Oddział Psychiatryczny w Cieszynie ma 20 latOddział psychiatryczny powstał dzięki Maciejowi Krzanowskiemu, dyrektorowi ZOZ w Cieszynie, w latach 1991-1996. fot. AK Podczas oficjalnej uroczystości nie zabrakło wspomnień, refleksji. fot. AK Gościem specjalnym obchodów była Minister Rozwoju Regionalnego, senator Elżbieta Bieńkowska. fot. mat. pras. Pani minister wysoko oceniła wysiłek organizacyjny i inwestycyjny podjęty w ostatnich latach. fot. mat. pras. Podczas oficjalnej uroczystości nie zabrakło wspomnień, refleksji. - Oddział był bardzo potrzebny mieszkańcom naszego regionu. Dzięki jego powstaniu, nie musieli jeździć do odległych jednostek m.in. w Rybniku. Oddział zapewnił kompleksowość leczenia. Jak wiemy, problemy psychologiczne, psychiatryczne się nawarstwiają. Jest ich coraz więcej. Pacjenci oddziału mogą korzystać z pełnej diagnostyki - mówiła Anna Bednarska-Czerwińska, dyrektorka cieszyńskiego szpitala, która dziękowała za zaangażowanie swojemu zespołowi. - Myślę, że jeszcze długo oddział będzie służył mieszkańcom naszego powiatu - dodała. Dyrektorka przedstawiła również priorytety na przyszłość. - Wiem, że te oddziały pozostawione są jako ostatnie na liście do remontów, dofinansowań, inwestycji, ale w końcu powstał program, który widzi ten problem i mam nadzieję, że znajdą się środki finansowe, które zostaną przeznaczona na doposażenie oddziału. Rozpoczęliśmy od modernizacji szpitala - przyznała dyrektorka, która zaznaczyła, że jest świadoma tego, że oddział wymaga generalnego remontu. - Poczynię wszelkich starań, żeby do roku 2016 oddział wyglądał porządnie. Nie chodzi tu o sam wygląd wewnętrzny. Chodzi o to, aby był wygodny dla pacjentów, którzy wymagają szczególnej opieki, troski i szczególnych warunków socjalnych - przyznała. Prócz wykładów i konferencji pracownicy szpitala amatorsko zrealizowali film, w którym Katarzyna Buryan-Marosz, ordynatorka oddziału zaprosiła do rozmowy kilka osób, które miały istotny wkład w rozwój oddziału. Wiesław Szmeja przecierał szlaki psychiatrii na Śląsku Cieszyńskim. W 1970 roku był jedynym lekarzem z tą specjalnością. - Spoczywała na mnie wielka odpowiedzialność. Poradnia obejmowała cały Śląsk Cieszyński, co wiązało się z przyjmowaniem pacjentów nawet z bardzo daleko oddalonych miejsc. Naszych pacjentów kierowaliśmy, w razie konieczności do szpitala w Rybniku. Był to wielki problem dla rodzin pacjentów. Potem jednak wszystko na szczęście się zmieniło - przyznał Szmeja. Oddział psychiatryczny powstał dzięki Maciejowi Krzanowskiemu, dyrektorowi ZOZ w Cieszynie, w latach 1991-1996. Dlaczego powstał ten oddział? - Zostałem senatorem. Od kogoś, kto zajmował się problemami pojedynczych pacjentów, zacząłem myśleć globalnie. W tym okresie przygotowywałem ustawę psychiatryczną. Duży wpływ na mnie miało również to, że miałem sąsiada, którego syn Marek był chory i co jakiś czas rodzina musiała go zawozić do Rybnika. Dojrzewała we mnie wtedy myśl, że jest to duży problem, że takich miejsc brakuje, a w całym wówczas województwie bielskim takich miejsc były tylko dwa. Tutaj był wolny jeden pawilon - opowiada Krzanowski i dodaje, że złożono wniosek do Ministerstwa Zdrowia i tak w rezultacie, 15 marca 1992 przyjęci zostali pierwsi pacjenci psychiatryczni. Czego życzą sobie pracownicy z okazji jubileuszu? - Przede wszystkim dokończenia remontu i kolejnych lat dobrej pracy. Lekarzom i personelowi sprawnych komputerów, pacjentom - wygodnych łóżek i specjalistycznego sprzętu - mówiła z uśmiechem Dalal Mustafa, psycholog. - Myślę, że największym prezentem dla oddziału byłaby możliwość uruchomienia psychiatrii środowiskowej, co jest obecnie największym ich marzeniem - dodała Barbara Karnas, specjalistka od spraw marketingu cieszyńskiego szpitala. Oddział Psychiatryczny w Cieszynie powstał w marcu 1993 roku, początkowo jako 20-to łóżkowy, mieścił się w dawnym, pawilonie okulistycznym, a obecnie (od 1995 roku) jako 50-cio łóżkowy zajmuje pawilon VII. Ordynatorem oddziału jest lek. med. Katarzyna Buryan-Marosz. Gościem specjalnym obchodów była Minister Rozwoju Regionalnego, senator Elżbieta Bieńkowska. Spotkanie było okazją do zwiedzenia pomieszczeń szpitala. Pani minister wysoko oceniła wysiłek organizacyjny i inwestycyjny podjęty w ostatnich latach. Jej zdaniem przykład Szpitala Śląskiego pokazuje, jak w sensowny sposób można spożytkować środki z funduszy europejskich. Dyrektor Anna Bednarska-Czerwińska wyraziła uznanie dla sposobu, w jaki Pani Minister potrafiła uruchomić środki unijne, nie zapominając o tak ważnej dziedzinie jak zdrowie Polaków. - To również dzięki Minister Bieńkowskiej nasz szpital staje się jednostką odpowiadającą coraz pełniej potrzebom naszych mieszkańców. Bardzo byśmy pragnęli, aby ten kierunek podziału środków został uwzględniony w perspektywie lat 2014-2020 -przyznała.
|
reklama
|
a czy ta Pani nie nazywa sie juz czasem gluza?
Popatrz do KRS'u a potem możesz plotkować ...
Proponuję Ci Miro sprawdzić osobiście to o czym piszesz,a potem się wypowiadać.
Dobrze, że mamy psychiatrię ma miejscu. Szacunek dla ludzi, którzy tam pracują, to musi być bardzo trudna i niewdzięczna praca.
A tak przy okazji... Moim skromnym zdaniem wypadłaby chyba pisać dyrektor, a nie dyrektorka. A poza tym: ZOZ, czy ZZOZ?
Pani Dyrektor chyba nigdy nie była na tym oddziale i nie wie jak on wygląda i jak odchodzi się tam z pacjentami. Przede wszystkim przydałaby się tam kontrola sanepidu i NIK. Nie ma się czym chwalić. Najlepiej zapytać leczonych pacjentów i ich rodziny. Przede wszystkim na jednym poziomie jest ubikacja na początku i na końcu oddziału. Prysznice w opłakanym stanie i tu się kłania sanepid. Trzy albo dwa na cały oddział, a na oddziale są mężczyźni i kobiety. Nie ma tak czysto jak na innych oddziałach w szpitalu gdzie jest oddział mała sala ubikacja i łazienka od razu. Po za tym odnoszenie poniektórych pielęgniarek w stosunku do chorych jest godne pożałowania i tu kłania się NIK. Lepiej znaleźć się w odległym szpitalu i być taktowanym z godnością niż być bez powodu na noc wiązanym do łóżka. Pacjent w wyjątkowym przypadku może być w odosobnieniu zamknięty lub przywiązany o czym mówi art. 18 ale na tym oddziale tak nie jest i niejedna kartoteka pacjenta by to odzwierciedliła. Smutne to. Jest parę pielęgniarek którym należy się podziękowanie a tym wygodnym należy podziękować.
Fanzolisz chlopie...
Dodaj komentarz