Zdrowe odżywianie: O witaminie C

W przypadku grypy mamy do czynienia z wirusem. Aby pozbyć się go skutecznie, nie możemy lekceważyć choroby. W przeciwnym wypadku będzie ona trwała dłużej i może doprowadzić do poważnych komplikacji, jak: infekcja gardła, zatok lub ucha. A wtedy należy niezwłocznie udać się do lekarza.

Dobrze wiemy, że na atak najlepsza jest obrona. Aby skutecznie przeciwstawić się atakom wirusów grypy, należy wzmocnić naturalne siły obronne organizmu i tu sami dla siebie możemy zrobić wiele, korzystając z naturalnych leków. Najważniejsze jest rozumienie choroby. Częstym objawem przeziębień jest podwyższona gorączka, katar, ból gardła, pocenie się, wyksztuszanie wydzieliny czy biegunka. Zwykle staramy się je zwalczyć te objawy co wcale nie pomaga w walce z chorobą. Są one objawami funkcjonalnymi i pozytywnymi, nieodłącznymi w procesie zdrowienia o ile są pod kontrolą. Czasami nie mamy innego wyjścia, aby "przetrwać" dzień, niż skorzystać z leku obniżającego przekrwienie lub aspiryny. Często nasilenie kataru lub gorączki prowadzi do szybszego wyzdrowienia i ostatecznie do mniejszych dolegliwości. Powinniśmy wtedy pozwolić sobie na dłuższy sen, odpoczynek i zaaplikować więcej troski i opieki. Ale żyjący w XXI w. człowiek nie ma na to czasu. Łykamy przeróżne cudowne leki na przeziębienie, które zmniejszają objawy i tak z chorobą w tle pracujemy, co często prowadzi do poważnych powikłań jakimi może być np. zapalenie płuc lub astma.

Gorączka jest odpowiedzią organizmu na wtargnięcie bakterii i wirusów do krwioobiegu w czasie choroby. Gdy temperatura ciała podnosi się, zwalczające chorobę białe ciałka krwi stają się bardziej agresywne a przeciwciała działają szybciej. Dlatego obniżenie gorączki przy pomocy aspiryny raczej utrudnia eliminację chorobotwórczych drobnoustrojów i przedłuża czas trwania choroby jak twierdzą lekarze zajmujący się naturalną terapią leczenia.

Co można znaleźć w naturalnej apteczki wspierającej organizm w leczeniu przeziębień czy grypy? W zeszłotygodniowym tekście podałam przepis na napój z pietruszki. Ten prosty i smaczny napój zawiera dużo wit. C znajdującej się w natce pietruszki jak i w cytrynie. Zalecanie wit. C w leczeniu przeziębienia jest powszechnie uznawane a tabletki są przepisywane przez lekarzy jako wspomagające leczenie. Najwięcej wit. C znajduje się w owocach dzikiej róży i rokitnika, w czarnej porzeczce, truskawkach, chrzanie, papryce, natce pietruszki, zielonym koperku, cytrynie, pomarańczach i grejpfrucie. Inne warzywa i owoce również posiadają wit. C, ale znacznie mniej.

Kwas askorbinowy czyli wit.C jest bardzo nietrwała i ginie w gotowaniu. Noże, skrobaczki lub tarki muszą być ze stali nierdzewnej, gdyż rdzewne żeliwo jest katalizatorem procesu utleniania witaminy C, czyli przyspiesza jej rozkład. Dalszym stratom witaminy C można zapobiec nie dopuszczając do więdnięcia produktów, obierając je w ostatniej chwili, tuż przed przyrządzaniem. Wiele badań udowodniło iż wit. C obniża poziom złego cholesterolu, chroni przed nowotworami jelita grubego, żołądka i przełyku gdyż zapobiega tworzeniu rakotwórczych nitrozoamin, zapobiega uszkodzeniom mózgu przez wolne rodniki, dzięki czemu wspomaga leczenie i profilaktycznie chroni przed chorobami neurologicznymi jak: Alzheimerem, schizofrenią, stwardnieniem rozsianym czy Parkinsonem. Chroni przed anemią i osteoporozą gdyż wspomaga lepsze przyswajanie żelaza i wapnia. Wit. C ułatwia gojenie się ran, złamań, hamuje tworzenie się sińców, niszczy wirusy, wzmacnia układ immunologiczny. Dzięki niej zdrowe komórki stają się odporne na zakażenia i uszkodzenia.

Podsumowując, nie możemy żyć bez tej witaminy a ponieważ zawarta jest przede wszystkim w świeżych warzywach i owocach jedzmy ich w okresie jesiennych zbiorów jak najwięcej, gdyż jest to najlepsza, najskuteczniejsza i najtańsza naturalna ochrona przed tak wieloma chorobami. Skorzystajmy z doświadczeń James’a Linda słynnego angielskiego lekarza okrętowego, który zalecał marynarzom przeciw szkorbutowi owoce cytrusowe lub kiszoną kapustę jedzmy jak najwięcej świeżych warzyw i owoców gdyż dzięki nim zachowamy zdrowie.

Dziś podam przepis na pastę warzywną, bardzo chętnie kupowaną w moim barze. To smaczna pasta z mało lubianych warzyw doskonała do kanapek na śniadanie:

2 marchewki średniej wielkości
2 pietruszki
1 średniej wielkości seler
2 cebule
1 pęczek natki pietruszki
3-4 łyżki płatków drożdżowych Tebi (do kupienia w barze VegeHut w Skoczowie/
przecier pomidorowy, sól do smaku, olej

Cebule obieramy i drobno kroimy i dusimy na oleju, Warzywa marchew, pietruszka, seler obieramy i ścieramy na drobnej jarzynowej, dodajemy do uduszonej cebuli – nie dodajemy wody. Dusimy na wolnym ogniu do miękkości. Na koniec dodajemy przecier pomidorowy ok. 2-3 łyżki stołowe jeszcze chwilę dusimy następnie drożdże Tebi i solimy do smaku. Gdy pasta lekko przestygnie dodajemy drobno pokrojony pęczek pietruszki. Smacznego.