka na całej linii.

Katowicki Pałac Młodzieży, basen 6 torów - 25mx12,5m ; głębokość 0,9m - 3,6m. Bilet normalny 7zł/godz.; karnet 10 wejść: 60 zł.

zgadzam się z pomyslem jednego z panów szkółek żeby obniżyc cenę wejścia na basen dla potencjalnych klientow indywidualnych w ramach rekompensaty i przyciagniecia takiego klienta do pływania na basenie. Sama chodzę jak szkółki kończą i dla mnie cena 9 złotych to cena kosmiczna. Basen faktycznie chyba utrzymuje się z tych szkółek bo jak one kończą to naprawdę malutko takich jak ja klientów. Wcale się ludziom nie dziwię, sama straram się chodzić regularnie 1 raz w tygodniu, gdyby było taniej byłabym na pewno 2 razy … jak uda wam się obniżyc cenę to was będę popierać . . . a zresztą i tak was popieram. Aśka

@BB powiedzmy, że tylko ja spojrzałem na styl tego tekstu oraz na jego stronę leksykalną, a także retoryczne ukazywanie poszczególnych faktów :)

CI MŁODZI PANOWIE MAJĄ POMYSŁY. KTOŚ TAKI JAK ONI POWINIEN KIEROWAĆ BASENEM. WIDAĆ, ŻE ZALEŻY IM NA KLIENCIE, PANU DYR. RACZEJ NIE SKORO WALCZY JAK WIDAĆ Z NAJLEPSZYM KLIENTEM HEHE

"ogromne koszty utrzymania jakie taka inwestycja pochłania "
Panie Szczypka, a ja myślałem że skoczowski basen dostał kilka lat temu zadanie z ramienia gminy że ma utrzymywać się samodzielnie. Ile w takim razie pochłania ta inwestycja gminnego budżetu, skoro już pan dysponuje takimi informacjami.

w normalnym biznesie jest tak, ze najlepszy klientem jest stały klient, a w wypadku basenu są to akurat szkółki, więc nie rozumiem o co chodzi kierownikowi basenu?! a do tych narzekaczy, co to niby od 16-18 nie mogą popływać: a jakbyście do kina poszli i akurat wszystkie miejsca były wykupione, to też mielibyście pretensje?

ja tu widzę jedno, zazdrość ludzi zżera i tyle :((

Taka opcja podobno padła. Tylko... poszukiwany jest chętny sponsor. Może Obserwator 3? Widać ma świetne pomysły:D

Po przeczytaniu tych wszystkich wypowiedzi proponuję aby wszyscy właściciele prywatnych szkółek wybudowali sobie swój własny prywatny basen i będzie po sprawie.

dzieci powinny sie uczyć pływać do godziny 16 potem basen powinien być dostępny dla ludzi którzy po pracy chcą się zrelaksować i odpocząć

Panie Rafale!!! Już wcześniej także polecałam niedzielę do pływania z dziećmi, które z różnych powodów nie mogą uczestniczyć w zajęciach pływackich i to w tych godzinach 12-14!!! Wtedy naprawdę jest pusto!!!!

popieram dobrze powiedziane

jak czytam te wypowiedzi to wniosek nasuwa mi siee jeden -------------- co to za dyrektor kotry nie potrafi rozmawiac i zarzadzac tak zeby nikt nie mial pretensji do siebie??? kiepsko widze jego pszyszlosc na stoleczku chiba się chlop nie nadaje...........

Witam, i włączam się do dyskusji.
Tak się składa że bywam dość często na różnych basenach Polski południowej i sprawa wygląda tak. Wstęp za wejście (1godz.) - 8 do 9 zł. Jeżeli chodzi o wykorzystanie basenu to w okolicy godz. 18 - 20 są zazwyczaj 2 tory zajęte albo przez aquarobic bądź naukę pływania dla dzieciaków czy lekcje indywidualne, pozostałe 2 - 3 tory są do dyspozycji pływających. Tłoku nie ma i idzie popływać. Wcześniejsze godziny z tego co zauważyłem są tylko dla szkółek i sekcji pływackich.
W Skoczowie problem chyba jest w tym, co zostało wcześniej napisane przez Pana Jacka S, że jest mało tego typu obiektów w stosunku do chcących nauczyć się pływać i wszyscy jeżdżą na Delfina. Do tego dochodzi znaczna ilość szkółek pływackich na jednym obiekcie. Podsumowując, nie wyobrażam sobie żeby dzieciaki w tej ilości co teraz uczęszczają na zajęcia, przychodziły z jednym rodzicem i próbowały się uczyć pływać, wtedy dopiero zrobiłby się tłok. Dlatego pewne godziny powinny być preferowane dla szkółek. A jeśli ktoś chce sam uczyć dziecko pływać to polecam niedzielę o godz. 12 -14, cisza i spokój wtedy panuje.

nie znam pana Rajwy i spółki ale mialem kontakt z panem Gilem i jego podejsciem do klienta . . . czulem się jakbym cofnal się w czasie w lata komuny . . . szkoda slow i szkoda basenu i tych dzieci. Powodzenia dla szkolek :)

Przebywam w środowisku skoczowskiego basenu od kilku lat, widzę że wszelkie działania Pana Dyrektora są świadome i celowe i nie prowadzą do porozumienia. Kiedy spytałem go skąd ta decyzja o licytacji, po co licytacja skoro wszystkie Szkółki się dogadały, Pan Dyrektor odpowiedział mi „BO JA TAK CHCĘ” - czy to jest odpowiedź kogoś kto chce porozumienia, kto jest otwarty na rozmowę i dialog … oceńcie Państwo sami. Życzylibyśmy sobie i marzymy o tym aby móc współpracować z takim Dyrektorem, który tchnie powiew świeżego powietrza w życie Krytej Pływalni „Delfin” w Skoczowie. Który będzie otwarty na nowe inicjatywy, z którym współpraca będzie układała się na zasadzie partnerstwa, zrozumienia i dialogu. Zdajemy sobie sprawę jak wiele korzyści może to przynieść dla Skoczowa. Miasto i Gmina, dzieci i mieszkańcy, basen i my, wszyscy mogą na tym tylko zyskać.

Witam serdecznie wszystkich zainteresowanych tematem. Jak czytam tłumaczenia Pana Dyrektora to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać … dziwi mnie fakt dlaczego Pan Dyrektor nie potrafi potwierdzic faktow, przyznac się do blednych decyzji, a co gorsza okłamuje w dalszym ciagu wprowadzajac opinie publiczna w blad. Ja nie godzę się na takie postępowanie. Rodzice dzieciaków, które przychodzą do nas na zajęcia traktowani są przez pana Dyrektora jak rozbita skarbonka z której Pan Dyrektor chce wyciągnąć jak najwięcej pieniążków. To przecież decyzja Pana Dyrektora o tym żeby rodzice ponosili podwójną opłatę dla basenu, bowiem po pierwsze rodzic musi opłacic wynajem toru, po drugie musi wykupic dodatkowo wejscie dla dziecka na basen, a jeszcze dodatkowo zaplacic za to zeby pomóc się przebrac dziecku w szatni. To istne naciągactwo i wyłudzanie. Dzisiaj rozmawiałem z dwoma kierownikami takich obiektów i usłyszałem od nich, że to niedopuszczalne, że można pobierac za coś dwa razy. Dzieci powinny mieć wejscia za darmo na tego typu zajęcia, co powszechne jest na innych basenach.
Druga sprawa to temat tych wszystkich którzy chcą popływac w tym czasie w którym są prowadzone nasze zajęcia. Zapytaliśmy kierownika gdy przyszliśmy do niego z rozpisanym na grafiku podziałem torów dla szkółek „czy miał Pan w ostatnim roku jakieś głosy od takich osób, którzy chcieliby popływac w trakcie pracy szkółek?” usłyszelismy TAK, MIAŁEM JEDNO !!! Wszystkim, którzy mają o to pretensje do nas odpowiadam, że wszelkie pytania proszę kierowac pod adresem Pana Dyrektora, który podstępnie zabiegał sam o to by Szkółek było jak najwięcej, by wyrezerwować dla nich cały basen, z prostego względu – bo to dawało możliwośc wykazania się ogromnymi wpływami do kasy, a jak wiadomo nasza działalnośc stanowi około 75% przychodu dla basenu. Po co potrzebna była licytacja? Tylko po to by cena za wynajem toru wzrosła, to przecież znowu większe przychody, znowu można się wykazać. Tylko, że tutaj powiedzieliśmy dość tego. Koniec zamydlania wszystkim oczu przez Pana Dyrektora. Trzeba postawic sprawe jasno. My nie wskażemy naszym dzieciakom, dla których korzyść płynąca z takich zajęć jest nie do ocenienia, które z nich mogą przychodzic a które nie. Każdy ma prawo do pływania. Może Pan Dyrektor niech wskaże, że ty chłopczyku już nie będziesz tu przychodził a ty dziewczynko tak! Zapraszam Panie Dyrektorze! Będę zabiegał o to, by wprowadzic niższą cenę wejścia np. o połowę tak jak to jest na innych basenach, dla tych wszystkich indywidualnych osób prywatnych, którzy chcą pływać a nie mogą bo na torach jest prowadzona nauka dla dzieci. Taka cena obniżona o połowę powinna być dla wszystkich klientów basenu w godzinach przed i po naszych zajęciach. Taka praktyka stosowana na innych basenach potrafi rozładowac pewne niedogodności i przynosi ogromne korzyści.

Bardzo dziękuje za uznanie. :)

Często Pana obserwuję jak siedzę na pływalni i czekam na moją córkę podczas zajęć w Swim-Sporcie. Dlatego, że bywam na basenie 2 a nawet 3 razy w tygodniu, a nawet zdarzyło się 4 razy, kiedy córka odrabiała zajęcia na basenie i muszę panu przyznać rację, dotyczącą godzin. Gwoli prawdy trzeba by było napisać, że nie zawsze tory w godzinach 16-18 w tygodniu są wszystkie zarezerwowane. Chyba środa lub piątek w czasie Zajęć Swim-Sportu i Human-Sportu bo te 2 szkółki zajmują w sumie cały basen, jest pozostawiony wolny tor i zdarza się, że pływa tam kilkoro ludzi...A poza tym można przecież w tym czasie pójść na saunę bo jest wtedy w promocyjnej cenie. Kochani szkółki będą prowadzić nowy nabór na rok 2011/2012 więc zapisujcie tam swoje dzieci i kłopot się sam rozwiąże. Dzieci będą zachwycone a rodzice pewni, że są w dobrych rękach.

powinno być oraz w niedzielę

Polecam panu czytanie mojego postu jeszcze raz ale tym razem ze zrozumieniem - ponieważ ja piszę tam o jeżdżeniu na basen w Skoczowie w tej porze ale w niedzielę, kiedy basen świeci pustkami ze względu na porę obiadową ;)))). ta pora mi osobiście nie przeszkadza w niedzielę na pływanie bo przecież obiad można zjeść później....

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama