Burmistrz Trzyńca naraziła się Polakom

Wniosek o odznaczenie burmistrz i wiceprezes Czesko-Polskiej Izby Handlowej w Ostrawie w jednej osobie został wycofany z czeskiego Ministerstwia Spraw Zagranicznych, po tym jak Věra Palkovska, chciała zlikwidować jedną z polskich szkół w Trzyńcu. Potwierdził to Czeskiemu Radiu w Ostrawie konsul generalny RC w Katowicach Josef Byrtus. — Sprawa jest nieaktualna w związku z tym, jak rozwinęła się sytuacja — stwierdził nawiązując do burzy, jaką wywołały plany likwidacji polskiej podstawówki w Trzyńcu.

Czeskie przepisy mówią, że szkołę można zlikwidować, gdy do klasy chodzi mniej niż 12 uczniów. Tymczasem w placówce w Trzyńcu przypada średnio 14 dzieci na klasę. Mimo to uchwała o likwidacji szkoły została przyjęta w lutym większością głosów 23 radnych. Jako główny powód zamknięcia placówki podano malejącą liczbę uczniów w klasach oraz troskę o jakość nauczania. Polska mniejszość narodowa na Zaolziu gwałtownie zaprotestowała. — Samorząd podejmował decyzję „o nas bez nas”. Nie mogli się na ten temat wypowiedzieć na posiedzeniu samorządu przedstawiciele mniejszości, nie obradował miejski komitet ds. mniejszości narodowych ani też nie wzięto pod uwagę stanowiska Komisji Szkolnej Kongresu i petycji rodziców. To jest pogwałcenie ustawy o mniejszościach narodowych z 2001 roku, która mówi, że mniejszość ma prawo wypowiadać się na temat kwestii, które jej dotyczą — mówił Józef Szymeczek, prezes Kongresu Polaków w RC. Burmistrz Věra Palkovská przekonywała jednak, że nie chodzi o likwidację szkoły, a tylko o optymalizację polskiego szkolnictwa w mieście, czyli połączenie z drugą podstawówką. — Połączenie dwóch polskich podstawówek odległych o 1,5 km nie oznacza likwidacji szkolnictwa polskiego w mieście. Moim celem jest stworzenie jednej mocnej szkoły polskiej w Trzyńcu — przekonywała burmistrz.

Jak pisze zaolziański „Głos Ludu", niedawno burmistrz wprowadziła w stan osłupienia pełnomocnika polskiego premiera, gdy bezpardonowo zignorowała go podczas przedstawiania jej oferty polskiego rządu, który, by złagodzić konflikt, chciał finansowo ulżyć miastu w utrzymywaniu zagrożonej szkoły. Skutek był ten, że na ostatnim posiedzeniu samorządu już ani razu nie podniesiono „argumentu ekonomicznego“. „Cały wysiłek skupił się na argumencie uszczęśliwiania trzynieckich Polaków jedną silną polską szkołą“ — czytamy w zaolziańskiej gazecie Polaków. Niewykluczone, że sprawa ostatecznie zakończy się w sądzie. Polskich ruch polityczny Coexistentia oskarża bowiem Věrę Palkovską o nadużywanie władzy i rozważa wniesienie przeciw niej pozwu sądowego.